Kard. Levada o projekcie liberalizacji aborcji w Hiszpanii
Sprawa aborcji nie jest wyłącznie kwestią polityczną, ale również religijną, kulturalną
i społeczną. Dotyka ona samej istoty bycia człowiekiem, dlatego zasługuje na szczery
i pogłębiony dialog. Przypomniał o tym kard. William Levada w związku z próbami wprowadzenia
kolejnej liberalizacji prawa aborcyjnego w Hiszpanii. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary
spotkał się z dziennikarzami w czasie swej pielgrzymki do Santiago de Compostela.
Bibiana
Aído, minister ds. równości w rządzie premiera Zapatero, poinformowała o powołaniu
komisji ekspertów, która ma przygotować nową ustawę o aborcji. W jej skład wchodzą
m.in. osoby znane z działalności proaborcyjnej, feministycznej, a także reprezentujące
kliniki, w których dokonuje się aborcji. Minister oczekuje, że ustawa będzie gotowa
pod koniec 2009 r.
„Taki projekt zasmuca mnie, ponieważ jest znakiem, że wizja
życia stworzonego, drogocenna godność każdej osoby, która ma początek w momencie poczęcia,
nie leży u podstaw tego rodzaju projektów” – powiedział kard. Levada w Santiago de
Compostela. Aborcja nie jest kwestią czysto polityczną, ale „czymś religijnym i kulturowym,
dotykającym korzeni rodzaju ludzkiego”. Wymaga zatem „dialogu szczerego i głębokiego,
biorąc pod uwagę całą historię kwestii” – stwierdził watykański purpurat. Jego zdaniem
encyklika „Evangelium vitae” Jana Pawła II posiada wiele punktów, które mogą być użyteczne
w dialogu.
Pomysł nowej ustawy spotkał się z szeroką krytyką. Opozycja wprost
oskarżyła rząd o zajmowanie się ważnymi kwestiami społecznymi, aby odwrócić uwagę
społeczeństwa od kryzysu ekonomicznego, który premier Zapatero usiłuje minimalizować.
Platforma cywilna „Hazteoír” zapowiedziała, że przygotowuje „wielką mobilizację społeczną”
przeciwko projektowi, który rząd chce narzucić w sposób autorytatywny.
Obowiązująca
aktualnie ustawa o aborcji została przyjęta w 1985 r. i zezwala na nią – podobnie
jak w Polsce – w trzech przypadkach. Wstrząsające odkrycia, jakie miały miejsce w
Madrycie i Barcelonie, pokazały jednak, że prywatne kliniki aborcyjne starały się
ją obejść i zrobiły z aborcji złoty interes. W roku 2006 dokonano ponad 100 tys. aborcji.