Międzyreligijna modlitwa o pokój była zanoszona w irackim Kurdystanie przez chrześcijan,
sunnitów, szyitów i kurdów. Do meczetu al-Rashid w Domez przybyło 250 przedstawicieli
różnych religii, zatroskanych o przyszłość Iraku. Modlono się o położenie kresu szerzącej
się przemocy i o przywrócenie pokoju.
Spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy
sunnickiego imama Ali Imana, który zaprosił wszystkich ludzi dobrej woli. Międzyreligijną
modlitwę rozpoczął chaldejski arcybiskup Kirkuku, Louis Sako. Przypomniał, że jeżeli
pragnie się życia w pokoju i wolności, to trzeba zapomnieć o bolesnej przeszłości
i zamknąć za sobą smutne karty historii. Przyszłość – zaznaczył abp Sako – można budować
tylko na wzajemnym dialogu. W czasie spotkania głos zabrał przedstawiciel każdej ze
wspólnot religijnych. Ali Imana wskazał, że był to znak wspólnego dążenia do dialogu
i pokoju. Tylko taka postawa, według sunnickiego imama, może przyczynić się do zwyciężenia
islamskich terrorystów, którym zależy jedynie na sianiu przemocy i zniszczeń, a nie
na przyszłości Iraku.