Ks. prof. Hans Küng uogólnia, a jego zarzuty są bezpodstawne – uważa kard. Angelo
Sodano. W ten sposób dziekan kolegium kardynalskiego zareagował na wywiad, jakiego
szwajcarski teolog udzielił dziennikowi Le Monde. Stwierdził on w nim m.in., że Papież
jest zamknięty w Watykanie niczym na Kremlu. Izoluje się go od krytyków i dlatego
nie może on z nikim konfrontować swoich poczynań. Stąd też – jak twierdzi Hans Küng
– Benedykt XVI nie był w stanie przewidzieć, z jakim odbiorem spotka się jego decyzja
o zdjęciu ekskomuniki z biskupów-lefebrystów.
„Bardzo mnie zabolał ten wywiad,
którego ks. prof. Hans Küng udzielił francuskiemu dziennikowi Le Monde, a który później
został rozpowszechniony we Włoszech przez dziennik La Stampa. Jeśli tłumaczenie jest
poprawne, to moim obowiązkiem jest stwierdzić, że są to uogólnienia i bezpodstawne
zarzuty” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Sodano. Dziekan Kolegium Kardynalskiego
podkreślił, że osobiście jest świadkiem tego, jak bardzo Ojciec Święty zabiega, by
Kościół stał się jedną rodziną, rodziną dzieci Bożych. „W Kościele zawsze było miejsce
na braterską krytykę, począwszy od czasów Piotra i Pawła. Ale krytyka złośliwa, tym
bardziej jeśli dochodzi w niej do uogólnień, nie przyczynia się do jedności Kościoła,
o którą tak bardzo zabiega Benedykt XVI. To jemu Duch Święty powierzył kierowanie
Kościołem Bożym w tej ważnym momencie jego dziejów” – zaznaczył kard. Sodano.
Zdaniem
Hansa Künga Benedykt XVI czuje sympatię do abp. Marcela Lefebvra, ponieważ nie zgodził
się on na przyjęcie przez Kościół paradygmatu reformacji i modernizmu. Podobnie jak
Jan Paweł II – twierdzi ks. Küng – obecny Papież nie chce przyznać, że Sobór Watykański
II był zerwaniem z tradycją Kościoła. Dlatego jest wierny soborowi, ale na swój sposób,
podkreślając jego ciągłość z tradycją i twierdząc, że zgodnie z nią należy go interpretować.
Szwajcarski teolog przyznaje ze smutkiem, że po zdjęciu ekskomuniki z biskupów-lefebrystów
wielu katolików nie spodziewa się już od Papieża niczego dobrego. Nie oczekuje też
swojej rehabilitacji za tego pontyfikatu. „Benedyktowi XVI jest bowiem bliżej do integrystów
niż do ludzi takich, jak ja, którzy wypracowali sobór, a potem go przyjęli” – powiedział
Hans Küng w wywiadzie dla dziennika Le Monde.