2009-03-20 09:58:23

Dzień trzeci - podsumowanie


Spotkanie z kameruńskimi muzułmanami

Dzień imienin, 19 marca, był dla Papieża bardzo pracowity. Rano w nuncjaturze apostolskiej Benedykt XVI spotkał się z przedstawicielami wspólnoty muzułmańskiej. Relacje między chrześcijanami a wyznawcami islamu układają się w Kamerunie bardzo dobrze. Jak informuje ks. Stanisław Wawro SCJ, północ Kamerunu jest muzułmańska. „Jak do tej pory, w Kamerunie nie mamy problemów międzyreligijnych – mówi polski misjonarz. – Jest współpraca, jest pokój, ludzie się raczej rozumieją. I myślę, że to, co jest w innych krajach, gdzie są jakieś starcia i konflikty, jak chociażby w sąsiedniej Nigerii, gdzie są problemy między chrześcijanami a muzułmanami, nas nie dotyczy”.

Dobry stan relacji ze światem islamu potwierdza też sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Kamerunu, ks. Joseph Akonga Essomba: „W kraju obecni są przede wszystkim sunnici. Jeśli popatrzymy na liczby, stanowią oni zdecydowaną mniejszość w porównaniu z chrześcijanami. Myślę, że także z tego powodu muzułmanie od zawsze współpracowali z chrześcijanami – dodaje kameruński duchowny. – Teraz na południu kraju, dzięki pomocy Arabii Saudyjskiej, wznoszone są meczety. Relacje są dobre, opierają się na wzajemnym szacunku, nie ma tu najmniejszych oznak ekstremizmu. Istnieje nawet braterska współpraca. Kościół katolicki angażuje się m.in. w pracę grupy refleksji «Forum Camerun». Trwa też współpraca na płaszczyźnie społecznej. Powstała grupa prowadząca refleksję teologiczną o dialogu międzyreligijnym wspólnoty chrześcijańskiej z muzułmanami”.

Potrzeba współpracy dla pokoju i duchowego podźwignięcia kultury – papieskie przemówienie do muzułmanów

Właśnie do współpracy chrześcijan i wyznawców islamu na rzecz pokoju i duchowego wymiaru ludzkiego życia Benedykt XVI nawiązał na spotkaniu z przedstawicielami muzułmanów. Papież zwrócił uwagę, że w Kamerunie wyznawcy obu religii mieszkają obok siebie, a dialog między nimi przyczynia się do stabilności i sprawiedliwości w sferze polityki. Za szczególnie pilne zadanie religii w dzisiejszych czasach uznał ukazywanie obecności Boga w świecie oraz możliwości ludzkiego rozumu oświeconego wiarą.

„Autentyczna religia poszerza horyzont ludzkiego pojmowania i staje u podstaw rzeczywiście ludzkiej kultury – mówił Papież. – Odrzuca wszelkie formy przemocy i totalitaryzmu: nie tylko ze względu na zasady wiary, ale i prawy rozum. Albowiem wiara i rozum wzajemnie się umacniają, gdy religia zostaje oczyszczona i ukształtowana przez rozum, a pełne możliwości rozumu zostają wyzwolone przez objawienie i wiarę”.

Ojciec Święty zachęcił kameruńskich muzułmanów do szerzenia w społeczeństwie duchowych wartości, które podnoszą na wyższy poziom ludzką kulturę i przyczyniają się do budowy cywilizacji miłości. Życzył, aby podejmowana z entuzjazmem współpraca muzułmanów, katolików i innych chrześcijan w Kamerunie była wzorem dla innych krajów afrykańskich w dziedzinie międzyreligijnego zaangażowania na rzecz pokoju, sprawiedliwości i dobra wspólnego.

Msza na stadionie w Jaunde

Zainteresowanie wizytą Benedykta XVI w Afryce rośnie z każdym dniem. Transmisje z papieskich liturgii obejrzało 5 mln Kameruńczyków, a na całym świecie ponad miliard widzów. Duże oczekiwania budziła Msza na stołecznym stadionie. Można ją nazwać kluczowym momentem pielgrzymki ponieważ Benedykt XVI ogłosił na niej Instrumentum laboris, czyli dokument przygotowawczy na II Zgromadzenie Specjalne Synodu Biskupów dla Afryki. Właśnie to wydarzenie było głównym motywem papieskiej podróży. Wskazuje ono zarazem na kontynentalny charakter podróży, nawet jeśli obejmuje ona tylko dwa kraje.

