Ks. Michał Sopoćko, krzewiciel kultu Bożego Miłosierdzia i spowiednik siostry Faustyny,
został wyniesiony do chwały ołtarzy. Beatyfikacji w imieniu Papieża przewodniczył
w Białymstoku abp Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Liturgię
sprawowano na placu przed sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie pochowany jest ks.
Michał Sopoćko. Wzięło w niej udział ok. 80 tys. wiernych z Polski i zagranicy. Dekret
Benedykta XVI, ogłaszający wyniesienie sługi Bożego do chwały ołtarzy, odczytał prefekt
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych:
„Naszą władzą apostolską zezwalamy, aby
odtąd czcigodnemu słudze Bożemu ks. Michałowi Sopoćce, prezbiterowi, który swoje życie
poświęcił głoszeniu Miłosierdzia Bożego, dając wzór kapłańskiej świętości, przysługiwał
tytuł błogosławionego, i aby jego święto obchodzono corocznie 15 lutego, w dniu jego
narodzin dla nieba”.
O roli bł. Michała Sopoćki w przekazaniu światu objawień
siostry Faustyny, a także znaczeniu Miłosierdzia Bożego mówił w homilii kard. Stanisław
Dziwisz. „Potrzeba było mądrości, duchowej wrażliwości i świętości życia księdza Michała,
by w wizjach prostej siostry rozpoznać Boże przesłanie skierowane do całego świata”
– powiedział metropolita krakowski. Wskazał, że ksiądz Sopoćko stał się pomostem między
Faustyną Kowalską a wspólnotą Kościoła.
„Kościół wyniósł dziś do chwały ołtarzy
pokornego kapłana, którym Opatrzność posłużyła się, by niezmienna prawda o Miłosierdziu
Bożym dotarła w sposób szczególny do umysłów i serc ludzi dwudziestego wieku – mówił
kaznodzieja. – Ten wiek – a przecież nosimy o nim żywą pamięć – naznaczony był w sposób
szczególny okrutnymi systemami totalitarnymi, usiłującymi pozbawić człowieka nadziei,
odzierającymi go z godności, skazującymi na poczucie bezsensu i rozpaczy. Pośród wszystkich
mroków, codziennego zmagania się ze złem i trudnych doświadczeń towarzyszących człowiekowi
od zarania jego życia na ziemi, potrzebny był promień światła i nadziei. Tym promieniem
było dobitne przypomnienie prawdy, że nasz los jest w ręku miłosiernego Boga”.
„Błogosławiony
ksiądz Michał opiewał miłosierdzie Pańskie nie tylko przez bezpośrednie i całkowite
zaangażowanie w dzieło, u początków którego była św. Faustyna – kontynuował kard.
Dziwisz. – On sam stał się człowiekiem bezgranicznej ufności w Miłosierdzie Boże.
To była jego najgłębsza, duchowa postawa. To była jego osobista «pieśń». To był szczególny
rys jego chrześcijańskiej i kapłańskiej tożsamości”.
Kard. Dziwisz przypominał
też miejsca związane z kultem Miłosierdzia Bożego: Wilno, miejsce objawień siostry
Faustyny i jej spotkania z ks. Sopoćką, oraz Białystok, gdzie duchowny spędził znaczną
część życia i „trudził się dla sprawy kultu Miłosierdzia Bożego”. Wymienił także Kraków,
który – jak podkreślił – dzięki siostrze Faustynie stał się „stolicą Miłosierdzia
Bożego i celem liczniejszych z każdym rokiem pielgrzymek”.
O aktualności nowego
błogosławionego mówił na zakończenie liturgii beatyfikacyjnej abp Amato. Podkreślił,
że we współczesnych rodzinach potrzeba miłosierdzia i wzajemnego przebaczenia. Wskazał,
że błogosławiony ks. Sopoćko stanowi szczególny wzór dla kapłanów. Uczy bowiem ukazywania
prawdy Ewangelii zagubionym ludziom. „Niech konfesjonał stanie się najważniejszym
miejscem waszej posługi kapłańskiej” – apelował prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych,
podkreślając, że spowiedź i kierownictwo duchowe to dwa wyzwania, jakie przed kapłanami
stawia nowy błogosławiony.
Na uroczystość przybyli kardynałowie, arcybiskupi,
biskupi i kapłani z Polski, Litwy, Białorusi, Włoch, m.in. prymas Polski kard. Józef
Glemp, metropolita wileński kard. Audrys Juozas Bačkis, metropolita mińsko-mohylewski
Tadeusz Kondrusiewicz, prawosławny arcybiskup Jakub. Obecny był prezydent RP Lech
Kaczyński oraz ostatni prezydent na uchodźstwie, Ryszard Kaczorowski.