Kościół w Argentynie po raz kolejny zaprotestował przeciwko spodziewanej depenalizacji
używania narkotyków. Ostateczną decyzję ma podjąć w lutym Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości.
Publiczna debata w tej sprawie, zainicjowana przez argentyńskie ministerstwo sprawiedliwości,
trwała przez ubiegły rok. Według oficjalnych danych, w Argentynie wciąż rośnie spożycie
środków odurzających, co może być dodatkowym argumentem, by uznać karanie tego procederu
za niezgodne z konstytucją. Zgodnie z projektem niekaralne byłoby zatem posiadanie
„niewielkich ilości” narkotyków przeznaczonych na własny użytek.
Takie pobłażliwe
podejście do sprawy budzi zasadniczy sprzeciw Kościoła. Eduardo Serantes z Komisji
„Iustitia et Pax” argentyńskiego episkopatu zwraca uwagę, że chodzi tu o ludzkie życie,
stąd proponowane rozwiązanie jest nie do przyjęcia. Kościół wielokrotnie alarmował,
że uzależnienia i handel narkotykami stanowią jeden z najpoważniejszych problemów
społecznych Argentyny. Jak podkreśla z kolei bp Jorge Lozano, spodziewana decyzja
o depenalizacji używania narkotyków jest znakiem poddania się państwa w walce z tą
plagą. Zdaniem hierarchy wprowadzenie kazuistycznego zapisu o „niewielkich ilościach”
otwiera prawniczą puszkę Pandory, gdy tymczasem państwo nie daje wystarczającego wsparcia
obywatelskim inicjatywom walki z uzależnieniami. „Powiedzmy sobie otwarcie: narkotyki
to śmierć – napisał bp Lozano. – Dać im więcej miejsca w życiu młodzieży znaczy pozwolić
rosnąć śmierci”.