2008-08-15 17:18:12

Nie pogrążyć się w bojaźni


Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! (Rz 8,15) – pisał św. Paweł do chrześcijan w Rzymie.

Jesteśmy synami Bożymi i prowadzi nas duch Boży, a to do czegoś zobowiązuje. Najpierw do tego, abyśmy wyzbyli się lęku.

To ważne stwierdzenie, bo świat współczesny wprowadza do życia nieustanny lęk. Dzienniki telewizyjne ciągle podają nam nowe porcje wiadomości o popełnionych gwałtach i zbrodniach, coraz straszniejszych i coraz bliższych nam. Pełne grozy filmy budzą lęk. Człowiek zaczyna się bać. I to nie tylko starzy ludzie, którzy we wszystkich widzą potencjalnych agresorów, rabusiów i morderców, a tym samym tracą tak ważną w starości ufność w człowieka. Boją się też młodzi, i to swoich kolegów, a panująca w szkole agresja wprowadza w stany lękowe zarówno tych, przed którymi stoi życie, jak i tych, którzy ich w to życie mają wprowadzać – nauczycieli. A więc zamiast radości, życie młodych napełnia strach. Boją się już nawet małe dzieci, które w przedszkolu i – co jest najstraszniejsze – nawet w domu niejednokrotnie czeka agresja.

Jesteśmy nie tylko synami Bożymi, lecz i Jego dziećmi, dziećmi ukochanymi, które do Boga mogą mówić „Tato”, „Abba”. Patrzę na maluchów poważnie kroczących do przedszkola u boku swego ojca, z malutką rączką w jego wielkiej, spracowanej dłoni; idą i niczego się nie boją, bo – jak mi powiedział jeden taki maluch – gdy tatuś jest ze mną, nie boję się nawet krokodyla...

I czy tu właśnie nie są aktualne słowa Pana Jezusa: Jeśli nie staniecie się jako dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego? A nie wejdziemy do niego zastraszeni, przepełnieni fobiami, bojący się własnego cienia. Bo takie lęki są zaprzeczeniem naszej wiary w Boga – Ojca naszego. Bo jeśli jesteśmy Jego dziećmi, to sam Bóg nas prowadzi i wspiera nas, swoje dzieci. A jeśli jesteśmy dziećmi, to jesteśmy też Jego dziedzicami, dziedzicami chwały niebieskiej dla nas przygotowanej. A to dziedzictwo wynika ze wspólnoty z Nim.

Lęków, które nam wciskają nowoczesne mass media, nie jest tak łatwo się wyzbyć. Może je zwalczyć tylko silna wiara, nadzieja i ufność Bogu, naszemu Ojcu, który o nas pamięta.

Jak ważną jest rzeczą złożyć swoją ufność w Bogu. Pan moim pasterzem, kogo mam się lękać? W Tobie, Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki.


ks. Marek Starowieyski








All the contents on this site are copyrighted ©.