2009-01-05 19:13:06

U źródeł soborowego przełomu: Kościół a włoskie ustawy rasowe


Minioną niedawno 70. rocznicę ogłoszenia we Włoszech faszystowskich „ustaw rasowych” upamiętniono 16 grudnia w Rzymie specjalną konferencją. Odbyła się ona w gmachu włoskiego parlamentu na Montecitorio, gdzie przed 70 laty przyjęto prawodawstwo skierowane przeciw Żydom. Przy tej okazji przewodniczący Izby Deputowanych Gianfranco Fini nazwał je „wstydliwą kartą włoskiej historii” i jedną z najmroczniejszych chwil w dziejach narodu. Powiedział także:

„Faszystowska ideologia sama nie wyjaśnia hańby ustaw rasowych. Trzeba pytać, dlaczego włoskie społeczeństwo jako całość dostosowało się do antyżydowskiego prawodawstwa i dlaczego, prócz pewnych świetlanych wyjątków, nie odnotowano szczególnych przejawów oporu. Nawet, co z przykrością stwierdzam, ze strony Kościoła katolickiego”.

Jednak w tym, co dotyczy Kościoła, Fini minął się z prawdą. Zwrócili na to od razu uwagę badacze kościelnej historii tego okresu, którzy przypomnieli natychmiastowe reakcje Kościoła, a zwłaszcza papieża Piusa XI. Znany jezuicki historyk o. Giovanni Sale na łamach tygodnika Famiglia Cristiana wprost zarzucił włoskiemu politykowi zamaskowaną próbę wybielenia faszyzmu przez zrzucenie odpowiedzialności za jego winy na całe społeczeństwo i Kościół. Przypomnijmy tu, że obecny przewodniczący Izby Deputowanych działał przez wiele lat w skrajnie prawicowym Włoskim Ruchu Społecznym, który otwarcie bronił faszystowskiej przeszłości. Stając na jego czele, Gianfranco Fini doprowadził z czasem to ugrupowanie do zmiany nazwy i odcięcia się od wielu błędów Mussoliniego, w tym także od przejętego z ideologii hitlerowskiej antysemityzmu. Przytoczone przemówienie idzie wprawdzie po linii zerwania ze złym dziedzictwem faszyzmu. Pod wielu względami należy je cenić – uważa prof. Andrea Riccardi z rzymskiej Wspólnoty św. Idziego. Nie można jednak zarzucać Kościołowi, że nie opierał się ustawom rasowym. Czynił to zarówno wówczas, gdy je wprowadzano, jak i później, kiedy niósł pomoc Żydom podczas niemieckiej okupacji Włoch.

Obszerną, archiwalnie udokumentowaną odpowiedź na podniesiony przez Finiego zarzut opublikował w dzienniku L’Osservatore Romano z 20 grudnia 2008 r. bp Sergio Pagano. Prefekt Tajnego Archiwum Watykańskiego już w tytule artykułu przytacza słowa, które w związku z ogłoszeniem ustaw rasowych wypowiedział Pius XI: „Jestem naprawdę rozgoryczony – jako papież i jako Włoch”.

Bp Pagano zwraca uwagę, że zwłaszcza od kiedy Archiwum Watykańskie w pełni udostępniło w 2006 r. dokumenty z okresu pontyfikatu Achille Rattiego, prawda o reakcji Kościoła na ustawy rasowe jest historykom dobrze znana. Ukazano ją w najnowszych publikacjach. Reakcja Piusa XI była ostra. Również Pius XII, choć działając w trudniejszych warunkach stosował inną taktykę dyplomatyczną, zachował krytyczną postawę swego poprzednika wobec rasizmu i totalitaryzmu. Zresztą wcześniej przez blisko 10 lat kard. Eugenio Pacelli ściśle z nim współpracował jako sekretarz stanu. Jego notatki ze stałych audiencji, będące tego świadectwem, mają być wkrótce opublikowane.

