Dzień imienin, 19 marca, był dla
Papieża bardzo pracowity. Rano w nuncjaturze apostolskiej Benedykt XVI spotkał się
z przedstawicielami wspólnoty muzułmańskiej. Relacje między chrześcijanami a wyznawcami
islamu układają się w Kamerunie bardzo dobrze. Jak informuje ks. Stanisław Wawro SCJ,
północ Kamerunu jest muzułmańska. „Jak do tej pory, w Kamerunie nie mamy problemów
międzyreligijnych – mówi polski misjonarz. – Jest współpraca, jest pokój, ludzie się
raczej rozumieją. I myślę, że to, co jest w innych krajach, gdzie są jakieś starcia
i konflikty, jak chociażby w sąsiedniej Nigerii, gdzie są problemy między chrześcijanami
a muzułmanami, nas nie dotyczy”.
Dobry stan relacji ze światem islamu potwierdza
też sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Kamerunu, ks. Joseph Akonga Essomba:
„W kraju obecni są przede wszystkim sunnici. Jeśli popatrzymy na liczby, stanowią
oni zdecydowaną mniejszość w porównaniu z chrześcijanami. Myślę, że także z tego powodu
muzułmanie od zawsze współpracowali z chrześcijanami – dodaje kameruński duchowny.
– Teraz na południu kraju, dzięki pomocy Arabii Saudyjskiej, wznoszone są meczety.
Relacje są dobre, opierają się na wzajemnym szacunku, nie ma tu najmniejszych oznak
ekstremizmu. Istnieje nawet braterska współpraca. Kościół katolicki angażuje się m.in.
w pracę grupy refleksji «Forum Camerun». Trwa też współpraca na płaszczyźnie społecznej.
Powstała grupa prowadząca refleksję teologiczną o dialogu międzyreligijnym wspólnoty
chrześcijańskiej z muzułmanami”.
Potrzeba współpracy dla pokoju i
duchowego podźwignięcia kultury – papieskie przemówienie do muzułmanów
Właśnie
do współpracy chrześcijan i wyznawców islamu na rzecz pokoju i duchowego wymiaru ludzkiego
życia Benedykt XVI nawiązał na spotkaniu z przedstawicielami muzułmanów. Papież zwrócił
uwagę, że w Kamerunie wyznawcy obu religii mieszkają obok siebie, a dialog między
nimi przyczynia się do stabilności i sprawiedliwości w sferze polityki. Za szczególnie
pilne zadanie religii w dzisiejszych czasach uznał ukazywanie obecności Boga w świecie
oraz możliwości ludzkiego rozumu oświeconego wiarą.
„Autentyczna religia poszerza
horyzont ludzkiego pojmowania i staje u podstaw rzeczywiście ludzkiej kultury – mówił
Papież. – Odrzuca wszelkie formy przemocy i totalitaryzmu: nie tylko ze względu na
zasady wiary, ale i prawy rozum. Albowiem wiara i rozum wzajemnie się umacniają, gdy
religia zostaje oczyszczona i ukształtowana przez rozum, a pełne możliwości rozumu
zostają wyzwolone przez objawienie i wiarę”.
Ojciec Święty zachęcił kameruńskich
muzułmanów do szerzenia w społeczeństwie duchowych wartości, które podnoszą na wyższy
poziom ludzką kulturę i przyczyniają się do budowy cywilizacji miłości. Życzył, aby
podejmowana z entuzjazmem współpraca muzułmanów, katolików i innych chrześcijan w
Kamerunie była wzorem dla innych krajów afrykańskich w dziedzinie międzyreligijnego
zaangażowania na rzecz pokoju, sprawiedliwości i dobra wspólnego.
Msza
na stadionie w Jaunde
Zainteresowanie wizytą Benedykta XVI w Afryce rośnie
z każdym dniem. Transmisje z papieskich liturgii obejrzało 5 mln Kameruńczyków, a
na całym świecie ponad miliard widzów. Duże oczekiwania budziła Msza na stołecznym
stadionie. Można ją nazwać kluczowym momentem pielgrzymki ponieważ Benedykt XVI ogłosił
na niej Instrumentum laboris, czyli dokument przygotowawczy na II Zgromadzenie Specjalne
Synodu Biskupów dla Afryki. Właśnie to wydarzenie było głównym motywem papieskiej
podróży. Wskazuje ono zarazem na kontynentalny charakter podróży, nawet jeśli obejmuje
ona tylko dwa kraje.
