Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił
Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w
mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.
Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa
ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś,
którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą
i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi,
a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi (1 Kor 1, 20-25) – pisał św. Paweł
w Pierwszym Liście do chrześcijan w Koryncie.
Słowa św. Pawła z I w. nie tracą
dziś na swej aktualności. Chrześcijanie zostali odrzuceni przez Żydów jako gwałciciele
Prawa, a więc bluźniercy, i tak stali się dla nich zgorszeniem. Ponadto nieustannie
żądali cudów. Jest to również mentalność apostołów, którym ciągle było za mało cudów
czynionych przez Jezusa. Ta postawa nie jest obca i nam: dla wielu bowiem Ewangelia
jest za prosta i pragną coraz więcej cudowności. Nie znalazłszy jej w Kościele, szukają
gdzie indziej, w sektach.
Grecy szukali mądrości. Ówczesna elita odrzuciła
św. Pawła na Areopagu, ponieważ jego nauka o zmartwychwstaniu Jezusa nie pasowała
do ich stereotypów myślowych. Z pogardą odrzucił chrześcijaństwo cesarz-filozof Marek
Aureliusz, a wielki historyk rzymski II w., Tacyt, wyraża się o nim z obrzydzeniem.
Wykpiwali chrześcijaństwo filozofowie oświecenia z Wolterem na czele, Marks nazywa
je opium ludu. Zestawienie epitetów, którymi obrzucano chrześcijaństwo, zajęłoby wiele
tomów, a często czyniły to ówczesne elity umysłowe. Czy wiele się zmieniło? Poczytajmy
polskie dzienniki albo oglądnijmy niektóre programy telewizji...
I w końcu
nie ma się co dziwić. U podstaw chrześcijaństwa leżą: szaleństwo krzyża – Bóg bowiem
ukochał człowieka takim, jakim jest; Trójca Przenajświętsza – jedność osób w miłości;
nie subtelne rozumowanie, ale wiara – wprawdzie wiara szukająca rozumienia, ale opierająca
się na autorytecie Boga. Księgi święte nie są napisane cudną greką Platona ani łaciną
Cycerona, ale językiem prostym, czasami barbarzyńskim. Jezus nie narodził się w metropolii
kultury, jaką były Ateny, ani w stolicy ekonomicznej, jaką była Aleksandria, czy politycznej,
jaką był Rzym, ale w podłym Betlejem, i to nawet nie w samym miasteczku, tylko poza
– w pasterskiej szopie. Pierwsi złożyli Mu hołd nie władcy ani możni, tylko pasterze
uważani w ówczesnym społeczeństwie żydowskim za szczyt hołoty. Jezus nie wybrał za
towarzyszy mędrców ani menadżerów, ale prostych rybaków; nie dysponował armią ani
politykami.
Ale to wszystko, co jest głupstwem dla świata, jest mądrością Bożą,
która przewyższa wszelką mądrość ludzką. I w tego Chrystusa, który wybrał szaleństwo
krzyża, wierzymy, Jego wyznajemy i kochamy.