Paweł spędził w Koryncie,
gdzie założył jeden z najbardziej żywotnych Kościołów w pierwotnym chrześcijaństwie,
około półtora roku podczas swojej drugiej podróży misyjnej (por. Dz 18, 11). Również
tutaj napotkał na opór ze strony Żydów, którzy oskarżyli go przed Gallionem, prokonsulem
Achai, bratem znanego filozofa rzymskiego Seneki. Reprezentujący Cesarstwo zarządca
nie chciał jednak mieszać się w tę sprawę i wypędził oskarżających Żydów z sądu.
Uważając
kolejny etap swej misji za zakończony, Apostoł odjechał z Kenchrów, czyli wschodniego
portu Koryntu, i udał się najpierw na krótki czas do Efezu, a następnie do Cezarei
Nadmorskiej, Jerozolimy i Antiochii Syryjskiej. Łukasz opisuje końcową część drugiej
podróży misyjnej w sposób lapidarny, choć zwraca uwagę na fakt, że Żydzi zamieszkujący
Efez prosili go, aby pozostał tam dłużej. Paweł nie wyraził na to zgody, ale żegnając
się z nimi, powiedział: „Wrócę do was, jeżeli Bóg zechce” (Dz 18, 21).
Zatem
już wtedy Apostoł brał pod uwagę dłuższy pobyt w celu głoszenia Ewangelii w Efezie,
który po Aleksandrii i Antiochii Syryjskiej był największym miastem ówczesnego Wschodu,
z dużym portem, ważnym dla handlu i podróży. Efez, znajdujący się od 133 r. przed
Chr. pod panowaniem rzymskim, stał się z biegiem czasu rezydencją prokonsula, stolicą
prowincji Azji i ważnym ośrodkiem życia politycznego i religijnego całego regionu.
Rozwijała się w nim bujnie kultura i filozofia. Wystarczy wspomnieć, że to właśnie
tutaj na przełomie VI i V w. przed Chr. urodził się i działał słynny filozof starożytności
Heraklit, autor powtarzanej do dzisiaj maksymy: panta rhei (wszystko płynie),
mówiącej o przemijaniu i zmienności świata i człowieka.
Kult Artemidy, zwanej
też Dianą, bogini płodności i życia, z wielką świątynią jej poświęconą o nazwie Artemision,
stanowiącą jeden z siedmiu cudów świata starożytnego, przyciągał do Efezu tłumy i
stanowił źródło wielkich dochodów dla miejscowego rękodzielnictwa, zwłaszcza twórców
przedmiotów ze srebra. Znacząca była tu obecność Żydów, którzy stanowili jedną z najbardziej
aktywnych grup etnicznych miasta.
Z opisu Łukaszowego (Dz 18-19) wynika, że
Apostoł Paweł przybył do Efezu po raz pierwszy w towarzystwie Pryscylli i Akwili pod
koniec swojej drugiej podróży misyjnej. Mogło to być latem 52 r. Apostoł pozostawił
małżonków w tym mieście i wyruszył w dalszą część podróży. Wkrótce po jego odpłynięciu
pojawił się tu niejaki Apollos, któremu autor Dziejów Apostolskich poświęca sporo
uwagi.
„Znał on już drogę Pańską, przemawiał z wielkim zapałem i nauczał dokładnie
tego, co dotyczyło Jezusa, znając tylko chrzest Janowy. Zaczął on odważnie przemawiać
w synagodze. Gdy go Pryscylla i Akwila usłyszeli, zabrali go z sobą i wyłożyli mu
dokładnie drogę Bożą. A kiedy chciał wyruszyć do Achai, bracia napisali list do uczniów
z poleceniem, aby go przyjęli. Gdy przybył, pomagał bardzo za łaską Bożą tym, co uwierzyli.
Dzielnie uchylał twierdzenia Żydów, wykazując publicznie z Pism, że Jezus jest Mesjaszem”
(Dz 18, 25-28).
Takie były początki chrześcijaństwa w Efezie. Apollos mówił
o Chrystusie o tyle, o ile wiązało się to z działalnością św. Jana Chrzciciela. Był
jednak bardzo otwarty na nauczanie o Zbawicielu. Kiedy usłyszał o rozwoju chrześcijaństwa
w Koryncie, zdecydował udać się tam niezwłocznie. Akwila i Pryscylla wysłali go do
Achai i wręczyli mu list do tamtejszego Kościoła. Gdy Paweł przybył do Efezu po raz
drugi, by tam zatrzymać się nieco dłużej, Apollos był już w Koryncie.
Wizyta
w dzisiejszym Efezie należy niewątpliwie do najbardziej sugestywnych przeżyć pielgrzymów
i turystów odwiedzających Turcję. Urok wielu pamiątek pozostałych z czasów starożytnych
w pełni zaspokaja oczekiwania nawet najbardziej wybrednych miłośników okresu antycznego.
Wystarczy wspomnieć Odeon, czyli teatr muzyczny, ulicę Marmurową, łączącą bibliotekę
Celsusa z pięknym i potężnym teatrem, czy ulicę Hadriana, prowadzącą od teatru do
portu. Dla pielgrzymów chrześcijańskich odwiedzających Efez dwa miejsca są szczególnie
ważne: pozostałości po Bazylice św. Jana Apostoła, zbudowanej na grobie Ucznia, którego
Jezus miłował, oraz resztki Kościoła Matki Bożej (Theotokos), zwanego też Kościołem
Soboru Efeskiego.
Stosunkowo dobrze zachował się starożytny teatr, który wzbudza
podziw niemal w każdym turyście. Wzniesiony za panowania cesarza Klaudiusza (w latach
41-54 po Chr.), został rozbudowany i upiększony przez Hadriana (w latach 96-117 po
Chr.). Mógł pomieścić ok. 25 tys. widzów. Jest to potężny obiekt, niemy świadek wielu
ważnych wydarzeń. Gdy go oglądamy, najpierw podziwiamy geniusz ludzki, który już dwa
tysiące lat temu był w stanie zaprojektować i wybudować tak piękny teatr. Później
prawie spontanicznie próbujemy wyobrazić sobie grane tutaj sztuki o ciągle aktualnych
tematach: a więc o bogach, którzy uczą ludzi prawdy przez cierpienie; o ludziach,
którzy natrafiają w swoim życiu na dramatyczne sytuacje i mają ograniczoną możliwość
wyboru; o namiętnościach, które prowadzą do zbrodni i nieszczęść; wreszcie o sile
przeznaczenia, której niekiedy sami bogowie nie mogli się oprzeć.
Oto tematy
przedstawiane przez starożytnych pisarzy greckich i rzymskich, znane dobrze apostołowi
Pawłowi, który czuł się zobowiązany je podjąć i przedstawić w zupełnie innym ujęciu.
Jako że w Efezie przebywał około trzech lat, miał wiele okazji, by głosić Ewangelię
i pisać Listy do młodych wspólnot. Wyjaśniał w nich naukę o Bogu, który jest bliski
człowiekowi, obdarzył go trudnym darem wolności i posłał swojego Syna, aby przywrócił
prawdziwe szczęście całemu rodzajowi ludzkiemu.