Proboszczem parafii, na terenie której leży stadion, jest polski sercanin, ks. Stanisław Wawro, pracujący od 22 lat na Czarnym Lądzie. „Sytuacja w Afryce jest bardzo skomplikowana, nie tylko jeśli chodzi o państwo czy społeczeństwo, ale też gdy chodzi o kwestie religijne, o sprawy wiary i Kościoła – mówi polski misjonarz. – Objęte tematem Synodu pojednanie i pokój muszą być przyjęte w Afryce na wszystkich poziomach. Najpierw jest to poziom ludzki. Człowiek afrykański najpierw musi się pojednać sam ze sobą, by w jego sercu zaczął istnieć pokój. To samo dotyczy szczebla rodziny, społeczeństwa czy państwa. To, co widzimy w tej chwili w Afryce, to przede wszystkim konflikty, wojny i tragedie. A przecież dzieje się tu wiele pozytywnych rzeczy, tylko nikt o tym nie mówi. Dlatego potrzeba, aby Afrykańczycy zobaczyli ten pozytywny obraz swojego kontynentu”.

Podobnie uważa bp Jan Ozga. Według ordynariusza diecezji Doumé-Abong’ Mbang, październikowy Synod Biskupów dla Afryki może być prawdziwie nowym początkiem na drodze budowania pojednania, sprawiedliwości i pokoju w całej Afryce. Jego zdaniem kontekst społeczno-kulturowy i ekonomiczny całej Afryki potrzebuje tych trzech rzeczy, „jak głodny chleba”. „Potrzebuje pojednania na wszystkich płaszczyznach – najpierw człowiek z sobą i z Bogiem, potem człowiek ze wspólnotą i wreszcie człowiek we wspólnocie z szerszą społecznością i państwem. Te wszystkie rzeczywistości są bardzo aktualne” – uważa polski biskup misyjny, dodając jeszcze trzecią sprawę: pokój. To wszystko umieszcza w kontekście dwóch wizyt Jana Pawła II – w 1985 i w 1995 r. i zakończenia poprzedniego, pierwszego Synodu Biskupów dla Afryki, którego owocem była adhortacja apostolska „Ecclesia in Africa” ogłoszona właśnie w Kamerunie.

Papieża entuzjastycznie witało na stadionie ok. 40 tys. pielgrzymów. Ci, którzy się nie zmieścili, zapełnili okoliczne place i uliczki. W wielu parafiach Kamerunu księża wystawili telewizory, by jak największej liczbie wiernych umożliwić udział w Mszy z Papieżem. Im jednak dalej od Jaunde, tym rzadziej Kameruńczycy posiadają telewizory. Brakuje też prądu, więc w wielu wypadkach misjonarze musieli włączyć generatory. Księża muszą też tłumaczyć papieskie słowa na lokalne języki, ponieważ szczególnie starsze pokolenie nie zna francuskiego ani angielskiego.

Papamobil objechał stadion, podczas gdy kilkusetosobowy chór śpiewał tradycyjne pieśni, a orkiestra na miejscowych instrumentach wygrywała afrykańskie rytmy. Śpiewano pieśni nie tylko z Kamerunu, ale m.in. z sąsiedniego Konga czy Gabonu. Jak wyjaśnia miejscowy proboszcz, ks. Stanisław Wawro SCJ, stadion, na którym przygotowano liturgię wybudowany został 30 lat temu przez Niemców. „Nie jest za dużo wykorzystywany, dlatego jest trochę zniszczony – dodaje polski misjonarz. – Został co nieco odnowiony, żeby przyjąć Papieża. Generalnie może pomieścić ok. 60 tys. osób, jednak ze względów bezpieczeństwa związanych z obecnością Papieża i z powodu zabudowania części konstrukcji przez ołtarz, wejdzie na stadion ok. 35 – 40 tys. wiernych. Obecne będą delegacje z wszystkich diecezji Kamerunu”.

