Benedykt XVI potępił brutalne zamachy terrorystyczne w Bombaju i krwawe starcia w
nigeryjskim mieście Jos. Na zakończenie niedzielnego spotkania z wiernymi Papież wezwał
do modlitwy za ofiary i rannych oraz wszystkich, których te tragedie dotknęły.
„Choć
różne są przyczyny i okoliczności tych tragicznych wydarzeń, to wspólna musi być odraza
i potępienie z powodu wybuchu na wskroś okrutnej i bezsensownej przemocy. Prośmy Pana,
by dotknął serc tych, którzy łudzą się, że jest to droga rozwiązania lokalnych czy
międzynarodowych problemów. Wszyscy czujmy się zachęceni do dawania przykładu łagodności
i miłości, aby budować społeczeństwo godne Boga i człowieka” – apelował Benedykt XVI.
O położenie kresu dotykającej nas w tych dniach przemocy Papież modlił się
już w czasie porannej Mszy w Bazylice św. Wawrzyńca. W improwizowanych słowach dodanych
do homilii prosił Boga o dar pokoju i jego miłosierdzia dla wszystkich zakątków świata.
W wyniku ataków terrorystycznych w Indiach zginęło co najmniej 195 osób, a
blisko 300 zostało rannych. W krwawych starciach w Nigerii życie straciło ponad 380
ludzi. Nigeryjscy biskupi w rozmowie z Radiem Watykańskim zdecydowanie zaprzeczyli
jednak, aby ludzie ginęli w meczetach. Do walk doszło na tle politycznym, a nie religijnym.
Obie partie, przegrana, jak i ta, która uważa się za zwycięzcę wyborów mają w swych
szeregach zarówno muzułmanów, jak i chrześcijan – powiedział abp John Olorunfemi Onaiyekan.
„Tam są ludzie gotowi opowiadać historie dla propagandy – mówił arcybiskup
Abudży. - To wszystko jest problemem politycznym. Nigeryjscy politycy jednak, gdy
jest to dla nich wygodne, usiłują wykorzystać religię, aby tylko sprawy układały się
po ich myśli. Spór dotyczy lokalnych wyborów i dwóch partii. Ale to nie są partie
religijne, gdyż obie mają w swych szeregach chrześcijan i muzułmanów” – podkreślił
abp Onaiyekan.
Jak informuje Czerwony Krzyż, w obawie o swe życie, co najmniej
10 tys. ludzi opuściło swe domy i schroniło się w kościołach, meczetach oraz wojskowych
i policyjnych koszarach.