2008-12-12 18:13:38

Światłość ze Wschodu – audycja 33


Jest modlitwa na każdą okazję…, czyli o świętym Serapionie z Tmuis 

Dzisiaj mówić będziemy o sławnym egipskim biskupie z IV wieku, o świętym Serapionie. Wielu chrześcijan – i nie tylko chrześcijan – nosiło wówczas to imię. W istocie ma ono całkiem pogańskie pochodzenie, wywodzi się bowiem od powszechnie czczonego w hellenistycznym Egipcie bóstwa Serapisa. Nikomu to jednak nie przeszkadzało, by zostać całkiem porządnym uczniem Chrystusa.

Nasz Serapion był najpierw mnichem w jednym z klasztorów w Dolnym Egipcie. Według historyków świata starożytnego pełnił tam nawet urząd przełożeński, kiedy wybrano go na biskupa miasta Tmuis, będącego znaczącym ośrodkiem w Delcie Nilu. Stało się to prawdopodobnie około 338 r.

Serapion miał być bliskim przyjacielem dwóch ważnych postaci owych czasów, mianowicie pustelnika Antoniego oraz patriarchy Atanazego. Bo wtedy wszyscy, którym drogie były losy Kościoła katolickiego, znali się i przyjaźnili, utrzymywali ze sobą korespondencję, zasięgali swej rady i wspierali. Ot, taka całkiem zdroworozsądkowa solidarność między chrześcijanami w trudnych czasach. A czasy rzeczywiście były trudne, bo to przecież okres największego zmagania z herezją ariańską; czas, w którym wielu prawowiernych biskupów nicejskich lądowało na zesłaniu, zamykano katolickie kościoły, a wierze groziła trwała skaza. Jednym z największych obrońców prawdy o bóstwie Chrystusa był podówczas św. Atanazy Aleksandryjski, zaś Serapion z Tmuis – jednym z jego wiernych sojuszników.

Serapion musiał być istotnie nie lada osobistością skoro sam św. Hieronim, człowiek raczej nieskory do pochwał, mówi o jego wielkiej erudycji (por. De vir. ill. 99). Ta rozległa wiedza miała też być powodem, dla którego Serapiona z czasem obdarzono tytułem „scholastyka”. Co do przyjaźni z Antonim: ponoć był on powiernikiem świętego eremity, ponoć Antoni przekazywał mu wiernie i ze szczegółami treść swoich wizji, a przed śmiercią miał mu jeszcze ofiarować swój skórzany kaftan. Serapion był też adresatem kilku listów św. Atanazego. I tak zachowały się pisane do niego listy świąteczne, zwyczajowa forma powiadamiania podległych sobie biskupów o dacie świętowania Wielkiej Nocy; a także cztery słynne listy dogmatyczne, w których biskup Aleksandrii, w odpowiedzi na zapytanie Serapiona, wyjaśnia i precyzuje katolicką naukę o Duchu Świętym. W innym jeszcze liście Atanazy donosi Serapionowi o okolicznościach sromotnej śmierci heretyka Ariusza, zaprzeczając przy tym pogłoskom, jakoby ten przed śmiercią nawrócił się i został pojednany z Kościołem.

Od historyka Sozomena dowiadujemy się z kolei, że w ostatnich latach życia biskup Serapion został skazany na wygnanie i jak się wydaje wiele przy tym wycierpiał, tak że nawet nadano mu chwalebny tytuł „wyznawcy”. Umarł prawdopodobnie wkrótce po 362 r., choć ani dokładnej daty, ani okoliczności jego śmierci nie znamy. I pewnie poszedłby nasz Serapion w całkowite zapomnienie, gdyby nie pisma związane z jego imieniem.

Do naszych czasów zachował się jego traktat Przeciwko manichejczykom. Jego pełny grecki tekst odnaleziono dopiero w latach dwudziestych ubiegłego stulecia w jednym z klasztorów na Górze Atos. Pismo to w pełni potwierdza opinię o zdolnościach retorskich oraz filozoficznej i teologicznej erudycji Serapiona, a jego argumentację przeciw poglądom manichejczyków pogłębi dopiero św. Augustyn. Inne ważne i chwalone już w starożytności pismo Serapiona, mianowicie traktat egzegetyczny o tytułach psalmów, niestety przepadło. Posiadamy ponadto kilka jego własnych listów.

Jednak prawdziwie nieśmiertelną sławę zapewniło Serapionowi zupełnie inne pismo. Otóż w bibliotece klasztoru zwanego Wielką Ławrą na tej samej świętej Górze Atos, odnaleziono pewien rękopis zawierający tak zwany Euchologion, czyli po prostu modlitewnik albo sakramentarz, przekazany właśnie pod imieniem Serapiona z Tmuis. Jest to w istocie zbiór 30 modlitw pochodzących bez wątpienia z Egiptu i datowanych na pierwszą połowę IV w. Jak widać, wszystko by się zgadzało, gdyby nie fakt, że niektóre określenia teologiczne użyte w modlitwach mogłyby wskazywać na ich ariańskiego autora. A przecież Serapion był ortodoksyjnym nicejczykiem, obrońcą prawdziwej wiary i towarzyszem zmagań św. Atanazego. Obecnie przyjmuje się, że pierwotny zbiór modlitw rzeczywiście pochodził od świętego Serapiona i że dopiero później poddano go retuszowi, wprowadzając elementy teologii ariańskiej.

Euchologion zawiera modlitwy na różne okazje. Przeważnie są to formuły związane ze sprawowaniem sakramentów, znaków chrześcijańskiego misterium. I tak najpierw znajdujemy tam teksty świętej liturgii eucharystycznej, a więc Anaforę, która zawiera prefację wraz z uroczystym Sanctus, modlitwę ofiarowania i uświęcenia darów chleba i wina, wspomnienie tajemnicy Zbawienia oraz modlitwę za żywych i umarłych. Anaforę tę chrześcijanie na Wschodzie znają w różnych wersjach językowych. Potem w Euchologionie następują modlitwy przeznaczone na czas rozdzielania Komunii oraz błogosławieństwa nad ludem. Dalej znajdujemy tam m.in. modlitwy związane z udzieleniem chrztu, a więc poświęcenia olejów, poświęcenia wody i teksty samej liturgii chrzcielnej. Wreszcie modlitwy na czas udzielania święceń diakonatu, prezbiteratu i konsekracji biskupa. W Sakramentarzu Strapiona z Tmuis zapisane zostały także modlitwy nad katechumenami, modlitwy przeznaczone do odmawiania nad chorymi, modlitwy za Kościół, za biskupa, za cały lud święty… Bogu niech będą dzięki za tę starożytną antologię modlitw, będącą tak autentycznym świadectwem żywej wiary Kościoła egipskiego w połowie IV wieku.

Rafał Zarzeczny SJ








All the contents on this site are copyrighted ©.