Prefekt Tajnego Archiwum Watykańskiego przypomina, że już 13 kwietnia 1938 r. Kongregacja Seminariów i Uniwersytetów wydała okólnik do wszystkich biskupów oraz rektorów i przełożonych uczelni, zalecający odpieranie szerzonych wówczas teorii rasistowskich. Równocześnie papież starał się wpłynąć na Mussoliniego, niestety coraz bardziej zbliżającego się do Hitlera. Kiedy w maju 1938 r. wódz włoskiego faszyzmu gościł go w Rzymie, papież, by uniknąć spotkania z niemiłym gościem, udał się nieoczekiwanie do Castelgandolfo, gdzie wcześniej nigdy poza okresem letnim nie przebywał. Po powrocie zlecił w czerwcu, by amerykański jezuita, o. John La Farge, przygotował pierwszą redakcję encykliki potępiającej rasizm. 15 lipca na audiencji dla grupy sióstr zakonnych – w dzień po ogłoszeniu przez dziesięciu włoskich uczonych „Manifestu rasistowskiego” – wspomniał o realnym niebezpieczeństwie apostazji, podkreślając, że „katolicki znaczy powszechny”, a dyskryminacja rasowa niezgodna jest z wiarą. Podobnie potępił rasizm i nacjonalizm, przemawiając 21 lipca do asystentów Akcji Katolickiej. A tydzień później mówił do alumnów Kolegium Rozkrzewiania Wiary:

„Zapomina się, że cały rodzaj ludzki jest tylko jedną wielką, powszechną ludzką rasą. Nie można jednak zaprzeczyć, że w tej powszechnej rasie jest też miejsce na poszczególne rasy, jak i narodowości jeszcze bardziej szczegółowo zróżnicowane. Można spytać, dlaczego Włochy miałyby naśladować Niemcy. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, jeśli chce się uniknąć poważnych niebezpieczeństw, grożących między innymi utratą własnego imienia i pojęcia rzeczy”.

Przemówienie, które ukazało się 30 lipca na łamach L’Osservatore Romano, wzbudziło gniew Mussoliniego. Faszystowskie władze zakazały jego publikacji uniwersytetowi katolickiemu w Mediolanie. Natomiast organizacje żydowskie wyrażały wdzięczność papieżowi. Alliance Israélite Universelle pisała:

„Dziś przemówił Rzym – to znaczy najwyższy autorytet moralny w cywilizowanym świecie. Alliance Israélite cieszy się, mogąc z wyrazami nadziei złożyć hołd tak wzniosłej wypowiedzi”.

W okresie od września do listopada 1938 r. wydano we Włoszech szereg ustaw dotyczących rasy. Pierwsza, z 5 września, zakazywała – pod sam koniec wakacji – powrotu do szkół państwowych żydowskim uczniom i nauczycielom. Następnego dnia Pius XI, przyjmując pielgrzymkę katolickiej rozgłośni radiowej z Belgii, zaimprowizował słowa, które obiegły świat, choć ich w publikacjach watykańskich nie zamieszczono, bo spontanicznych papieskich uzupełnień z góry przygotowywanych tekstów wówczas tam nie odnotowywano:

„Abrahama określa się jako naszego patriarchę, naszego przodka. Antysemityzm to odrażający ruch, z którym my, chrześcijanie, nie powinniśmy mieć nic wspólnego. Antysemityzm jest niedopuszczalny. Duchowo wszyscy jesteśmy Semitami”.

Trzy dni później – jak notował w swych zapiskach kard. Pacelli – papież kazał o. Pietro Tacchi Venturi SJ poinformować Mussoliniego o głębokim smutku, jakim go napełnia uleganie Włoch niemieckiemu antysemityzmowi. O. Tacchi Venturi, wybitny jezuicki historyk zaprzyjaźniony z Mussolinim, służył jako pośrednik między nim a Watykanem. Okazało się to skuteczne w obronie Akcji Katolickiej przed atakami faszystów, ale w kwestii ustaw rasistowskich było bezowocne. Jak zanotował prał. Domenico Tardini, przyszły kardynał sekretarz stanu, 23 października jezuita powiadomił Piusa XI, że władze będą karać księży za śluby niezgodne z włoskim prawem. A ustawy rasowe zabraniały Włochom małżeństw nawet z katolikami żydowskiego pochodzenia. Godziło to wprost w konkordat, który zobowiązywał państwo do przestrzegania w sprawach małżeńskich norm prawa kanonicznego. Jednak rząd w kwestiach rasy nie był skłonny do żadnych ustępstw. Faszystowskie Ministerstwo Kultury Ludowej zabroniło czasopismom publikacji jakichkolwiek krytyk rasizmu, i to także niemieckiego. Słysząc te rzeczy, papież powiedział:

