Brak odpowiedniej liczby świątyń oraz kapłanów to problemy, z którymi na co dzień
boryka się angolski Kościół. Szczególnie widoczne jest to w niedzielę, gdy tysiące
wspólnot nie może wziąć udziału w Eucharystii, a wiele liturgii odprawia się pod chroniącymi
od tropikalnego słońca prowizorycznymi zadaszeniami.
W parafii w Kifangondo
pracuje dwóch kapłanów, którzy pod swą opieką, oprócz diecezjalnego sanktuarium św.
Antoniego, mają prawie 40 kaplic dojazdowych. Oznacza to w praktyce, że ksiądz z sakramentami
odwiedza wiernych raz na kwartał. Stąd nieoceniona rola świeckich katechistów, którzy
w każdą niedzielę prowadzą liturgię słowa. Pomagają im w tym siostry zakonne, które
dbają również o formację katechistów. Liturgie, szczególnie na wioskach, często odprawiane
są na podwórkach. Znaczna liczba kościołów to walące się lepianki z gliny. Decyduje
o tym bieda, ale również to, że wiele świątyń zniszczono w czasie wojny i do tej pory
nie zostały odbudowane. Ostatnimi czasy w ich remoncie pomaga rząd, przeznaczając
na ten cel pieniądze, które czerpie z przemysłu naftowego. Jednak przekazane dotąd
fundusze to wciąż kropla w morzu potrzeb i bardziej propaganda mająca pokazać, że
władze współpracują z Kościołem, niż rzeczywista pomoc.
Brak świątyń odczuwa
się szczególnie na peryferiach Luandy. Stolica dynamicznie się rozwija, wciąż przybywa
nowych ludzi, a kościoły nie są budowane ze względu na problemy z ziemią i brak funduszy.
Tak jest m.in. w prowadzonej przez ks. Andrzeja Fecko SVD parafii św. Jana Chrzciciela
w Cacuaco. Zanim powstanie tu kościół, liturgia odprawiana jest pod zadaszeniem w
salezjańskim centrum młodzieżowym.
Wbrew tym trudnościom niedzielna liturgia
to wielkie wydarzenie i prawdziwe święto, które gromadzi rzesze Angolczyków. Stąd
spodziewa się, że na papieską Mszę w Luandzie przybędą co najmniej 2 mln wiernych.
Chcą oni, mimo braku odpowiednich struktur, chociażby chroniących przed tropikalnym
słońcem, spotkać się z Benedyktem XVI, który – jak mówiono mi dziś zgodnie – przyniesie
Angoli błogosławieństwo i utwierdzi na drodze budowania pokoju.