2009-03-18 17:52:28

Rozmowa z nuncjuszem nominatem


Ks. Jan Romeo Pawłowski po 18 latach pracy w watykańskiej dyplomacji, mianowany został 18 marca nuncjuszem w Kongu i Gabonie. Jest to pierwsza w tym roku nominacja watykańskiego przedstawiciela w Afryce, ogłoszona w czasie, gdy Benedykt XVI odwiedza ten kontynent. Publikujemy rozmowę zrealizowaną w dniu nominacji.



- To dzień szczególny w Księdza życiu. Przychodzi zostawić Sekretariat Stanu i udać się do Afryki, którą jednak już Ksiądz zna. Jakie to przeżycie?

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Takie, że z centrum przychodzi jechać na „pierwszą linię”. Znam Afrykę, pracowałem tam. W Kongo Brazzaville spędziłem trzy lata. Obecnie trzeba podjąć nowe obowiązki, już nie jako sekretarz czy radca nuncjatury, ale jako nuncjusz apostolski.

- To była pierwsza placówka, na którą Ksiądz wyjechał po doktoracie na Gregorianie. Przywiózł Ksiądz stamtąd miłe wspomnienia?

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Ja mam tylko miłe wspomnienia. Złych wspomnień kapłan nie powinien mieć. Winien je Panu Bogu powierzyć w modlitwie.

- Historia i reorganizacja struktur Kościoła w Polsce przyczyniła się do tego, że urodzony w diecezji warmińskiej, wyświęcony w archidiecezji gnieźnieńskiej, obecnie jest Ksiądz kapłanem diecezji bydgoskiej.

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Tak jest, choć to nie tylko reorganizacja struktur, ale i historia mojej rodziny. Urodziłem się w Biskupcu na Warmii. Później tato przeniesiony został do pracy w Toruniu i tam właściwie zapuściliśmy korzenie. Ponieważ wzrastałem po tej stronie Torunia, która należała wówczas jeszcze do archidiecezji gnieźnieńskiej, wstąpiłem do seminarium w Gnieźnie i tam zostałem wyświęcony. Do 2004 r. byłem kapłanem archidiecezji gnieźnieńskiej. Przy zmianie struktur i powołaniu do życia diecezji bydgoskiej zostałem do niej inkardynowany i obecnie do niej należę.

- Powróćmy do historii życia z czasów dyplomacji watykańskiej. Kolejną Księdza placówką po Kongu była Tajlandia, gdzie był Ksiądz trzy lata. Co to był za czas?

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Tajlandia to odkrywanie Wschodu i Azji, odkrywanie rozmaitych kultur. Nuncjatura w Bangkoku zajmowała się siedmioma krajami, a więc była możliwość spojrzenia na szeroki przekrój kultury azjatyckiej, spotkania z innymi religiami. Był to dla mnie okres podobnie bogaty, jak czas w Afryce, ale również jak i następne lata w służbie Stolicy Apostolskiej.

- Patrząc w Księdza curriculum, można dostrzec, że Watykan wszechstronnie kształci swych przyszłych dyplomatów. Następną Księdza placówką była Brazylia…

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Tak. Z Tajlandii trzeba było się tak przestawić, aby dzień stał się nocą (oczywiście mówię o strefach czasowych). Byłem w Brazylii przez dwa i pół roku. Był to czas odkrywania kontynentu Ameryki Łacińskiej, samej Brazylii i Kościoła, który istnieje tam już od ponad 500 lat. To było także spotkanie z piłką brazylijską (śmiech), jako że byłem tam w okresie mistrzostw świata, kiedy Brazylijczycy – mistrzowie z 1994 r. – grali o mistrzostwo z Francją (1998).

- Kolejne lata przyszło spędzić w Paryżu…

Ks. Jan Romeo Pawłowski: W Paryżu byłem prawie trzy lata. To było ponowne spotkanie z kulturą europejską, w jakiś sposób w centrum tej kultury. Także z Kościołem przeżywającym rozmaite problemy, małe czy większe kryzysy. Cenię sobie spotkania z ludźmi, również z Polakami, którzy tam od wieków jako Polonia mieszkają i działają.

- Stamtąd został Ksiądz powołany do Sekretariatu Stanu. To niemal siedem lat w sercu katolicyzmu…

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Sześć lat i kilka miesięcy. Czas pracy przy boku Ojca Świętego, na początku Jana Pawła II, obecnie Benedykta XVI. To ogromne i bardzo ważne dla mnie doświadczenie, także odchodzenia wielkiego Papieża Polaka: czas jego śmierci i pogrzebu, czas konklawe, wyboru nowego Papieża. To wszystko stanowi wręcz milowe kamienie także w moim życiu, znaki łaski od Pana.

- Ogłaszając dziś Księdza arcybiskupią nominację, informujemy, że jako stolicę tytularną będzie Ksiądz miał Sejny. W świadomości ogólnej Polaków Sejny dotąd nie funkcjonowały jako stolica tytularna. Dlaczego?

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Pewnie trzeba byłoby oddzielnej rozmowy na wytłumaczenie, co to są stolice tytularne: zarówno kardynalskie kościoły tytularne w Rzymie, jak i stolice tytularne biskupów nie mających swoich własnych diecezji. Stolica Apostolska przed kilkoma tygodniami postanowiła reaktywować dwie stolice tytularne w Polsce. Jedną jest Chełm, a drugą Sejny. Tam były wcześniej diecezje. Z rozmaitych względów przestały istnieć, lecz żeby zachować o nich pamięć, postanowiono, że one będą odtąd przyznawane jako stolice tytularne nowo mianowanym biskupom czy arcybiskupom nierezydencjalnym. Ja mam to szczęście, że jestem pierwszym arcybiskupem tytularnym w Sejnach. Jest to tylko tytuł, nie wiąże się z tym żadna jurysdykcja. Ogromnie się jednak cieszę, że jest to na terenie Polski, bardzo blisko miejsca, gdzie się urodziłem, a jeszcze bliżej miejsca, gdzie urodził się mój tato.

- Czy wiadomo już, kiedy i gdzie przyjmie Ksiądz sakrę? Kto będzie konsekratorem?

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Konsekracja odbędzie się w Bydgoszczy 30 kwietnia. Głównym konsekratorem będzie kardynał sekretarz stanu Tarcisio Bertone.

- Przedstawiając nowego arcybiskupa Polaka, prezentujemy również człowieka od strony ludzkiej: co Ksiądz lubi, jakie ma zainteresowania, może jakiś ulubiony sposób spędzania wolnego czasu?

Ks. Jan Romeo Pawłowski: Może się to wydać banalne dla kogoś, kto tyle czasu już spędził poza Polską (w moim przypadku jest to ponad 20 lat), że lubię podróżować. Od strony kapłańskiej bardzo lubię pracę duszpasterską. Pracując w biurze, często tej bezpośredniej styczności z duszpasterstwem nie ma. W pewnym sensie przygotowujemy taką posługą zaplecze dla tych, którzy mogą na pierwszej linii pracować. Jednak na ile mogę, też staram się w duszpasterstwo włączyć. Natomiast od strony całkiem prywatnej to… lubię pokucharzyć.

- Przypomnijmy, że dwa lata pracował Ksiądz jako wikariusz w Bydgoszczy, gdzie obecnie otrzyma Ksiądz sakrę…

Ks. Jan Romeo Pawłowski: I jak tu nie chwalić Pana Boga za to, że wielkie rzeczy uczynił dla mnie i czyni dla każdego z nas...?

Rozm. ks. Józef Polak SJ, RV








All the contents on this site are copyrighted ©.