Papieski ołtarz wzniesiony na stadionie połączył w swej symbolice Watykan z Afryką. Tradycyjna chata afrykańska, kryta strzechą z tutejszych traw, wzniesiona została bowiem na podeście przypominającym łódź Piotrową. Kształtem nawiązywała do wydrążonej w pniu drzewa pirogi.

Papieża powitał arcybiskup Jaunde Simon-Victor Tonyé Bakot, który dziękując za ten czas szczególnej łaski dla całej Afryki, nawiązał też do papieskich imienin: „Niech św. Józef wstawia się za Tobą, Ojcze Święty” – zakończył arcybiskup, co wywołało burzę oklasków.

Św. Józef wzorem wytrwałości w wierze – papieska homilia na stadionie w Jaunde

W homilii Papież ukazał aktualność wiary i ufności patrona dzisiejszego dnia w obecnej sytuacji Afryki. Także i on nie zapomniał przy tym o dzisiejszych solenizantach, do których sam się zalicza: „Rozpoczynam od złożenia najlepszych życzeń imieninowych tym wszystkim, którym tak jak mnie dane jest nosić to piękne imię. Proszę św. Józefa, by otoczył ich szczególną opieką, prowadząc przez całe życie do Pana Jezusa. Pozdrawiam też parafie, szkoły, kolegia i wszelkie instytucje, które noszą imię św. Józefa”.

Benedykt XVI zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo narzucenia Kamerunowi i Afryce tyranii materializmu. Ich mieszkańcom zagraża, że nie będą uznawać prawdziwego Dawcy życia. Dlatego winni bronić swych wartości duchowych, nie ulegając omamieniu egoistycznym złudzeniom i fałszywym ideałom. Szczególnie zagrożone są na Czarnym Lądzie rodzina i młodzież. Papież wyraził uznanie licznym stowarzyszeniom, które rozwijają tam życie wiary i działalność charytatywną, realizując projekty integralnego rozwoju. Jako priorytet dla takich działań wskazał przyjmowanie życia jako daru od Boga, czego uczy zarówno Pismo Święte, jak afrykańskie tradycje.

„Najwyższy dziś czas, by to silniej podkreślić: każda istota ludzka, każda osoba, choćby mała i słaba, stworzona jest na obraz i podobieństwo Boga – mówił Papież. – Każda osoba musi żyć! Śmierć nie może przeważać nad życiem i nigdy nie będzie miała ostatniego słowa! Synowie i córki Afryki! Nie bójcie się wierzyć, mieć nadzieję i kochać. Nie lękajcie się wyznać, że Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem, że tylko On nas może zbawić. Afryka powołana jest do nadziei przez was i w was. Z Jezusem Chrystusem, który stąpał po afrykańskiej ziemi, może stać się ona kontynentem nadziei! Gdy was przygniata zniechęcenie, myślcie o wierze Józefa. Gdy ogarnia was niepokój, myślcie o nadziei Józefa, potomka Abrahama, który ufał wbrew nadziei. Gdy opanowuje was gniew czy nienawiść, myślcie o miłości Józefa, który jako pierwszy człowiek zobaczył ludzką twarz Boga w osobie Dziecięcia poczętego z Ducha Świętego w łonie Dziewicy Maryi. Jak Józef nie bójcie się przyjąć Maryi, to znaczy nie bójcie się kochać Kościoła. Od Maryi, Matki Kościoła, dowiecie się, jak iść za jego pasterzami, jak kochać swych biskupów, księży, diakonów i katechistów, jak słuchać ich nauczania i także modlić się w ich intencjach”.

Spotkanie z chorymi

Ważnym punktem dnia było spotkanie z chorymi. Odbyło się ono w założonym przez kanadyjskiego kardynała Paula Émile’a Légera centrum rehabilitacyjnym noszącym jego imię. Otwarty w 1972 r. ośrodek pomaga niepełnosprawnym w powrocie do normalnego życia, m.in. przez zdobycie konkretnego fachu. Stąd posiada dobrze rozwinięte zaplecze: od stolarni po salę informatyczną, zakład krawiecki czy pracownię malarstwa i rzeźby. Papież najpierw spotkał się z chorymi dziećmi, a następnie z 200-osobową delegacją starszych chorych przybyłych na tę okazję z różnych szpitali Kamerunu.

