W Stanach Zjednoczonych, gdzie każdego dnia nasila się przedwyborcza walka kandydatów
na stanowisko prezydenta, nie milknie dyskusja na temat aborcji. 7 września senator
Joseph Biden, demokratyczny kandydat na stanowisko wiceprezydenta przyznał w wystąpieniu
telewizyjnym, że „życie rozpoczyna się w momencie poczęcia i pieniądze katolickich
podatników nie powinny być używane do finansowania aborcji w jakiejkolwiek formie”.
Niemniej jednak senator zaznaczył, że przekonanie o tym jest „prywatną sprawą każdego
człowieka lub sprawą jego religii, a nie stwierdzeniem obiektywnym”.
Zdecydowany
sprzeciw wobec takiego stanowiska wyrazili biskupi Stanów Zjednoczonych. W specjalnym
oświadczeniu przypomnieli, że nauka Kościoła na temat aborcji dotyka dwóch pytań.
„Na pierwsze, od kiedy rozpoczyna się ludzkie życie, współczesna nauka odpowiada jednoznacznie
i nikomu nie pozwala na zakwestionowanie lub zanegowanie prawdy o człowieczeństwie
nienarodzonych dzieci. To, iż życie rozpoczyna się w chwili poczęcia potwierdzone
jest w każdym podręczniku embriologii” - piszą biskupi, wskazując, że jest to obiektywna
prawda.
Podejmując drugie pytanie, dotyczące moralności, hierarchowie zastanawiają
się, kogo spośród żyjących na świecie ludzi powinno obdarzyć się podstawowym prawem
do życia. „Odpowiedź Kościoła jest jedna: wszystkich” – czytamy w oświadczeniu. Dalej
biskupi przypominają, że nauka Kościoła o szacunku dla każdego życia jest konsekwencją
obowiązującego prawa naturalnego, uznawanego przez wszystkich ludzi dobrej woli. Dlatego
też, jak piszą amerykańscy biskupi, ochrona życia nie jest narzucaniem nikomu religijnych
przekonań, ale wymogiem sprawiedliwości.