W Stanach Zjednoczonych wraz z końcem kampanii przed wyborami prezydenckimi zakończyła
się również akcja „40 dni dla życia”, przygotowana przez koalicję ruchów pro life.
Jak podają organizatorzy, odbywająca się w 47 stanach równocześnie krucjata uratowała
życie 441 dzieci. „Pomimo 40 dni nieustannej modlitwy i postu przed klinikami aborcyjnymi
wielu spośród uczestników nie chciało zakończenia akcji” – powiedział jeden z głównych
organizatorów, David Bereit.
Ogólnie w kampanii na terenie całych Stanów
Zjednoczonych i w dwóch prowincjach kanadyjskich uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy
ochotników. Jesienna akcja różniła się od poprzednich tym, że zgromadziła dużą liczbę
ludzi, którzy od dłuższego czasu nosili się z zamiarem podjęcia walki z aborcją. Sprowokowani
przedwyborczą, ogólnokrajową dyskusją postanowili przyłączyć się do akcji właśnie
teraz.
W nawiązaniu do pomysłu trzymania swoistej warty modlitewnej
przed klinikami aborcyjnymi David Bereit powiedział: „Ponieważ właśnie tutaj popełniony
zostaje ciężki grzech aborcji, to także tutaj musi on zostać skonfrontowany z mocą
naszej modlitwy. Widok ludzi, którzy w pokoju się tu modlą, jest najlepszym przesłaniem
nadziei w momencie, gdy kobiety potrzebują go najbardziej”. Jak podają organizatorzy,
jednym z owoców akcji, oprócz uratowanych dzieci, są nawrócenia ludzi od wielu lat
pracujących w klinikach aborcyjnych.