Na czas pontyfikatu Piusa XII przypada szereg ważnych wydarzeń z żydowskiej historii,
takich jak masowa zagłada podczas drugiej wojny światowej czy powstanie państwa Izrael.
Wymieniłem wydarzenia z narodowych i politycznych dziejów Żydów, można też jednak
mówić – choćby się to wydawało paradoksalne – o żydowskiej historii Kościoła. W pierwotnym
chrześcijaństwie, u samych jego początków, kościelna wspólnota żydowska odegrała bardzo
ważną rolę. Powstała ona w Jerozolimie zaraz po zmartwychwstaniu Chrystusa i zesłaniu
Ducha Świętego. To właśnie od niej Kościół wyszedł ku innym narodom, ona sama jednak
nie przetrwała. W późniejszych wiekach żydowscy konwertyci, przyjmując chrześcijaństwo
pojedynczo lub całymi rodzinami, a co najwyżej w niewielkich grupach, nie tworzyli
już odrębnych wspólnot zachowujących własną kulturę, ale byli wchłaniani przez Kościoły
lokalne wywodzące się z narodów pogańskich. Dopiero po powstaniu państwa Izrael zaistniała
znowu taka katolicka wspólnota, zatwierdzona przez jerozolimskie władze kościelne
jeszcze za pontyfikatu Piusa XII. Co więcej, za zgodą tegoż Papieża wprowadziła ona
do liturgii język hebrajski. Zezwolenie uzasadnione było faktem, że język ten był
używany w modlitwach Kościoła starożytnego, czego śladem są takie do dziśpieczołowicie
zachowane w chrześcijańskiej liturgii słowa, jak Amen, Alleluja czy
Hosanna. Jednakże, skoro hebrajski przywrócono w Izraelu do codziennego użytku,
było to równocześnie wprowadzenie do liturgii języka mówionego. I Pius XII znów okazał
się tu prekursorem Soboru Watykańskiego II – tym razem jego reformy liturgicznej.
Katolicka
wspólnota żydowska w Izraelu nosi nazwę Dzieła (franc. Oeuvre) – albo inaczej Stowarzyszenia
(ang. Association) – św. Jakuba Apostoła. Stanowi wikariat jerozolimskiego patriarchatu
łacińskiego dla wiernych posługujących się językiem hebrajskim. Należą do niego obecnie
cztery ośrodki duszpasterskie w miastach, w których są największe skupiska hebrajskojęzycznych
katolików. Duszpasterzem ośrodka w Hajfie i równocześnie sekretarzem generalnym stowarzyszenia
jest pochodzący z żydowskiej rodziny jezuita, o. David Mark Neuhaus. 8 czerwca 2008
r. udzielił on agencji Zenit wywiadu, w którym tak przedstawił początki tego dzieła:
„Stowarzyszenie
św. Jakuba Apostoła powstało oficjalnie w ramach łacińskiego patriarchatu Jerozolimy
w 1955 r., krótko po ustanowieniu państwa Izrael. Założono je, by służyć dziesiątkom
tysięcy katolików, którzy znaleźli się w Izraelu jako imigranci, często należąc do
żydowsko-katolickich rodzin mieszanych. Przybyli oni głównie z Europy. Stowarzyszenie
pomyślane jest również jako katolicka obecność w żydowskim społeczeństwie, mająca
wytworzyć nowy typ relacji katolicko-żydowskich. Wobec świeżo powstałej rzeczywistości
państwa żydowskiego z hebrajskim jako językiem oficjalnym ważne było zaistnienie katolickiego
środowiska mówiącego po hebrajsku. Wśród założycieli stowarzyszenia byli żydzi, którzy
zostali katolikami, i katolicy, którzy odkryli w sobie powołanie do życia w solidarności
z narodem żydowskim w państwie Izrael. W większości pochodzili z Europy. Nasi założyciele
mieli wizję hebrajskojęzycznej wspólnoty katolickiej czującej się wewnątrz narodu
żydowskiego «jak u siebie w domu» i przeżywającej swą wiarę w głębokim dialogu oraz
solidarności z tym narodem. W 2003 r. Jan Paweł II mianował ówczesnego wikariusza
patriarchalnego katolików języka hebrajskiego, którym był benedyktyn, o. Jean-Baptiste
Gourion, biskupem pomocniczym łacińskiego patriarchy Jerozolimy. Krok ten oznaczał
pełniejsze uznanie tej rzeczywistości w ramach Kościoła Ziemi Świętej”.
Zapytany
o wkład, jaki mówiący po hebrajsku katolik Ziemi Świętej może wnieść w dialog chrześcijańsko-żydowski,
o. Neuhaus powiedział:
„Hebrajskojęzyczny katolik żyje w jedynym na świecie
społeczeństwie, w którym Żydzi stanowią większość, w którym rytm codziennego życia
wytycza żydowska religia, historia i kultura. Dla nas katolicka refleksja nad żydowską
tożsamością Jezusa i nad żydowskimi korzeniami naszej wiary nie jest tylko jednym
z elementów posoborowej odnowy Kościoła, ale wiąże się również z naszą codzienną egzystencją.
