Boliwia: biskupi i dziennikarze zaliczeni do opozycji
Po ataku Evo Moralesa na Kościół przyszedł czas na konfrontację z dziennikarzami.
Do grona opozycji boliwijski prezydent zaliczył zarówno katolickich biskupów, jak
i „burżuazyjną” prasę. W obronie wolności słowa stanął bp Krzysztof Białasik.
„Atak
jest niesłuszny, gdyż są dowody na dwulicową politykę rządu – powiedział Radiu Watykańskiemu
polski misjonarz. – Redaktor dziennika La Prensa ujawnił, że premier przejął 32 samochody
pochodzące z przemytu. Występując przeciwko pracownikom mediów, prezydent stwierdził,
że tylko 10 proc. boliwijskich dziennikarzy pracuje w sposób godny, a inni są manipulowani
przez bogatych. Jako przewodniczący komisji episkopatu ds. środków społecznego przekazu
wystosowałem list w obronie wolności słowa, który został wydrukowany w gazetach. Myślę,
że każdy z nas ma prawo do wolnego i swobodnego wypowiedzenia się – dodał bp Białasik.
– Nie możemy ulegać presji, która uniemożliwia swobodne informowanie ludzi o zasadniczych
sprawach, które się dzieją w Boliwii. Sytuacja jest trochę napięta. W ostatnich dniach
był bardzo wielki nacisk na dziennikarzy, a wcześniej na Kościół. Zdaniem niektórych
jest to wystąpienie publiczne, mające zamaskować błędy i grzechy samego rządu”.
Bp
Białasik podkreślił, że Kościół broni zarówno wolności słowa, jak i sumienia. Prezydent
Boliwii forsuje bowiem nową konstytucję, która 25 stycznia będzie przedmiotem referendum.
Jak informuje agencja EFE, przemawiając 13 grudnia w północno-wschodnim departamencie
Beni, Evo Morales zapowiedział, że wraz z jej przyjęciem Kościół utraci przywileje.
Boliwijski
episkopat wyznaczył komisję, która towarzyszyła pracom nad nową ustawą zasadniczą.
Nie wszystkie jej wskazania zostały wzięte pod uwagę. Biskupi przedstawili więc rządowi
niebezpieczeństwa, które zagrożą społeczeństwu, jeżeli konstytucja zostanie przyjęta
w obecnej postaci. Zwrócili uwagę zwłaszcza na artykuły związane z obroną życia i
rodziny. „Wielu ludzi nie rozumie jeszcze tego problemu, ponieważ nie czytali projektu
konstytucji” – zauważa bp Białasik. Polski werbista przyznaje, że w znacznym stopniu
Boliwijczycy wierzą władzom, które przedstawiają im konstytucję na swój sposób.