2009-01-22 16:34:02

"Ad limina" irackich biskupów


Wizytę ad limina Apostolorum rozpoczęli biskupi irackich Kościołów katolickich. 22 stycznia Papież przyjął czterech pierwszych hierarchów, z tego trzech posługujących wśród irackiej diaspory w USA i Australii. Wczoraj w siedzibie Radia Watykańskiego odbyła się konferencja prasowa irackich biskupów. Zdominowały ją komentarze po inauguracyjnym przemówieniu Baracka Obamy, który zapowiedział m.in. odpowiedzialne wycofanie amerykańskich wojsk z Iraku. „Musimy być optymistami – powiedział chaldejski biskup pomocniczy w Bagdadzie. – Najpierw trzeba przywrócić pokój i bezpieczeństwo. Dopiero potem można sobie odejść” – podkreślił bp Shlemon Warduni. Podobnego zdania jest również chaldejski arcybiskup Kirkuku Louis Sako. Obawia się on, że zbyt szybkie opuszczenie Iraku przez Amerykanów mogłoby doprowadzić do wybuchu wojny domowej. Z kolei abp Jean Benjamin Sleiman, zwierzchnik katolików obrządku łacińskiego w Bagdadzie, uważa, że chrześcijanie w Iraku nie przywiązują większej wagi do zmian politycznych w Waszyngtonie. Jego zdaniem Irakijczycy nie spodziewają się istotnych nowości w amerykańskiej polityce na Bliskim Wschodzie.

„Przede wszystkim muszę powiedzieć, że «obamomania» nie udzieliła się mieszkańcom Bliskiego Wschodu, a tym bardziej Iraku – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Sleiman. – Oczywiście wielu widzi, że Obama to ktoś nowy, z innym stylem i charyzmatem. Ale wielu wie także, że nie należy się spodziewać istotnych zmian w amerykańskiej polityce na Bliskim Wschodzie. Być może będzie zmiana stylu, ale na pewno nie strategii. Media rozbudziły wiele nadziei wokół Baracka Obamy. Do tego stopnia, że on sam zaczyna już studzić emocje. A zatem nie ma u nas tych nadziei, którymi żyje w tych dniach Europa, a przede wszystkim Stany Zjednoczone. Mam nadzieję, że Obama spełni swe obietnice w sprawie Iraku i Bliskiego Wschodu, i naprawdę zabierze się do budowania pokoju. Najpierw między Izraelem i Palestyńczykami, bo to tam jest najbardziej niebezpieczny punkt zapalny, który rzutuje na cały region. Mam nadzieję, że dyplomacja weźmie górę nad wojną”.

Rozpoczęta wizyta ad limina obejmuje wszystkie obecne w Iraku Kościoły katolickie. Największym z nich jest Kościół chaldejski, liczący dziesięć diecezji. Ponadto istnieją tam jeszcze wspólnoty katolickie obrządku syryjskiego, ormiańskiego, łacińskiego i melchickiego. Głównym problemem irackich Kościołów jest masowy exodus wiernych. Przed rozpoczęciem wojny chrześcijanie stanowili 4 proc. społeczeństwa. Szacuje się jednak, że od tej pory ich liczba zmalała o połowę. Zasadniczym powodem migracji jest nasilenie antychrześcijańskich prześladowań. „Choć chrześcijanie są tu od zawsze, nie pochodzimy ‘z importu’, to jednak nie traktuje się nas w Iraku jak pełnoprawnych obywateli” – podkreślił na wczorajszej konferencji prasowej syryjski arcybiskup Mosulu Georges Casmoussa. Zdaniem tamtejszych hierarchów sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie powinna być przedmiotem zgromadzenia specjalnego Synodu Biskupów. Taki postulat mają zamiar przedstawić Ojcu Świętemu podczas wizyty ad limina.

Dziś wieczorem iraccy biskupi wezmą udział w czuwaniu modlitewnym w intencji pokoju w ich ojczyźnie i na całym Bliskim Wschodzie. Nabożeństwo organizuje w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu rzymska Wspólnota św. Idziego.

kb/ rv, ansa, adnkronos








All the contents on this site are copyrighted ©.