2008-09-30 17:48:10

Śladami Apostoła Narodów (12)


Św. Paweł w Antiochii Syryjskiej

Z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że po przybyciu z Tarsu do Antiochii Barnaba i Paweł „przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi” (11,26). Obydwaj, biorąc pod uwagę ich korzenie żydowskie, ale też formację hellenistyczną, byli doskonale przygotowani do tego typu posługi; nic więc dziwnego, że liczba chrześcijan antiocheńskich szybko wzrastała, a apostołowie, wspomagani ciągle przez nowych współpracowników, umacniali ich wiarę. Miasto stawało się ważnym ośrodkiem chrześcijaństwa, otwierającego się zdecydowanie również na pogan, którym głoszono prawdę o Zmartwychwstałym Panu.

Pismo Święte nie podaje zbyt wielu szczegółów dotyczących tego pierwszego etapu współpracy Pawła i Barnaby. Wspomina jedynie dwa, choć bardzo znamienne, fakty, które warto sobie przypomnieć. Jeden dotyczy nazwy „chrześcijanie”, drugi natomiast pomocy udzielonej przez wiernych antiocheńskich na rzecz współbraci zamieszkujących Judeę.

„W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami. W tym czasie właśnie przybyli z Jerozolimy prorocy. Jeden z nich, imieniem Agabos, przepowiedział z natchnienia Ducha, że na całej ziemi nastanie wielki głód. Nastał on za Klaudiusza. Uczniowie postanowili więc, że każdy według możności pośpieszy z pomocą braciom mieszkającym w Judei. Tak też zrobili, wysyłając jałmużnę starszym przez Barnabę i Szawła” (11,26-30).

Tekst informuje nas, że imię chrześcijan zostało nam dane właśnie w Antiochii Syryjskiej. Do tego bowiem momentu wyznawcy Chrystusa byli nazywani Nazarejczykami. Można przypuszczać, że termin christianoi powstał w środowisku Greków antiocheńskich, który mieli zwyczaj oznaczać określone grupy religijne od imienia ich założyciela. Nie mógł on być dziełem Żydów, dla których słowo Christos miało znaczenie sakralne i konsekwentnie nie mogło być użyte dla nowej grupy, zresztą mocno znienawidzonej.

W czasie, gdy Barnaba i Paweł gorliwie głosili w Antiochii Syryjskiej prawdę o Chrystusie, w niektórych częściach Cesarstwa Rzymskiego, zwłaszcza w Judei, pojawiło się widmo głodu. Rzecz poświadczona jest przez kilka źródeł historycznych, również pozabiblijnych, choć do dzisiaj nie są znane zarówno rozmiary klęski, jak i dokładna jej data. Wydaje się, że zarówno na skutek obłędnych rządów cesarza Kaliguli, jak też ustawicznych nieurodzajów, o których wspomina Swetoniusz, klęska głodu zagrażała wielu mieszkańcom Cesarstwa, w tym Judei, w czasie panowania cesarza Klaudiusza (41-54).

Z powyższego fragmentu Dziejów Apostolskich dowiadujemy się o bardzo pięknej inicjatywie chrześcijan antiocheńskich, którzy zdecydowali się wspomóc materialnie swoich współbraci w wierze zamieszkujących Jerozolimę i będących w potrzebie. Zebrano w zamożnej Antiochii potrzebne środki i wysłano do Jerozolimy Barnabę i Pawła, aby wręczyli je przełożonym Kościoła.

Autor Dziejów Apostolskich zawarł w kilkunastu słowach opisu obraz pięknej współpracy między Barnabą i Pawłem. Barnaba jest tu wymieniany na pierwszym miejscu, Paweł jest bowiem tym, który do Antiochii niedawno przybył. Barnaba jednak bardzo go cenił i wprowadził do działalności, która przynosiła niezwykłe owoce dla całego pierwotnego Kościoła.

Wszystko to działo się w Antiochii Syryjskiej, do której dzisiaj docierają doprawdy nieliczni turyści i chrześcijańscy pielgrzymi. A szkoda! Wprawdzie z bogatej historii i chwalebnej przeszłości miasta nie ostało się tu zbyt wiele, ale jest kilka obiektów ważnych zarówno z punktu widzenia artystycznego, jak i duchowego.

W Muzeum „Hatay” znajduje się jedna z najbogatszych w świecie kolekcji mozaik rzymskich z okresu od II do IV w. po Chr., które pochodzą ze starożytnej Antiochii nad Orontesem oraz z pobliskiego Dafne; w bardzo dobrym stanie zachowała się np., wśród wielu innych, mozaika przedstawiająca Orfeusza w otoczeniu zwierząt. W ogrodzie muzealnym zwiedzający zatrzymują się zwykle dłuższą chwilę przy pięknym sarkofagu, pochodzącym również z epoki rzymskiej.

Ale dla chrześcijan odwiedzających dzisiejszą Antiochię najważniejszy obiekt znajduje się na peryferiach miasta. Jest to tzw. Grota św. Piotra, w której, według tradycji, gromadzili się pierwsi chrześcijanie. Tutaj mieli zatem przebywać i modlić się święci: Paweł, Barnaba, Łukasz, a nawet sam Piotr. Krzyżowcy zidentyfikowali to miejsce i zbudowali na poprzedniej konstrukcji bizantyjskiej niewielki kościół. Z tamtych czasów zachowała się jedynie fasada, niedawno zresztą odnowiona.

Niektórzy odwiedzający Antiochię udają się też do miejsca starożytnego portu, z którego wyruszał Paweł, by głosić Ewangelię ówczesnemu światu; niewiele jednak jest tutaj do oglądania.

W Antiochii Syryjskiej posługuje od wielu lat jeden ksiądz katolicki, który chętnie opowiada pielgrzymom o swojej posłudze duszpasterskiej na ziemi, na której kiedyś głosili Chrystusa Zmartwychwstałego tak znamienici Jego uczniowie. Kapłan mówi o dobrej współpracy zarówno z prawosławnymi, jak i z muzułmanami. Z pierwszymi odprawia niekiedy wspólne nabożeństwa, z drugimi organizuje spotkania z młodzieżą. Zapytany o liczbę katolików w Antiochii nad Orontesem, z dumą odpowiada, że jest ich prawie… setka.

Stu katolików w ponad stutysięcznym mieście, w którym chrześcijaństwo przeżyło swoją pierwszą wiosnę! Pielgrzymi pytają się zatem: gdzie są owi christianoi, tak liczni kiedyś w tej pięknej i żyznej dolinie, w której łatwo czuje się charakterystyczny dla tego regionu zapach wielu rosnących drzew owocowych? Myśl biegnie spontanicznie do pierwszych uczniów Chrystusa, zwłaszcza do Barnaby i Pawła, których entuzjazm zadziwiał Żydów i Greków.

„Jerozolima, Antiochia, Rzym… – snuje refleksję posługujący tutaj kapłan – Jerozolima jest miastem uświęconym przez życie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa; Antiochia była mostem, dzięki któremu Rzym stał się kiedyś centrum chrześcijaństwa i Wiecznym Miastem”.


ks. Waldemar Turek







All the contents on this site are copyrighted ©.