Prezydent Salwadoru Elías Antonio Saca zapowiedział odwołanie zezwoleń na eksploatację
bogactw mineralnych kraju przez zagraniczne przedsiębiorstwa. Gotów jest w tej dziedzinie
na międzynarodowy arbitraż, do którego chce się odwołać jedna z kanadyjskich firm
wydobywczych działających w tym kraju.
Jest to pewien sukces Kościoła, który
konsekwentnie krytykuje politykę gospodarczą, polegającą na wyprzedawaniu przez biedniejsze
i skorumpowane kraje swoich zasobów na rzecz konsorcjów przemysłowych z krajów bogatszych.
W efekcie zyski oraz same surowce trafiają w przeważającej mierze za granicę, a za
to krajom pochodzenia bogactw naturalnych przypadają w udziale środowiskowe skutki
ich wydobycia. Na przykład biskupi Salwadoru kilkakrotnie protestowali przeciwko rabunkowemu
wydobyciu złota i innych metali szlachetnych przez zagraniczne przedsiębiorstwa. Bezwzględna
eksploatacja niszczy tereny rolne i zagraża zatruciem głównych rzek Salwadoru.
Podobnie
protestowali biskupi Kanady w sprawie inwestycji tamtejszych przedsiębiorstw na południu
globu. Alarmowano, że kanadyjscy inwestorzy dopuszczają się tam praktyk, na które
nigdy nie odważyliby się we własnej ojczyźnie. Episkopat Kanady nawiązał współpracę
w sprawie ekologicznego monitoringu m.in. z Kościołem na Filipinach.