Zamachy terrorystyczne w Bombaju sprawiły, że świat zapomniał o tragedii indyjskich
chrześcijan. Tymczasem zainicjowane trzy miesiące temu prześladowania wciąż trwają.
Agencja AsiaNews informuje o kolejnych ofiarach. Hinduiści zamordowali dwie kobiety,
które wróciły z obozu uchodźców do swych wiosek, by zebrać z pola ryż. Miał on uchronić
przed głodem ich rodziny. Obie jednak zginęły: 52-letnia Bimala Nayak w wiosce Gubria,
a 45-letnia Lalita Digal w Dodawali. Jak podkreślają działacze Wszechindyjskej Unii
Katolickiej, jest to kolejny dowód na to, że władze Orisy nie chcą skutecznie powstrzymać
szerzącej się przemocy.
Tymczasem do drzwi wszystkich domostw stanu Orisa zaczynają
pukać członkowie misji pokojowej, składającej się ze 150 hinduistów i chrześcijan.
W indywidualnych rozmowach tłumaczą oni hinduistom, że chrześcijanie nie są dla nich
zagrożeniem, a wyznawców Chrystusa zachęcają do powrotu do swych domów. Nie jest to
rzecz łatwa, ponieważ od tygodni drżą oni z obawy o swe życie. Arcybiskup stolicy
stanu Orisa Raphael Cheenath wyraził nadzieję, że misja pokojowa przyczyni się do
wzajemnego pojednania. Prosił jednak władze, by dopóki sytuacja się zupełnie nie uspokoi,
nie wycofywały z Orisy policyjnej ochrony.