Przed wyborami przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
Już 10 marca podczas dwudniowego 347. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski
odbędą się wybory przewodniczącego i wiceprzewodniczącego tego gremium. Od kilku tygodni
prasa w Polsce zastanawia się, kto zastąpi arcybiskupów Józefa Michalika i Stanisława
Gądeckiego, którzy sprawują te funkcje od pięciu lat. Mogą oni jednak zostać wybrani
na drugą kadencję.
Procedury wyborcze są dobrze znane wszystkim biskupom, bo,
jak przypomina sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, niemal na każdym
zebraniu plenarnym odbywają się wybory do różnych episkopalnych gremiów.
„Gremia
Episkopatu Polski: rady, komisje, zespoły są bardzo liczne, obejmują kilkaset osób:
biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane, ludzi świeckich – powiedział KAI bp Stanisław
Budzik. – Jest to taki jeden wielki organizm. Natomiast najważniejszym momentem jest
wybór przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Od pięciu lat nie jest już tak
jak było przez wieki, że arcybiskup gnieźnieński, jako prymas, stał na czele polskiego
Kościoła. Również kard. Józef Glemp był jeszcze dwa razy po pięć lat wybierany, według
nowego statutu, na to stanowisko. Teraz dobiega końca pierwsza kadencja abp. Józefa
Michalika, ale może on być wybrany także na drugą” – dodał bp Budzik.
Wybory
przebiegają według ogólnie przyjętych w prawie kanonicznym procedur. Najpierw odbywa
się zgłoszenie kandydatów. „Wszyscy wyborcy mają prawo zgłoszenia kandydatów – poinformował
bp Budzik. – Każdy członek Konferencji może zgłosić takiego kandydata. Przypomnę,
że do Konferencji Episkopatu należą biskupi diecezjalni, pomocniczy oraz biskupi,
którzy pełnią szczególne zadania w Konferencji, zlecone bądź to przez Stolicę Apostolską,
bądź przez Konferencję Episkopatu. To gremium wybiera przewodniczącego spośród biskupów
diecezjalnych. Kandydatem jest każdy biskup diecezjalny”.
Biskupi zgłaszać
będą kandydatów na przewodniczącego prawdopodobnie pisemnie – podkreślił z kolei rzecznik
Konferencji Episkopatu Polski. „Zgłaszanie kandydatów odbędzie się pisemnie na gotowej
karcie do głosowania, na której będą nazwiska wszystkich biskupów diecezjalnych –
powiedział ks. Józef Kloch. – Wystarczy zaznaczyć jedynie krzyżykiem jedno nazwisko.
Gwarantuje to stuprocentową anonimowość, bo nie wiadomo, kto kogo zgłosił, a także
anonimowość w oddawaniu głosu na danego kandydata. Swego rodzaju kampanii wyborczej
nie ma w Konferencji Episkopatu. Biskupi znają się bardzo dobrze, wiedzą, co który
reprezentuje i nie jest to jak z kandydatem na prezydenta, że trzeba miastu i światu
obwieszczać, kim on jest” – powiedział ks. Kloch.
Po południu odbędą się głosowania.
Najpierw biskupi wybiorą przewodniczącego, a następnie wiceprzewodniczącego Konferencji
Episkopatu Polski. „Do każdych wyborów, także do tych, jest powoływana komisja skrutacyjna,
która składa się z młodszych księży biskupów, przeważnie pomocniczych – poinformował
biskup Budzik. – Komisja ta rozdaje i zbiera kartki do głosowania. Kartki te muszą
być wcześniej przygotowane. Po zgłoszeniu kandydatów, w formie pisemnej czy innej,
na liście musimy mieć wypisane nazwiska kandydatów. Można będzie obok nazwiska zaznaczyć
w kwadracie krzyżykiem, kogo uważam za godnego i zdolnego do podjęcia tego wielkiego
obowiązku w Kościele. Kartkę przekazujemy skrutatorom”.