Proboszczem parafii, na terenie której leży stadion,
jest polski sercanin, ks. Stanisław Wawro, pracujący od 22 lat na Czarnym Lądzie.
„Sytuacja w Afryce jest bardzo skomplikowana, nie tylko jeśli chodzi o państwo czy
społeczeństwo, ale też gdy chodzi o kwestie religijne, o sprawy wiary i Kościoła –
mówi polski misjonarz. – Objęte tematem Synodu pojednanie i pokój muszą być przyjęte
w Afryce na wszystkich poziomach. Najpierw jest to poziom ludzki. Człowiek afrykański
najpierw musi się pojednać sam ze sobą, by w jego sercu zaczął istnieć pokój. To samo
dotyczy szczebla rodziny, społeczeństwa czy państwa. To, co widzimy w tej chwili w
Afryce, to przede wszystkim konflikty, wojny i tragedie. A przecież dzieje się tu
wiele pozytywnych rzeczy, tylko nikt o tym nie mówi. Dlatego potrzeba, aby Afrykańczycy
zobaczyli ten pozytywny obraz swojego kontynentu”.
Podobnie uważa bp Jan Ozga.
Według ordynariusza diecezji Doumé-Abong’ Mbang, październikowy Synod Biskupów dla
Afryki może być prawdziwie nowym początkiem na drodze budowania pojednania, sprawiedliwości
i pokoju w całej Afryce. Jego zdaniem kontekst społeczno-kulturowy i ekonomiczny całej
Afryki potrzebuje tych trzech rzeczy, „jak głodny chleba”. „Potrzebuje pojednania
na wszystkich płaszczyznach – najpierw człowiek z sobą i z Bogiem, potem człowiek
ze wspólnotą i wreszcie człowiek we wspólnocie z szerszą społecznością i państwem.
Te wszystkie rzeczywistości są bardzo aktualne” – uważa polski biskup misyjny, dodając
jeszcze trzecią sprawę: pokój. To wszystko umieszcza w kontekście dwóch wizyt Jana
Pawła II – w 1985 i w 1995 r. i zakończenia poprzedniego, pierwszego Synodu Biskupów
dla Afryki, którego owocem była adhortacja apostolska „Ecclesia in Africa” ogłoszona
właśnie w Kamerunie.
Papieża entuzjastycznie witało na stadionie ok. 40 tys.
pielgrzymów. Ci, którzy się nie zmieścili, zapełnili okoliczne place i uliczki. W
wielu parafiach Kamerunu księża wystawili telewizory, by jak największej liczbie wiernych
umożliwić udział w Mszy z Papieżem. Im jednak dalej od Jaunde, tym rzadziej Kameruńczycy
posiadają telewizory. Brakuje też prądu, więc w wielu wypadkach misjonarze musieli
włączyć generatory. Księża muszą też tłumaczyć papieskie słowa na lokalne języki,
ponieważ szczególnie starsze pokolenie nie zna francuskiego ani angielskiego.
Papamobil
objechał stadion, podczas gdy kilkusetosobowy chór śpiewał tradycyjne pieśni, a orkiestra
na miejscowych instrumentach wygrywała afrykańskie rytmy. Śpiewano pieśni nie tylko
z Kamerunu, ale m.in. z sąsiedniego Konga czy Gabonu. Jak wyjaśnia miejscowy proboszcz,
ks. Stanisław Wawro SCJ, stadion, na którym przygotowano liturgię wybudowany został
30 lat temu przez Niemców. „Nie jest za dużo wykorzystywany, dlatego jest trochę zniszczony
– dodaje polski misjonarz. – Został co nieco odnowiony, żeby przyjąć Papieża. Generalnie
może pomieścić ok. 60 tys. osób, jednak ze względów bezpieczeństwa związanych z obecnością
Papieża i z powodu zabudowania części konstrukcji przez ołtarz, wejdzie na stadion
ok. 35 – 40 tys. wiernych. Obecne będą delegacje z wszystkich diecezji Kamerunu”.
