Jako znak pewnego ocieplenia relacji katolicko-prawosławnych można odczytać spotkanie
przewodniczącego Wydziału Kontaktów Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego metropolity
Cyryla Gundiajewa z arcybiskupem Hawany kard. Jaime Ortegą Alamino. Doszło do niego
przy okazji konsekracji w stolicy Kuby cerkwi prawosławnej pod wezwaniem ikony Matki
Bożej Kazańskiej. Budowę świątyni sfinansowało państwo jako "dar narodu kubańskiego"
dla Kościoła prawosławnego. Na konsekrację przybył prezydent Raúl Castro.
Metropolita
Cyryl odwiedził Kubę w ramach tzw. Dni Rosji w Ameryce Łacińskiej. Projekt ten służyć
ma umocnieniu politycznych, duchowych, kulturalnych, naukowych, ekonomicznych i społecznych
więzi Rosji z, jak się tu określa, postępowymi, rozwijającymi się regionami świata.
Dni Rosji odbywają się na Kubie, w Kostaryce, Wenezueli, Brazylii, Argentynie, Chile
i Paragwaju.
Po obrzędzie konsekracji metropolita Cyryl przewodniczył pierwszej
liturgii eucharystycznej sprawowanej w tej świątyni. Cerkiew w Hawanie powstała w
ciągu dziesięciu lat jako swego rodzaju ,,pomnik przyjaźni kubańsko-rosyjskiej i wotum
dziękczynne za zachowanie Kuby jako niezależnego państwa”. Pomysł budowy prawosławnej
świątyni patriarchatu moskiewskiego poparł Fidel Castro. Na Kubie mieszka około 10
tys. Rosjan.
Na spotkaniu z kard. Jaime Ortegą metropolita Cyryl podkreślił
,,wagę współpracy chrześcijan w obronie tradycyjnych wartości rodzinnych i w przeciwstawieniu
się agresywnej sekularyzacji”. Ze swej strony katolicki ordynariusz Hawany wyraził
zadowolenie w związku z konsekracją rosyjskiej cerkwi i zaznaczył, że fakt ten odbił
się pozytywnym echem w społeczeństwie Kuby.
Dobrze, że rosyjski metropolita
prawosławny w rozmowie z katolickim arcybiskupem Hawany nie używał sformułowań charakterystycznych
dla epoki sowieckiej. Zabrzmiały one natomiast przy określaniu celów Dni Rosji w Ameryce
Łacińskiej. Na szczęście wybudowanie świątyni prawosławnej w centrum Hawany, nad brzegiem
Oceanu Atlantyckiego, różni się jakościowo od wysłania przez Rosję bombowców do Wenezueli,
czy od umieszczenia przez Nikitę Chruszczowa na Kubie rakiet z głowicami nuklearnymi.