Kandydat na przewodniczącego
musi uzyskać większość głosów, czyli 50 proc. plus jeden. „Odbywają się maksimum trzy
tury głosowania – poinformował ks. Kloch. – Pierwsza i druga – zwykłe. Decyduje liczba
głosów. Gdyby któryś z kandydatów miał być wybrany, musiałby uzyskać 50 proc. głosów
plus jeden. Ale co się w takim razie stanie, jeśli w dwóch turach nikt nie uzyska
wymaganej większości głosów? Prawo kanoniczne mówi, że należy w trzecim głosowaniu
wziąć pod uwagę tylko dwóch kandydatów, którzy uzyskali największą liczbę głosów i
trzecie głosowanie odbywa się wyłącznie na dwóch kandydatów. Jeśli dwaj kandydaci
otrzymają taką samą liczbę głosów, a Prawo kanoniczne także przewidziało taki przypadek,
to wówczas wskazany zostaje ten, który jest starszy święceniami biskupimi. Ktoś, kto
otrzymał drugą liczbę głosów, wcale nie zostaje wiceprzewodniczącym. Wybory na wiceprzewodniczącego
odbywają się zupełnie osobno i cała procedura jest powtarzana od początku” – powiedział
rzecznik episkopatu Polski.
Wybory przewodniczącego Konferencji Episkopatu
Polski cieszą się ogromnym zainteresowaniem mediów. W polskiej prasie od kilku tygodni
trwa prawdziwa giełda nazwisk ewentualnych kandydatów oraz ich szans podczas głosowania.
Jak powiedział prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej, media w Polsce przenoszą
mechanizmy funkcjonujące w polityce na Kościół. „Wybory w episkopacie dokonują się
wedle zupełnie innych mechanizmów – powiedział Marcin Przeciszewski. – Nie ma partii,
które walczą ze sobą i które chcą przejąć władzę, nie ma żelaznych kandydatów, którzy
by wygrywali bądź przegrywali w rankingach. Po prostu jest to zupełnie inna rzeczywistość,
niestety, trzeba powiedzieć z wielkim smutkiem, nieogarnialna przez świat dziennikarski.
Większość dziennikarzy zdecydowanie nie rozumie, co znaczy zasada kolegialnego zarządzania
Kościołem, która jest podstawą działania takiego gremium jak Konferencja Episkopatu
i w związku z tym wiadomo, że tym, kto ewentualnie wygra w wyborach, nie będzie przedstawiciel
takiej czy innej frakcji. Zresztą tych frakcji na wzór partyjnych w episkopacie w
ogóle nie ma. Są różne punkty widzenia, jak zawsze między ludźmi, tylko – wydaje mi
się – bardzo ważnym kryterium, którego w polityce w ogóle nie ma, jest zdolność do
budowania jedności, aby episkopat był wspólnie w stanie dawać jedno świadectwo wobec
otaczającego świata” – podkreślił prezes KAI.
Dziennikarze i publicyści zastanawiają
się także, jakie przymioty powinien posiadać przewodniczący episkopatu. Zdaniem Marcina
Przeciszewskiego ma to być przede wszystkim pasterz. „Powinien być na pewno przejrzystym
świadkiem wiary, który jest w stanie prowadzić innych za sobą. Powinien być człowiekiem
głęboko wierzącym i rozmodlonym, a jednocześnie umiejącym w sposób partnerski i prosty,
a także pokorny, prowadzić dialog z otaczającym światem” – dodał Marcin Przeciszewski.
Przewodniczący
Konferencji Episkopatu Polski zwołuje i przewodniczy wszystkim zebraniom plenarnym
czy zebraniom Rady Stałej. Ustala również porządek i tematykę tych spotkań. Może także
zwołać zebranie nadzwyczajne. Przewodniczący reprezentuje Episkopat na zewnątrz, koordynuje
prace poszczególnych komisji, rad i zespołów, jak również odpowiada na korespondencję,
która kierowana jest do episkopatu.
Nazwiska przewodniczącego i wiceprzewodniczącego
Konferencji Episkopatu Polski poznamy prawdopodobnie już we wtorkowe popołudnie.