USA: ostrzeżenie przed ekonomicznym izolacjonizmem
„Pomoc potrzebującym na całym świecie jest zależna od gospodarki amerykańskiej” –
czytamy w liście wystosowanym do prezydenta Baracka Obamy. Sygnatariusze dokumentu
doręczonego prezydentowi 20 marca to grupa złożona z reprezentantów świata biznesu,
organizacji zaangażowanych w pomoc krajom rozwijającym się oraz wspólnot religijnych.
„Stany Zjednoczone powinny odrzucić prawa, które przyczynią się do pogarszania obecnego
kryzysu ekonomicznego i negatywnie wpłyną na gospodarkę, a okazywać szacunek krajom
dotkniętym ubóstwem, współpracując z nimi w podtrzymywaniu i popieraniu ich własnej
gospodarki” – napisano w liście. Wyrażono w nim również opinię, iż istnieje coraz
więcej dowodów na to, że kryzys ekonomiczny krajów rozwijających się jest spowodowany
spadkiem inwestycji w tych krajach, a także zmniejszeniem eksportu z nich. „Z powodu
ogromnego ubóstwa, niepewności finansowej, a także zależności od eksportu, szczególnie
zagrożona wydaje się być Afryka” – czytamy w liście.
Jak stwierdzili sygnatariusze,
najbardziej niebezpieczna obecnie dla krajów rozwijających się jest propozycja odcięcia
się ekonomii amerykańskiej od reszty świata. „Może to w konsekwencji doprowadzić do
spiralnego posuwania się ekonomii w dół, w kierunku niepewności i braku stabilizacji,
a także do tego, że inne uprzemysłowione kraje będą naśladowały w tym Amerykę” – napisano
w liście.
Stronę katolicką pośród sygnatariuszy reprezentował bp Howard Hubbard,
przewodniczący Komisji ds. Międzynarodowej Sprawiedliwości i Pokoju przy episkopacie
amerykańskim.