Belgia-Watykan: kuriozalny protest w sprawie prezerwatyw
Rezolucja belgijskiej izby deputowanych wprawia w osłupienie, ponieważ w każdym demokratycznym
kraju wydaje się oczywiste, że Ojciec Święty i Kościół katolicki mają prawo przedstawiać
swoje poglądy i sposoby działania dotyczące dziedziny, która jest bezpośrednio związana
z wizją osoby ludzkiej i jej odpowiedzialności moralnej – czytamy w wydanym dziś komunikacie
ks. Federico Lombardiego SJ. Odnosi się on do decyzji belgijskich parlamentarzystów,
którzy zdecydowaną większością głosów zobowiązali wczoraj rząd do potępienia wypowiedzi
Papieża w czasie jego podróży do Afryki, określonych przez nich jako „nie do przyjęcia”,
i do złożenia w tej sprawie oficjalnego protestu w Stolicy Apostolskiej. Dyrektor
Radia Watykańskiego wyraża wątpliwość, czy parlamentarzyści poważnie i uważnie zapoznali
się z wypowiedziami Papieża, czy też opierają się na tym, co dotarło do nich przez
„nieobiektywny filtr” zachodnich mediów.
Krótkie oświadczenie w tej sprawie
wydał również belgijski episkopat. Biskupi zapewniają, że przyjmują do wiadomości
opinię parlamentarzystów i respektują ich demokratyczną decyzję. Martwi ich jednak
wydźwięk rezolucji. W ich przekonaniu nie bierze ona pod uwagę tego, co Benedykt XVI
rzeczywiście chciał powiedzieć. Zdaniem rzecznika prasowego episkopatu trzeba być
zadowolonym z łagodnego – w jego opinii – tonu rezolucji. Tłumacząc zachowanie belgijskich
chadeków, którzy również przyłączyli się do antypapieskiego protestu, ks. Eric De
Beukelaer podkreśla, że rezolucja jest owocem kompromisu.
„Tekst rezolucji
jest łagodny – powiedział rzecznik Radiu Watykańskiemu. – Partie chadeckie stanęły
przed dylematem, czy mają dopuścić do uchwalenia bardziej radykalnej wersji, która
przewidywała wezwanie nuncjusza apostolskiego, by mu zakomunikować, że wypowiedź Papieża
była nieodpowiedzialna i niebezpieczna. Ostatecznie obecny tekst jest bardziej łagodny,
chodzi w nim o to, by normalną drogą dyplomatyczną, czyli za pośrednictwem ambasadora
w Watykanie, złożyć protest, że Belgia nie może się podpisać pod tym, co Papież powiedział.
To już jest całkiem inny ton. Rezolucja jest zatem owocem kompromisu”.
Jak
powiedział Radiu Watykańskiemu rzecznik prasowy belgijskiego episkopatu, biskupi nie
zamierzają rozwijać polemiki wokół antypapieskiej rezolucji parlamentu. Mogłoby to
bowiem przeszkodzić w pogodnym przeżywaniu świąt wielkanocnych – powiedział ks. De
Beukelaer.