Wbrew oczekiwaniom wielu mediów, które swe komentarze wokół papieskiej pielgrzymki ograniczyły do kwestii prezerwatyw, Benedykt XVI nie skupił się na sprawie AIDS. Wcześniej biskupi Afryki poparli jednoznaczne stanowisko Papieża w sprawie stosowania prezerwatyw. Przypomnieli, że wstrzemięźliwość i wierność są wartościami, które nadal obowiązują w Afryce. Promując je, przyczyniamy się do zapobiegania AIDS - oświadczyli biskupi Czarnego Lądu.

Jak podkreśla pracująca jako pielęgniarka s. Celestyna Pudło ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej, spojrzenie na Afrykę z perspektywy ludzi chorych jest bardzo ważne, choćby z powodu rozprzestrzeniania się AIDS. „Jest bardzo dużo ludzi chorych, nie mają opieki, nie mają leków – opowiada polska misjonarka. – Mówi się, że w Kamerunie leczenie AIDS jest bezpłatne, że każdy może z niego korzystać, ale niestety rzeczywistość jest zupełnie inna. Zarażeni mają bardzo utrudniony dostęp do leczenia. Problemem jest też panująca tu rozwiązłość. Młodzież często nie ma pracy i swoim ciałem zarabia na życie. Tym samym młodzi szykują sobie grób, bo się zarażają, a potem nikt się nimi nie opiekuje. Rodziny czasem starają się pomagać chorym – to zależy od sytuacji materialnej danej rodziny. Niektórzy są w stanie zawieźć chorego nawet daleko do szpitala, ale inni idą do czarowników, żeby się leczyć na przykład ziołami. Wielu nie uważa AIDS za chorobę, ale uznają to za czary rzucone na daną osobę”.

Szymon z Cyreny był Afrykańczykiem – przemówienie Benedykta XVI do chorych

„Chrystus jest solidarny ze wszystkimi, którzy cierpią. Ukazuje ich miejsce w Sercu Bożym i w społeczeństwie” – powiedział Papież do chorych. Zapewnił, że pamięta o wszystkich cierpiących i niepełnosprawnych, przebywających w szpitalach i innych placówkach służby zdrowia. „Myślę też o wszystkich chorych, a zwłaszcza tu, w Afryce, o tych, którzy padli ofiarą takich schorzeń, jak AIDS, malaria czy gruźlica – powiedział Ojciec Święty. – Wiem, jak bardzo Kościół katolicki jest u was zaangażowany w walkę z tymi strasznymi plagami. Zachęcam, by zdecydowanie prowadził dalej to pilne dzieło”.

Benedykt XVI wskazał na znaczenie, jakie mają dla cierpiących obecność i współczucie innych osób. Przypomniał, że wśród ludzi, którzy nieśli pomoc cierpiącemu Chrystusowi, był też Afrykańczyk – Szymon z Cyreny w Libii. „Czyż nie można powiedzieć, że każdy Afrykańczyk jest w jakimś sensie członkiem rodziny Szymona z Cyreny? Każdy cierpiący Afrykańczyk, każda osoba, która cierpi, pomaga Chrystusowi nieść krzyż – mówił Papież. – Wchodzi z Nim na Golgotę, by kiedyś razem z Nim zmartwychwstać. Kiedy widzimy pohańbienie Jezusa, kiedy kontemplujemy Jego twarz na krzyżu, kiedy poznajemy Jego straszne cierpienie, możemy dojrzeć przez wiarę promienne oblicze zmartwychwstałego Pana. Mówi On nam, że cierpienie i choroba nie będą miały ostatniego słowa w naszym ludzkim życiu. Modlę się, drodzy bracia i siostry, byście potrafili rozpoznać w sobie «Szymona z Cyreny». Modlę się, drodzy bracia i siostry dotknięci chorobą, aby wielu z was spotkało takiego Szymona przy swym łóżku”.