Papieski
ołtarz wzniesiony na stadionie połączył w swej symbolice Watykan z Afryką. Tradycyjna
chata afrykańska, kryta strzechą z tutejszych traw, wzniesiona została bowiem na podeście
przypominającym łódź Piotrową. Kształtem nawiązywała do wydrążonej w pniu drzewa pirogi.
Papieża
powitał arcybiskup Jaunde Simon-Victor Tonyé Bakot, który dziękując za ten czas szczególnej
łaski dla całej Afryki, nawiązał też do papieskich imienin: „Niech św. Józef wstawia
się za Tobą, Ojcze Święty” – zakończył arcybiskup, co wywołało burzę oklasków.
Św.
Józef wzorem wytrwałości w wierze – papieska homilia na stadionie w Jaunde
W
homilii Papież ukazał aktualność wiary i ufności patrona dzisiejszego dnia w obecnej
sytuacji Afryki. Także i on nie zapomniał przy tym o dzisiejszych solenizantach, do
których sam się zalicza: „Rozpoczynam od złożenia najlepszych życzeń imieninowych
tym wszystkim, którym tak jak mnie dane jest nosić to piękne imię. Proszę św. Józefa,
by otoczył ich szczególną opieką, prowadząc przez całe życie do Pana Jezusa. Pozdrawiam
też parafie, szkoły, kolegia i wszelkie instytucje, które noszą imię św. Józefa”.
Benedykt
XVI zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo narzucenia Kamerunowi i Afryce tyranii materializmu.
Ich mieszkańcom zagraża, że nie będą uznawać prawdziwego Dawcy życia. Dlatego winni
bronić swych wartości duchowych, nie ulegając omamieniu egoistycznym złudzeniom i
fałszywym ideałom. Szczególnie zagrożone są na Czarnym Lądzie rodzina i młodzież.
Papież wyraził uznanie licznym stowarzyszeniom, które rozwijają tam życie wiary i
działalność charytatywną, realizując projekty integralnego rozwoju. Jako priorytet
dla takich działań wskazał przyjmowanie życia jako daru od Boga, czego uczy zarówno
Pismo Święte, jak afrykańskie tradycje.
„Najwyższy dziś czas, by to silniej
podkreślić: każda istota ludzka, każda osoba, choćby mała i słaba, stworzona jest
na obraz i podobieństwo Boga – mówił Papież. – Każda osoba musi żyć! Śmierć nie może
przeważać nad życiem i nigdy nie będzie miała ostatniego słowa! Synowie i córki Afryki!
Nie bójcie się wierzyć, mieć nadzieję i kochać. Nie lękajcie się wyznać, że Jezus
jest Drogą, Prawdą i Życiem, że tylko On nas może zbawić. Afryka powołana jest do
nadziei przez was i w was. Z Jezusem Chrystusem, który stąpał po afrykańskiej ziemi,
może stać się ona kontynentem nadziei! Gdy was przygniata zniechęcenie, myślcie o
wierze Józefa. Gdy ogarnia was niepokój, myślcie o nadziei Józefa, potomka Abrahama,
który ufał wbrew nadziei. Gdy opanowuje was gniew czy nienawiść, myślcie o miłości
Józefa, który jako pierwszy człowiek zobaczył ludzką twarz Boga w osobie Dziecięcia
poczętego z Ducha Świętego w łonie Dziewicy Maryi. Jak Józef nie bójcie się przyjąć
Maryi, to znaczy nie bójcie się kochać Kościoła. Od Maryi, Matki Kościoła, dowiecie
się, jak iść za jego pasterzami, jak kochać swych biskupów, księży, diakonów i katechistów,
jak słuchać ich nauczania i także modlić się w ich intencjach”.
