Zimbabwe stoi na krawędzi głodu. Nędza uwłaczająca godności człowieka zmusza tam
ludzi nawet do jedzenia krowiego łajna. Alarm podniosła sekretarz generalna Caritas
Internationalis, Lesley-Anne Knight, powołując się na naocznych świadków.
W
kraju szerzy się epidemia cholery. Od połowy sierpnia zaraziło się tam 14 tys. ludzi,
a 800 osób już zmarło. Z pomocą próbują spieszyć katolickie organizacje z RPA. Diecezja
Musina od czerwca bieżącego roku zapewnia np. 250-300 porcji żywnościowych dziennie,
jednak stanowi to kroplę w morzu potrzeb. Z przeprowadzonych w październiku badań
Caritas wynika, że widmo głodu realnie sięgnęło aż 90 proc. gospodarstw domowych.
jp, rl/ rv