8 marca w Iskenderum w Turcji dobiegło końca dziewiąte spotkanie przewodniczących
konferencji episkopatów Europy Południowo-Wschodniej. Tym razem, w związku z Rokiem
św. Pawła, miało ono postać pielgrzymki do miejsc związanych z życiem i działalnością
Apostoła Narodów. Biskupi odwiedzili m.in. Tars, gdzie zaapelowali do władz o zwrot
sanktuarium św. Pawła, które w chwili obecnej jest muzeum. W programie pielgrzymki
dużo miejsca przeznaczono na spotkanie z tamtejszym, „cierpiącym” – jak napisano w
komunikacie końcowym – Kościołem. Choć w 1923 r. Republika Turecka zobowiązała się
respektować wolność kultu i prawa mniejszości religijnych, zapisy te nie są w pełni
przestrzegane, bądź interpretuje się je w sposób arbitralny. Państwo ignoruje istnienie
wielu wspólnot chrześcijańskich, w tym katolickiej, odmawiając im przyznania statusu
mniejszości, a tym samym osobowości prawnej.
Pomimo tych restrykcji tamtejszy
Kościół katolicki nie traci ducha i chce się stać – jak stwierdził nuncjusz w Ankarze
abp Antonio Lucibello – „Kościołem świadectwa, a nie tylko obecności”. Sytuacja tureckich
chrześcijan była dobrą ilustracją głównego tematu obrad, który brzmiał: tożsamość
chrześcijańska w kontekście wielokulturowym i wieloreligijnym. W oświadczeniu końcowym
biskupi podkreślili, że w Turcji i innych krajach Europy Południowo-Wschodniej Kościół
nie może się już zadowalać aktualnym stanem posiadania, lecz musi przyjąć postawę
misyjną.
W dorocznym spotkaniu przewodniczących konferencji episkopatów uczestniczyli
przedstawiciele ośmiu konferencji, a także przewodniczący i wiceprzewodniczący Rady
Konferencji Episkopatów Europy, kardynałowie Erdő i Bozanić. Gospodarzem spotkania
był przewodniczący tureckiego episkopatu, bp Luigi Padovese. Przedwczoraj biskupi
zostali przyjęci przez patriarchę Konstantynopola Bartłomieja I i razem z nim uczestniczyli
w prawosławnych nieszporach.