Po opuszczeniu Filippi apostoł Paweł
udał się wraz ze swoimi towarzyszami do Tesaloniki, miasta leżącego wówczas w Macedonii,
w miejscu, gdzie dzisiaj znajdują się greckie Saloniki.
Tesalonika miała długą
i bogatą historię. Wystarczy wspomnieć, że kiedy Macedonia stała się prowincją rzymską
w 146 r. przed Chr., Tesalonika została jej stolicą i ośrodkiem administracji rzymskiej.
Miasto wspierało następnie zwycięskiego Antoniusza i Oktawiana przed bitwą pod Filippi
w 42 r. przed Chr. Rzymski mąż stanu i słynny orator Cyceron spędził część swego wygnania
właśnie w Tesalonice w 58 r. przed Chr. Wreszcie sławny wódz Pompejusz znalazł tutaj
schronienie, kiedy musiał ratować się przed ścigającym go Juliuszem Cezarem. To tylko
niektóre ważniejsze postacie i wydarzenia starożytności związane z Tesaloniką.
W
połowie I w., kiedy Paweł przybył do Tesaloniki, jej mieszkańcy czuli się mocno związani
z rzymskimi patronami i władcami, m.in. dlatego że zamożność miasta zależała w znacznej
mierze od rzymskiej dobroczynności. Istniała tu nawet świątynia poświęcona Juliuszowi
Cezarowi, któremu Tesaloniczanie oddawali szczególną cześć.
Apostołowie rozpoczęli
swoją działalność tradycyjnie od dzielnicy żydowskiej. Przez trzy tygodnie z rzędu
nauczali w miejscowej synagodze o Jezusie Chrystusie i nawoływali do przyjęcia nowej
religii:
„Na podstawie Pisma (Paweł) wyjaśniał i nauczał: «Mesjasz musiał cierpieć
i zmartwychwstać. Jezus, którego wam głoszę, jest tym Mesjaszem». Niektórzy z nich,
a także pokaźna liczba pobożnych Greków i niemało znamienitych kobiet uwierzyło i
przyłączyło się do Pawła i Sylasa. Wtedy zazdrośni Żydzi, dobrawszy sobie jakieś szumowiny
z rynku, wywołali tłumne zbiegowisko, podburzyli miasto, naszli dom Jazona i szukali
ich, aby stawić przed ludem. Nie znaleźli ich jednak. Wlekli więc Jazona i niektórych
braci przed politarchów, krzycząc: «Ludzie, którzy podburzają cały świat, przyszli
też tutaj, a Jazon ich przyjął. Oni wszyscy występują przeciwko rozkazom Cezara, głosząc,
że jest inny król, Jezus»” (Dz 17, 2-7).
Ze zwięzłego opisu Łukasza wynika,
że w Tesalonice niewielu Żydów uwierzyło i przyłączyło się do Pawła, natomiast posiew
Ewangelii znalazł znaczący odzew u pogan, zwłaszcza u kobiet ze znamienitych rodzin.
Nadało to Kościołowi w Tesalonice charakterystykę właściwą wiernym pochodzącym z pogaństwa,
znaną nam z napisanych kilka miesięcy później Listów Pawłowych skierowanych do tej
wspólnoty. Zrozumiałe stają się w tym kontekście słowa Apostoła umieszczone prawie
zaraz na początku Pierwszego Listu do Tesaloniczan, wyrażającym uznanie dla postawy
adresatów, którzy „nawrócili się od bożków do Boga, by służyć Bogu żywemu i prawdziwemu
i oczekiwać z niebios jego Syna, którego wskrzesił z martwych” (1, 9-10).
Zarówno
Dzieje Apostolskie, jak i Listy Pawłowe ukazują, że Apostoł przebywał w Tesalonice
przynajmniej kilka tygodni, przeżył wiele wzruszających chwil, zapoznał tych, którzy
uwierzyli, przynajmniej w zarysach, z prawdami nauki chrześcijańskiej.
Posługa
apostolska Pawła i jego towarzyszy, a zwłaszcza odnoszone przez nich sukcesy, nie
podobały się jednak wpływowym Żydom zamieszkującym Tesalonikę. W tym portowym mieście
nietrudno było znaleźć grupę zdolnych do wszystkiego ludzi, łatwych do manipulowania,
by wywołać zamieszki o charakterze publicznym i doprowadzić przynajmniej do wydalenia
niewygodnych Apostołów poza granice miasta. Decyzja zapadła, trzeba było jedynie znaleźć
sposób jej realizacji.
Analizując przytoczony wyżej krótki, ale bardzo konkretny
opis Łukasza, prawie spontanicznie przychodzą nam na myśl represje, które wielokrotnie
zdarzały się i do dzisiaj mają miejsce w odniesieniu do wspólnot chrześcijańskich.
Właściwie wystarczyłoby zmienić jedynie nazwy krajów, nazwiska władców, sformułowania
oskarżeń, ale istota pozostaje niezmienna. Najpierw zatem oskarżono Pawła i jego towarzyszy
o to, że powodują zaburzenia w spokojnym do tej pory mieście; następnie o występowanie
przeciw dekretom cesarskim; wreszcie o proklamowanie innego króla niż panujący cesarz.
Żydzi
próbowali zatem nadać posłudze Pawłowej charakter polityczny i oskarżyć chrześcijan
o bezpośrednie występowanie przeciw cesarzowi. Innymi słowy, judaizm bronił w ten
sposób swego stanu posiadania, przywołując na pomoc władze miejskie w obawie przed
grożącym mu rozłamem wewnętrznym. Tego typu zarzuty w każdym miejscu Cesarstwa Rzymskiego,
zwłaszcza jednak na dalekiej prowincji, musiały spotkać się z odzewem ze strony władz
lokalnych.
I nawet jeśli zamysły Żydów nie osiągnęły w pełni zamierzonego celu,
to dalszy pobyt Pawła i jego towarzyszy w mieście bez narażenia na niebezpieczeństwo
goszczących ich Jazona i chrześcijan w ogóle stał się niemożliwy. Po wspólnej naradzie
postanowiono zatem, aby Paweł z Sylasem i Tymoteuszem opuścili miasto. Nocą wyprawiono
ich do bramy wiodącej na wschód, skąd łatwo już mogli dotrzeć do jednego z okolicznych
miast i tam znaleźć schronienie.
Paweł nie bez smutku i łez opuszczał Tesalonikę;
z Listów jasno wynika, że wyjątkowo ukochał tę założoną przez siebie wspólnotę. Dwukrotnie
jeszcze zamierzał doń powrócić, ale zawsze natrafiał na nieprzezwyciężone przeszkody
(zob. 1 Tes 2, 18). Przeżywał jednak głęboką wewnętrzną radość i wdzięczność wobec
Boga, gdy dowiadywał się, że chrześcijaństwo w Tesalonice bujnie się rozwija i promieniuje
wiarą, stając się – używając słów samego Apostoła – „wzorem dla wszystkich wierzących
w Macedonii i Achai” (tamże 1, 7).