W Watykanie powstaje nowoczesny bunkier. Znajduje się on pod Biblioteką Watykańską
i będzie chronił 75 tys. rękopisów, jedną z najbogatszych kolekcji na świecie. O trwającym
obecnie remoncie Biblioteki Watykańskiej, o jej skarbach i czytelnikach opowiada na
łamach L’Osservatore Romano prefekt Biblioteki i Tajnego Archiwum Watykańskiego. Kard.
Raffaele Farina ujawnia, że wśród objętych szczególną ochroną manuskryptów znajdują
się najstarsze na świecie kopie dzieł Homera, Euklidesa, Cycerona, Wergiliusza czy
Dantego, nie wspominając o antycznych zabytkach piśmiennictwa chrześcijańskiego, w
tym kodeksach biblijnych. Przy bunkrze powstanie też pomieszczenie dla papirusów,
które będą przechowywane w specjalnej ochronnej atmosferze.
Pierwsze fazy kompleksowego
remontu papieskiej biblioteki zakończą się prawdopodobnie jeszcze w tym roku, reszta
nie wcześniej niż za rok. Na ponowne udostępnienie księgozbioru czekają rzesze naukowców,
przed którymi biblioteka otworzyła swoje podwoje już w XV w., za pontyfikatu Mikołaja
V – pro communi doctorum virorum commodo. To właśnie temu papieżowi-humaniście
watykańska biblioteka zawdzięcza swój rozmach. To on jako pierwszy zaczął gromadzić,
skupywać rękopisy na wszystkich rynkach Wschodu i Zachodu. Czego nie dało się kupić,
kazał kopiować. Dzięki temu w Watykanie znajdują się manuskrypty nie tylko łacińskie
czy greckie, ale również chińskie, japońskie i bliskowschodnie. Od samego początku
papieska biblioteka miała charakter uniwersalny, to znaczy obejmowała wszystkie dziedziny
wiedzy i wszystkie kultury.
Z watykańskich zbiorów mogą korzystać wszyscy uczeni
bez względu na narodowość czy religię. Choć nigdy nie robiono pod tym względem badań
statystycznych, kard. Farina przypuszcza, że katolicy nie stanowią w tym gronie większości.
Niemniej jednak Biblioteka Watykańska do dziś wierna jest swemu zawołaniu „Ad decorem
militantis Ecclesiae – Dla ozdoby wojującego Kościoła”, bo wśród watykańskich
księgozbiorów jest oczywiste, jak twierdzi kardynał prefekt, czym jest Kościół katolicki
– ścisłym połączeniem religii i kultury, które nigdy nie uległo rozbiciu. Wśród 150
pracowników jest tylko trzech duchownych. Resztę stanowią świeccy, którzy dla prefekta
biblioteki są – jak wyznaje w L’Osservatore Romano – jego małą osobistą parafią.