2009-01-22 16:34:54

Chrześcijanom w Gazie trzeba pomóc - rozmowa z abp. Franco


Nuncjusz apostolski w Izraelu odwiedził Strefę Gazy. Abp Antonio Franco sprawował tam Mszę i przekazał 21 stycznia papieską pomoc jedynej tamtejszej parafii katolickiej. W czasie konfliktu zginął jeden katolik, ale sporo jest zniszczeń materialnych. Tamtejszym chrześcijanom, którzy wbrew naciskom by wyjechali chcą pozostać, trzeba to umożliwić – podkreśla watykański dyplomata.

Abp Franco: Spotkałem przede wszystkim proboszcza, ks. Manuela Mussalama oraz misjonarki miłości Matki Teresy i to już na punkcie granicznym. Z nimi pojechałem do parafii, gdzie odprawiłem Mszę. Kościół był pełny, przybyło niemal dwie trzecie katolików z niewielkiej tamtejszej wspólnoty. Przekazałem pozdrowienia i zapewnienie o papieskiej modlitwie i solidarności. Mówiłem o często powtarzanych podczas tej nowej fali przemocy papieskich apelach. Proboszczowi, który wraz z siostrami zajmie się rozdzieleniem darów, przekazałem też konkretny wyraz papieskiej solidarności.

- Jaka jest sytuacja tamtejszych katolików w chwili gdy kończy się ten etap wojny?

Abp Franco: Wspólnota katolicka jest mała, zabito tylko jednego katolika. Są jednak zniszczenia materialne i to one są obecnie głównym zmartwieniem.

- Czy były jakieś konkretne prośby kierowane do Księdza Arcybiskupa odnoście do aktualnych potrzeb?

Abp Franco: Wspólnota chrześcijańska podlega tam pewnym naciskom wywieranym po to, aby stamtąd wyjechali. Oni są zdania, że powinni zostać, ale potrzebują pomocy, stworzenia możliwości przeżycia. Jeśli chodzi o pierwszą pomoc, to najbardziej potrzebują jej rodziny, które ucierpiały materialnie. Ogólnie chodzi o odbudowę zniszczeń i udział w kosztach utrzymania.

- Dużą rolę odgrywa solidarność międzynarodowa. Unia Europejska uznała już konieczność pomocy humanitarnej…

Abp Franco: Ufam, że ona dotrze. Obawy wiążę ze sposobem jej rozdziału jej wykorzystania, ale z pewnością pomoc napłynie. Jak słyszałem Włosi już pierwsze transporty przysyłają, nadeśle je też wspólnota międzynarodowa. Mamy nadzieję, że zostanie to przeprowadzone w taki sposób, aby naprawdę ulżyć potrzebom ludzi.

- Jaki wpływ, zdaniem Księdza Arcybiskupa, może mieć objęcie prezydentury w USA przez Baracka Obamę? Istnieją nadzieje z tym wiązane?

Abp Franco: Mamy nadzieję, że wspólnota międzynarodowa, po tym nowym wstrząsie, zacznie konkretniej rozważać problemy i spróbuje pomóc stronom konfliktu w ich rozwiązaniu.

- Czy widać tam u ludzi nadzieję?

Abp Franco: Tak, jest nadzieja. Ludzie chcą ją mieć. Chrześcijanie przede wszystkim pokładają ją w Bogu, a poprzez Niego, także w ludziach.

- Jaką sytuację zastał Ksiądz Arcybiskup w Strefie Gazy? Mówi się o zniszczeniach, ale i o wycofaniu wojsk izraelskich...

Abp Franco: Wojsk nie spotkaliśmy. Widzieliśmy ewidentne zniszczenia i niewielu ludzi na ulicach.

Rozm. Gabriella Ceraso, tł. jp/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.