Jedyny w Malezji tygodnik katolicki Herald zagroził miejscowym władzom procesem sądowym
za naruszanie praw mniejszości religijnych. Każde czasopismo w tym azjatyckim kraju
musi zwracać się co roku o rządowe zezwolenie na publikację. 30 grudnia Herald otrzymał
list ministerstwa spraw wewnętrznych zezwalający na wydawanie go po angielsku, chińsku
i tamilsku. Wstrzymano jednak publikację w języku malajskim. Redaktor naczelny pisma,
ks. Lawrence Andrew, zaprotestował 2 stycznia przeciw decyzji ministerstwa. Zapowiedział,
że jeśli w ciągu tygodnia nie zostanie ona odwołana i nie będzie żadnej odpowiedzi,
Herald może wejść na drogę sądową.
Przedstawiciel malajskiego ministerstwa
oświadczył, że na publikację katolickiego tygodnika w głównym języku kraju zezwoli
ono, gdy sąd rozstrzygnie skargę redakcji co do zakazu używania w języku malajskim
słowa „Allach” na określenie Boga. Wydano go wszystkim niemuzułmańskim publikacjom
po malajsku. Według ministerstwa „Allachem” można używać jedynie Boga czczonego przez
muzułmanów. Wyznawcom innych religii pozostawia się termin „Tuhan”, określający „bóstwo”
w ogólności. Redakcja Heralda uważa, iż decyzja ta nie ma podstaw prawnych, i zwróciła
się do sądu, który ma rozpatrzyć tę sprawę w przyszłym miesiącu. Termin „Allach”,
pochodzący z arabskiego, bynajmniej nie jest wyłącznie islamski. Mahomet przejął go
od chrześcijan, którzy do dziś powszechnie nazywają tak Boga w krajach arabskich,
a także w Indonezji. Chrześcijanie języka malajskiego stosują go od wieków.
Muzułmanie
stanowią 60 proc. 27-milionowej ludności Malezji i używają języka malajskiego. Z mniejszości
etnicznych najliczniejsi są Chińczycy, których jest 25 proc. Są wśród nich buddyści
i chrześcijanie. Prawie 10 proc. liczy mniejszość indyjska, wyznająca głównie hinduizm,
ale także chrześcijaństwo. W użyciu jest tam również język angielski. Malajski ma
szczególne znaczenie jako urzędowy język Malezji.