Spotkanie
z chorymi
Ważnym punktem dnia było spotkanie z chorymi. Odbyło się ono
w założonym przez kanadyjskiego kardynała Paula Émile’a Légera centrum rehabilitacyjnym
noszącym jego imię. Otwarty w 1972 r. ośrodek pomaga niepełnosprawnym w powrocie do
normalnego życia, m.in. przez zdobycie konkretnego fachu. Stąd posiada dobrze rozwinięte
zaplecze: od stolarni po salę informatyczną, zakład krawiecki czy pracownię malarstwa
i rzeźby. Papież najpierw spotkał się z chorymi dziećmi, a następnie z 200-osobową
delegacją starszych chorych przybyłych na tę okazję z różnych szpitali Kamerunu.
Wbrew
oczekiwaniom wielu mediów, które swe komentarze wokół papieskiej pielgrzymki ograniczyły
do kwestii prezerwatyw, Benedykt XVI nie skupił się na sprawie AIDS. Wcześniej biskupi
Afryki poparli jednoznaczne stanowisko Papieża w sprawie stosowania prezerwatyw. Przypomnieli,
że wstrzemięźliwość i wierność są wartościami, które nadal obowiązują w Afryce. Promując
je, przyczyniamy się do zapobiegania AIDS - oświadczyli biskupi Czarnego Lądu.
Jak
podkreśla pracująca jako pielęgniarka s. Celestyna Pudło ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności
Bożej, spojrzenie na Afrykę z perspektywy ludzi chorych jest bardzo ważne, choćby
z powodu rozprzestrzeniania się AIDS. „Jest bardzo dużo ludzi chorych, nie mają opieki,
nie mają leków – opowiada polska misjonarka. – Mówi się, że w Kamerunie leczenie AIDS
jest bezpłatne, że każdy może z niego korzystać, ale niestety rzeczywistość jest zupełnie
inna. Zarażeni mają bardzo utrudniony dostęp do leczenia. Problemem jest też panująca
tu rozwiązłość. Młodzież często nie ma pracy i swoim ciałem zarabia na życie. Tym
samym młodzi szykują sobie grób, bo się zarażają, a potem nikt się nimi nie opiekuje.
Rodziny czasem starają się pomagać chorym – to zależy od sytuacji materialnej danej
rodziny. Niektórzy są w stanie zawieźć chorego nawet daleko do szpitala, ale inni
idą do czarowników, żeby się leczyć na przykład ziołami. Wielu nie uważa AIDS za chorobę,
ale uznają to za czary rzucone na daną osobę”.
Szymon z Cyreny był Afrykańczykiem
– przemówienie Benedykta XVI do chorych
„Chrystus jest solidarny ze wszystkimi,
którzy cierpią. Ukazuje ich miejsce w Sercu Bożym i w społeczeństwie” – powiedział
Papież do chorych. Zapewnił, że pamięta o wszystkich cierpiących i niepełnosprawnych,
przebywających w szpitalach i innych placówkach służby zdrowia. „Myślę też o wszystkich
chorych, a zwłaszcza tu, w Afryce, o tych, którzy padli ofiarą takich schorzeń, jak
AIDS, malaria czy gruźlica – powiedział Ojciec Święty. – Wiem, jak bardzo Kościół
katolicki jest u was zaangażowany w walkę z tymi strasznymi plagami. Zachęcam, by
zdecydowanie prowadził dalej to pilne dzieło”.
Benedykt XVI wskazał na znaczenie,
jakie mają dla cierpiących obecność i współczucie innych osób. Przypomniał, że wśród
ludzi, którzy nieśli pomoc cierpiącemu Chrystusowi, był też Afrykańczyk – Szymon z
Cyreny w Libii. „Czyż nie można powiedzieć, że każdy Afrykańczyk jest w jakimś sensie
członkiem rodziny Szymona z Cyreny? Każdy cierpiący Afrykańczyk, każda osoba, która
cierpi, pomaga Chrystusowi nieść krzyż – mówił Papież. – Wchodzi z Nim na Golgotę,
by kiedyś razem z Nim zmartwychwstać. Kiedy widzimy pohańbienie Jezusa, kiedy kontemplujemy
Jego twarz na krzyżu, kiedy poznajemy Jego straszne cierpienie, możemy dojrzeć przez
wiarę promienne oblicze zmartwychwstałego Pana. Mówi On nam, że cierpienie i choroba
nie będą miały ostatniego słowa w naszym ludzkim życiu. Modlę się, drodzy bracia i
siostry, byście potrafili rozpoznać w sobie «Szymona z Cyreny». Modlę się, drodzy
bracia i siostry dotknięci chorobą, aby wielu z was spotkało takiego Szymona przy
swym łóżku”.
