Benedykt XVI apeluje o pilne położenie kresu aktom terroryzmu, które „godzą w rodzinę
ludzką oraz poważnie destabilizują pokój i solidarność potrzebne do budowy cywilizacji
godnej ludzkości powołanej do miłowania Boga i bliźniego”. Czytamy o tym w telegramie
kondolencyjnym wystosowanym w imieniu Papieża przez kardynała sekretarza stanu Tarcisio
Bertone po zamachach, do jakich doszło w Bombaju. Przerażającymi i dramatycznymi nazwał
te wydarzenia watykański rzecznik prasowy. Ks. Federico Lombardi SJ zwrócił uwagę,
że jest to atak, który dotyczy "całej wspólnoty międzynarodowej".
W serii
ataków rozpoczętych nocą z 26 na 27 listopada w wielu punktach miastach zginęło ponad
sto osób, w tym kilku cudzoziemców. Setki ludzi jest rannych. Do zamachów przyznała
się organizacja Mudżahedini Dekanu. Jest ona prawdopodobnie związana z ugrupowaniem
Indyjskich Mudżahedinów, znanych z działalności terrorystycznej na terenie Indii.
Atakowali m.in. pociągi, którymi uboga ludność udawała się do pracy. Terroryści, przyznając
się do zamachów, zażądali uwolnienia wszystkich mudżahedinów przetrzymywanych w indyjskich
więzieniach.
Zamachy w Bombaju potępił także miejscowy Kościół. Jednocześnie
wezwał wszystkie „zdrowe siły” Indii do zwiększenia wysiłków na rzecz budowania pokojowego
współistnienia. „Terroryzm jest okrutnym złem. Trzeba zrobić wszystko, by powstrzymać
przelew niewinnej krwi” – czytamy w oświadczeniu Konferencji Episkopatu Indii.
Zamachy
potępił też arcybiskup Bombaju, kard. Oswald Gracias, który jednocześnie otworzył
dla poszkodowanych wszystkie katolickie szpitale i ośrodki zdrowia w mieście. Cały
czas napływają do nich wolontariusze, by nieść pomoc rannym. W wielu kościołach Bombaju
trwa modlitwa w intencji ofiar zamachów i ich rodzin, a także o przezwyciężenie fali
terroryzmu.