Jak wynika z Listów Pawłowych i Dziejów
Apostolskich, Szaweł, zanim został chrześcijaninem, był bardzo zawziętym prześladowcą
Kościoła. Uderzał on w młodą wspólnotę chrześcijan w sposób bardzo zdecydowany, usiłując
zniszczyć ją całkowicie (por. Ga 1,13). Kiedy w Pierwszym Liście do Koryntian apostoł
Paweł wyznaje, że „prześladował Kościół Boży” (por. 15,9), można sądzić, że jego stwierdzenie
odnosiło się do wyznawców Chrystusa zamieszkujących Jerozolimę. Bo w pierwszych dwóch
lub trzech latach po zmartwychwstaniu Chrystusa trudno mówić o jakiejś wyraźnej obecności,
czy – tym bardziej – zorganizowanej strukturze Kościoła poza Jerozolimą. Dzieje Apostolskie
ukazują Szawła, który niszczył Kościół, wtrącał do więzienia mężczyzn i kobiety (por.
Dz 8,3).
Co więcej, o ile do tej pory skazywano chrześcijan na więzienie lub
na kary cielesne, to teraz polała się krew. Widać to wyraźnie na przykładzie historii
św. Szczepana. Jego odważne nauczanie przyspieszało proces zmierzający ku oderwaniu
się nowej wspólnoty od Synagogi i zdecydowanie pogłębiło zapoczątkowany już wcześniej
konflikt między zagorzałymi zwolennikami judaizmu i wyznawcami Chrystusa. Szczepan
zwracał się w Jerozolimie przede wszystkim do Żydów z diaspory jako bardziej otwartych
na nowe poglądy religijne. Niewykluczone, że w synagodze grupującej Żydów pochodzących
z Cylicji doszło do pierwszego spotkania Szczepana i Szawła, dwóch wykształconych
przedstawicieli diaspory, mających jednak zupełnie odmiennie spojrzenie na życie i
działalność Chrystusa.
W procesie Szczepana i w jego poszczególnych etapach,
opisanych w Dziejach Apostolskich, przewija się – choć trochę na dalszym planie, to
jednak bardzo znacząco – sylwetka Szawła. Ukamienowanie, jakie spotkało Szczepana,
było, według wersji oficjalnej, karą za bluźnierstwo. W Dziejach Apostolskich czytamy,
że Szaweł zgadzał się na zabicie Szczepana (8,1).
Jego śmierć była pierwszym
aktem procesu, zaplanowanego na szeroką skalę, a skierowanego przeciwko uczniom Chrystusa.
Szaweł był jednym z przywódców tych, którzy mieli prześladować chrześcijan. Wyszukiwał
zatem winnych, skazywał na kary, zmuszał do zaparcia się wiary w Chrystusa, zgadzał
się na wyroki śmierci.
W obliczu ciągłych gróźb i niebezpieczeństwa życia wielu
chrześcijan zaczęło opuszczać Jerozolimę. Niektórzy udali się do wsi i miasteczek
Palestyny, inni opuścili kraj i stali się wygnańcami daleko od ojczystych domów. Paweł
ścigał ich wszędzie, również poza granicami kraju. Poprosił nawet najwyższego kapłana
o listy polecające, aby mógł udać się do Damaszku, pojmać przebywających tam chrześcijan
i przyprowadzić ich w kajdanach do Jerozolimy (por. Dz 9,1-2).
Propozycja Szawła
została zaakceptowana. Przygotowano odnośne dokumenty i polecono mu udać się do Damaszku,
aby realizował zamierzony cel. Przydzielono mu także gwardię przyboczną, składającą
się prawdopodobnie z członków straży świątynnej. Do Damaszku Szaweł zdążał jako prześladowca
zwolenników nowej religii; co więcej, żarliwy i fanatyczny wyznawca judaizmu, tępiący
chrześcijaństwo na różne sposoby i wewnętrznie przekonany, że dobrze służy sprawie
swojego narodu i religii.
Oto kilka wypowiedzi z Pisma Świętego:
Z Listu
do Galatów: „Słyszeliście (…) o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm,
jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak
w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem
szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków” (1,13-14).
Z
Pierwszego Listu do Tymoteusza: „Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi
Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi
mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia,
ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze” (1,12-13).
Z Dziejów Apostolskich:
„Wyrzucili (Szczepana) poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u
stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: «Panie
Jezu, przyjmij ducha mego!». A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: «Panie, nie
poczytaj im tego grzechu!». Po tych słowach skonał. Szaweł zaś zgadzał się na zabicie
go. Wybuchło wówczas wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim. Wszyscy, z wyjątkiem
Apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana zaś pochowali ludzie
pobożni z wielkim żalem. A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn
i kobiety i wtrącał do więzienia” (7,58-8,3).
Prawie spontanicznie pojawia
się pytanie: dlaczego Szaweł tak okrutnie występował przeciwko chrześcijanom? Biblijne
teksty opisują sposoby działalności Pawła wymierzone przeciwko młodej, słabo zorganizowanej
wspólnocie, nie ukazują jednak bezpośrednio tego, co działo się w jego duszy i jakie
były wewnętrzne powody jego wystąpienia. Otrzymał przecież bardzo staranne wykształcenie
w domu rodzinnym, w Tarsie i u stóp mistrza Gamaliela. Czy został tak fanatycznie
uformowany, że nie potrafił zaakceptować obecności jakiejkolwiek innej wspólnoty religijnej
poza żydowską? A może swoją prześladowczą działalnością chciał się przypodobać przełożonym
religijnym swojego narodu? Może wreszcie – pod ich wpływem – dostrzegał w chrześcijanach
groźne niebezpieczeństwo dla religii, o której uczył się od dzieciństwa i której był
gorliwym wyznawcą?
Prawdopodobnie wszystkie te i jeszcze inne powody odegrały
swoją rolę w duszy młodego Szawła, ale przecież nie wystarczają, by usprawiedliwić
jego okrutne postępowanie, które w jakiejś mierze pozostanie dla nas tajemnicą. Nie
dziwi nas przeto fakt, że już po nawróceniu Paweł napotkał na znaczne trudności ze
strony chrześcijan, którzy znając jego przeszłość, nie chcieli przyjąć go jako wysłannika
Pana. Dzisiaj niekiedy jest nam trudno wybaczyć nawet lżejsze przestępstwa, jakie
dostrzegamy u tych, którzy są w Kościele bądź do niego pragną się zbliżyć. Pan Bóg
jednak, który wie dokładnie, co jest w człowieku, ocenia i postępuje zupełnie inaczej,
a Jego łaska i miłosierdzie mogą i powodują – jak widać na przykładzie apostoła Pawła
– radykalne zmiany w życiu ludzi.