Watykan: śmierć Eluany winna obudzić refleksję o prawie do życia
„Śmierć Eluany musi obudzić sumienia. Musimy zrozumieć, że prawo do życia jest wartością,
która nie podlega żadnej dyskusji” – tak kard. Javier Lozano Barragán skomentował
wieść o śmierci 38-letniej Włoszki. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa
Chorych i Służby Zdrowia wskazał zarazem, że powinny zostać wyjaśnione przyczyny jej
tak nagłego zgonu. Przebywająca od 17 lat w stanie wegetatywnym Eluana zmarła trzy
dni po tym, jak zaprzestano jej podawać pożywienie i wodę. Wiadomość o śmierci nadeszła
w chwili, gdy włoski parlament obradował nad ustawą mogącą uratować jej życie: zakazującą
przerywania odżywiania i pojenia osób w stanie wegetatywnym.
Wielu komentatorów
jednoznacznie określa śmierć Eluany jako mord, wskazując, że jest to pierwszy we Włoszech
przypadek zakazanej prawnie eutanazji. „Zabito niewinną osobę, niezdolną się bronić”
– stwierdził kard. José Saraiva Martins. Natomiast rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej
wskazał, że dramat Eluany powinien stać się okazją do refleksji nad prawem do życia.
„W
obliczu śmierci, wierzący skupia się na modlitwie i powierza Bogu duszę Eluany, kobiety,
którą kochaliśmy i która w ciągu ostatnich miesięcy stała się częścią naszego życia
– powiedział ks. Federico Lombardi. – Teraz, kiedy Eluana przeszła do wieczności,
wyrażamy nadzieję, że to wydarzenie, które spowodowało wiele dyskusji, nakłoni wszystkich
do wyważonej refleksji i odpowiedzialnego poszukiwania lepszych dróg towarzyszenia,
z należytym poszanowaniem prawa do życia, z miłością i troską, ludziom najsłabszym.
Tym, którzy, jak przypomniał Benedykt XVI podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański,
w żaden sposób nie mogą o siebie zadbać i całkowicie są zdani na pomoc innych”. Ks.
Lombardi podkreślił, że okoliczności, w jakich doszło do śmierci Eluany, muszą napawać
smutkiem. „Dla chrześcijanina jednak śmierć fizyczna nigdy nie jest ostatnim słowem.
Także w imię Eluany będziemy nadal szukać skuteczniejszych dróg służby życiu” – powiedział
rzecznik Watykanu.
„Włosi muszą zacząć walkę o prawo do życia. Walkę, która
skutecznie zamknie drogę eutanazji. Oby to, czego byliśmy świadkami, nigdy się już
nie powtórzyło” – tak dramat Eluany skomentował bp Elio Sgreccia, emerytowany prezes
Papieskiej Akademii Pro Vita. Jej obecny szef podkreślił, że potrzeba dobrego prawa
w materii obrony życia. Jednocześnie abp Rino Fisichella wskazał, że świadectwa życia
chrześcijan nie można uważać za ingerencję katolików w sferę publiczną. Jako przykład
wskazał zakonnice z Lecco, które przez kilkanaście lat opiekowały się Eluaną i chciały
to czynić dalej, jednak ojciec kobiety nie wyraził na to zgody, skazując córkę na
śmierć głodową. Dziś w kierowanym przez siostry szpitalu odprawiono Eucharystię za
duszę Eluany, w której uczestniczył personel placówki i chorzy.
W wyniku politycznych
sporów, jakie wywołała śmierć Eluany, włoski parlament odłożył na dwa tygodnie prace
nad ustawą regulującą kwestię testamentu życia. Należy mieć nadzieję, że zakończą
się one mimo wszystko sukcesem, by nikt więcej nie podzielił losu Eluany Englaro.
Doświadczenie Włoch uczy jednak, że może być różnie. Projekt ustawy o testamencie
życia kilkanaście razy trafiał już do parlamentu i nigdy nie został przyjęty. We Włoszech
żyje ponad 2 tys. osób w stanie wegetatywnym.