„Ależ to absurdalne! A ja się wstydzę... wstydzę się, że jestem Włochem. I proszę, by ojciec powiedział o tym Mussoliniemu! Ja, nie jako papież, ale jako Włoch wstydzę się! Naród włoski stał się stadem głupich owiec. Będę mówił, nie będę się bał. Zależy mi na konkordacie, ale jeszcze bardziej chodzi mi o sumienie. Nie proszę też Mussoliniego, by bronił Watykanu. Choćby plac był pełen ludzi, nie będę się bał! Jestem naprawdę rozgoryczony – jako papież i jako Włoch!”.

W artykule opublikowanym przed dwoma tygodniami w L’Osservatore Romano prefekt Archiwum Watykańskiego nawiązuje do pojawiającej się czasem opinii, że Pius XI w walce z ideologiami totalitarnymi był osamotniony. Bp Pagano przyznaje, że pewni ludzie Kościoła nie byli tak odważni i „profetyczni” jak papież. Wymienia takich duchownych, jak ówczesny nuncjusz we Włoszech, abp Francesco Borgongini Duca, o. Agostino Gemelli OFM, wspomniany już o. Tacchi Venturi SJ czy niektórzy inni jezuici piszący wtedy w La Civiltà Cattolica. Jego zdaniem dążyli oni w dobrej wierze do złagodzenia starcia z faszyzmem, by osiągnąć w ten sposób zmianę jego stanowiska w kwestiach rasowych, ale nie dostrzegali – tak jak papież – niebezpieczeństw wiążących się z faszystowską doktryną rasy. Byli jednak włoscy biskupi, którzy w uroczystość Objawienia Pańskiego 1939 r. – dokładnie 70 lat temu – zajęli wyraźne stanowisko przeciw dyskryminacji rasowej Żydów. Uczynili to kardynałowie Ildefonso Schuster z Mediolanu i Giovanni Battista Nasalli Rocca z Bolonii oraz delegat apostolski w Turcji, abp Angelo Roncalli, przyszły Jan XXIII. Prefekt Tajnego Archiwum przypuszcza, że zbieżność tych wypowiedzi nie była przypadkowa, ale wiązała się z dyskretnymi wskazówkami przekazanymi drogą dyplomatyczną. Także inni biskupi Italii protestowali przeciw ustawom rasowym, a wielu opublikowało w biuletynach diecezjalnych – wbrew faszystowskiej cenzurze – włoski przekład wspomnianego okólnika Kongregacji Seminariów i Uniwersytetów o teoriach rasistowskich. Nawet grupa należących do partii faszystowskiej katolików z Reggio Calabria wystosowała list otwarty do Mussoliniego, krytykując jego postępowanie wobec Ojca Świętego i także ustawy rasowe.

Wśród zachowanych w watykańskich archiwach wyrazów wdzięczności Żydów względem Piusa XI jest też przesłanie z Polski. Pisał je 13 sierpnia 1938 r. Maurycy Widerszal:

„Wasza Świątobliwość! Piszący te słowa jest Żydem z urodzenia, ale duszą, sercem i krwią stuprocentowym Polakiem, miłującym ojczyznę, gdzie zmarli jego przodkowie. Dziękuję Waszej Świątobliwości za odważne napomnienie możnych i za słowa poparcia dla uciśnionych”.

Aleksander Kowalski








All the contents on this site are copyrighted ©.