Papież zachęcił pracowników służby zdrowia, by czynili wszystko
co godziwe dla ulżenia w cierpieniu. Do nich przede wszystkim należy bronić ludzkiego
życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Jego respektowanie jest prawem i obowiązkiem
wszystkich ludzi, gdyż każde życie jest darem Boga – dodał Benedykt XVI.
Afryka
w Bożym planie zbawienia –spotkanie z Radą Nadzwyczajną Synodu Biskupów
Zwieńczeniem
trzeciego dnia pielgrzymki było spotkanie z członkami Rady Nadzwyczajnej Synodu Biskupów
dla Afryki. Z nimi też Papież zjadł imieninową kolację. Afryka – powiedział Benedykt
XVI podczas spotkania – ma specjalne miejsce w Bożym planie. Już bowiem w pierwszych
dniach życia Zbawiciela, kiedy Święta Rodzina musiała uciekać do Egiptu, On sam uświęcił
ten kontynent swoją obecnością.
„U zarania swego ziemskiego życia był zmuszony
smutnymi okolicznościami stąpać po afrykańskiej ziemi – mówił Ojciec Święty. – Bóg
wybrał wasz kontynent na mieszkanie dla swego Syna. W Jezusie Bóg wychodzi na spotkanie
oczywiście wszystkim ludziom, ale w sposób szczególny człowiekowi w Afryce. Afryka
użyczyła Synowi Bożemu swej żyznej ziemi i bezpiecznego schronienia”.
Benedykt
XVI przypomniał też bogatą historię Kościoła w Afryce Północnej, wielkich świętych
i teologów, których wydała ta ziemia. Przechodząc z kolei do dziejów ewangelizacji
Afryki subsaharyjskiej, podkreślił wielki wkład rodzimych katechistów, „niezastąpionych
pomocników misjonarzy”. To właśnie ich zasługą jest udana inkulturacja Ewangelii w
Afryce – zaznaczył Papież.
W drugiej części przemówienia Ojciec Święty odniósł
się do tematu Synodu: „Kościół w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju”.
Zauważył, że dramatyczna sytuacja tego kontynentu jest szczególnym wyzwaniem przede
wszystkim dla Kościoła. Mam on służyć pojednaniu, sprawiedliwości i pokojowi, ale
po chrześcijańsku, czyli przez nawrócenie do Chrystusa, który swoim zmartwychwstaniem
może uwolnić człowieka z mocy wszelkiego zła. Miejscem spotkania człowieka z Chrystusem
jest Słowo Boże i Eucharystia. „Wszystko, czym jesteśmy i co czynimy, ma początek
w tym Słowie, które stało się ciałem – powiedział Papież. – Ono jest fundamentem całego
życia. W odniesieniu do tego Słowa trzeba oceniać wartość tradycji afrykańskich, korygować
i udoskonalać ich koncepcję życia, człowieka i rodziny. Chrystus, Słowo życia, jest
źródłem i spełnieniem życia nas wszystkich, ponieważ Pan Jezus jest jedynym Pośrednikiem
i Odkupicielem. Dzięki Eucharystii natomiast Pan Bóg staje się rzeczywiście obecny
w historii. Przez rzeczywistość swego Ciała i Krwi cały Chrystus uobecnia się istotowo
w naszym życiu. On jest z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata i posyła
nas do realiów naszej codzienności, abyśmy ją wypełnili Jego obecnością”.
Ojciec
Święty wyraził też nadzieję na twórczy wkład afrykańskiej teologii. Jej specyfika
wyraża się m.in. w pojmowaniu Kościoła jako Bożej Rodziny oraz w tak zwanej teologii
braterstwa, o której rozwój zabiegał m.in. zmarły w ubiegłym roku kard. Bernardin
Gantin, bliski współpracownik Jana Pawła II i dziekan kolegium kardynalskiego.
20
marca, po ceremonii pożegnania na lotnisku w Jaunde, Benedykt XVI uda się do Angoli.