Papież zachęcił pracowników służby zdrowia, by czynili wszystko co godziwe dla ulżenia w cierpieniu. Do nich przede wszystkim należy bronić ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Jego respektowanie jest prawem i obowiązkiem wszystkich ludzi, gdyż każde życie jest darem Boga – dodał Benedykt XVI.

Afryka w Bożym planie zbawienia – spotkanie z Radą Nadzwyczajną Synodu Biskupów

Zwieńczeniem trzeciego dnia pielgrzymki było spotkanie z członkami Rady Nadzwyczajnej Synodu Biskupów dla Afryki. Z nimi też Papież zjadł imieninową kolację. Afryka – powiedział Benedykt XVI podczas spotkania – ma specjalne miejsce w Bożym planie. Już bowiem w pierwszych dniach życia Zbawiciela, kiedy Święta Rodzina musiała uciekać do Egiptu, On sam uświęcił ten kontynent swoją obecnością.

„U zarania swego ziemskiego życia był zmuszony smutnymi okolicznościami stąpać po afrykańskiej ziemi – mówił Ojciec Święty. – Bóg wybrał wasz kontynent na mieszkanie dla swego Syna. W Jezusie Bóg wychodzi na spotkanie oczywiście wszystkim ludziom, ale w sposób szczególny człowiekowi w Afryce. Afryka użyczyła Synowi Bożemu swej żyznej ziemi i bezpiecznego schronienia”.

Benedykt XVI przypomniał też bogatą historię Kościoła w Afryce Północnej, wielkich świętych i teologów, których wydała ta ziemia. Przechodząc z kolei do dziejów ewangelizacji Afryki subsaharyjskiej, podkreślił wielki wkład rodzimych katechistów, „niezastąpionych pomocników misjonarzy”. To właśnie ich zasługą jest udana inkulturacja Ewangelii w Afryce – zaznaczył Papież.

W drugiej części przemówienia Ojciec Święty odniósł się do tematu Synodu: „Kościół w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju”. Zauważył, że dramatyczna sytuacja tego kontynentu jest szczególnym wyzwaniem przede wszystkim dla Kościoła. Mam on służyć pojednaniu, sprawiedliwości i pokojowi, ale po chrześcijańsku, czyli przez nawrócenie do Chrystusa, który swoim zmartwychwstaniem może uwolnić człowieka z mocy wszelkiego zła. Miejscem spotkania człowieka z Chrystusem jest Słowo Boże i Eucharystia. „Wszystko, czym jesteśmy i co czynimy, ma początek w tym Słowie, które stało się ciałem – powiedział Papież. – Ono jest fundamentem całego życia. W odniesieniu do tego Słowa trzeba oceniać wartość tradycji afrykańskich, korygować i udoskonalać ich koncepcję życia, człowieka i rodziny. Chrystus, Słowo życia, jest źródłem i spełnieniem życia nas wszystkich, ponieważ Pan Jezus jest jedynym Pośrednikiem i Odkupicielem. Dzięki Eucharystii natomiast Pan Bóg staje się rzeczywiście obecny w historii. Przez rzeczywistość swego Ciała i Krwi cały Chrystus uobecnia się istotowo w naszym życiu. On jest z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata i posyła nas do realiów naszej codzienności, abyśmy ją wypełnili Jego obecnością”.

Ojciec Święty wyraził też nadzieję na twórczy wkład afrykańskiej teologii. Jej specyfika wyraża się m.in. w pojmowaniu Kościoła jako Bożej Rodziny oraz w tak zwanej teologii braterstwa, o której rozwój zabiegał m.in. zmarły w ubiegłym roku kard. Bernardin Gantin, bliski współpracownik Jana Pawła II i dziekan kolegium kardynalskiego.

20 marca, po ceremonii pożegnania na lotnisku w Jaunde, Benedykt XVI uda się do Angoli.

Beata Zajączkowska, Jaunde; ak, tc, kb/ RV








All the contents on this site are copyrighted ©.