Tutaj dialog prowadzi się z Żydami nie jako z marginalną mniejszością, ale jako z
dominującą większością. Podejmując wysiłek inkulturacji, staramy się włączać w naszą
katolicką tożsamość, w naszą liturgię i sposób myślenia to codzienne spotkanie z judaizmem
i z żydowskim społeczeństwem. Ma to miejsce właśnie w kraju, który stoi w centrum
biblijnych wydarzeń, na ziemi, w której żył biblijny Izrael, a jego prorocy i Jezus,
nasz Pan, nauczali”.
Kolejne pytanie agencji Zenit dotyczyło liczebności katolików
języka hebrajskiego i problemów, jakie przeżywają oni w izraelskim społeczeństwie.
„Mamy
dziś ośrodki w czterech głównych miastach Izraela: Jerozolimie, Tel Awiwie-Jafie,
Hajfie i Beer-Szebie. Wierni rozproszeni są też w innych miejscach. Jesteśmy bardzo
małą wspólnotą, w której skład wchodzą tylko setki ludzi. Mimo małej liczebności i
powolnego wzrostu nasze ośrodki są żywotne. Stanowią prawdziwe oazy modlitwy i braterstwa.
Niemniej jednak musimy pokonywać liczne problemy. Nasze niewielkie wspólnoty są bardzo
zróżnicowane. Obok rodowitych Izraelczyków mamy wiernych pochodzących z całego świata:
m.in. z Rosji, Francji, Polski, USA, Włoch, Indii. Część jest w Izraelu od dawna,
inni dopiero co przybyli. Nie wszyscy znają dobrze język. Niektórzy przyjęli chrzest
jako dzieci, inni w starszym wieku. Pracujący u nas księża pochodzą głównie z Europy
i potrzebują dużo czasu, by poznać język i kulturę. Nasi wierni żydowskiego pochodzenia
to często osoby samotne, które, przyjmując katolicyzm, dokonały odważnej życiowej
decyzji i przyszły do nas bez rodzin. Niektórzy spotkali się z oporami ze strony własnych
krewnych i ogólnie w społeczeństwie, co sprawiło, że nieraz kryją się ze swą wiarą
przed otoczeniem. Rodziny, które przybyły niedawno – zwłaszcza z krajów byłego Związku
Radzieckiego – często decydują się ostatecznie na opuszczenie Izraela, by móc wychowywać
swe dzieci w katolicyzmie. Ci, którzy tu pozostają, niejednokrotnie muszą pogodzić
się z faktem, że ich dzieci asymilują się ze zlaicyzowaną częścią żydowskiego społeczeństwa”.
Większość
katolików Ziemi Świętej to wierni arabskojęzyczni. Jakie kontakty z nimi ma Stowarzyszenie
św. Jakuba?
„Relacje między katolikami hebrajskojęzycznymi a ich arabskimi
braćmi i siostrami w wierze są złożone ze względu na naszą trudną sytuację polityczną.
Jednak nasi kościelni zwierzchnicy strzegą jedności Kościoła jako świadectwa, że pojednanie
i pokój są możliwe. W Beer-Szebie i w Hajfie, gdzie napięcia polityczne nie są tak
silne, zdarza się, że katolicy arabscy uczestniczą w naszych nabożeństwach. Warto
podkreślić, że wikariuszem patriarchalnym wspólnot hebrajskojęzycznych jest teraz
o. Pierbattista Pizzaballa, będący równocześnie kustoszem Ziemi Świętej. Jako przełożony
franciszkanów na tym terenie pełni on też ważną rolę względem katolickich wspólnot
arabskich. Emerytowany obecnie patriarcha łaciński Jerozolimy Michel Sabbah, który
był pierwszym palestyńskim Arabem na tym stanowisku, mówi płynnie po hebrajsku. Ja
sam, będąc sekretarzem generalnym hebrajskojęzycznego wikariatu, jestem równocześnie
profesorem Pisma Świętego w arabskojęzycznym seminarium patriarchalnym i na palestyńskim
uniwersytecie katolickim w Betlejem”.
Zapytany o nawiązywanie przez katolicką
wspólnotę hebrajskojęzyczną więzi z izraelskim społeczeństwem żydowskim, o. David
Mark Neuhaus stwierdził:
„Naszym celem nie jest samo tylko popieranie więzi,
ale życie wewnątrz tego społeczeństwa. Nie jesteśmy stowarzyszeniem rozwijającym dialog,
tylko raczej duszpasterską służbą naszym wiernym. W jej ramach staramy się ułatwić
integrację ze społeczeństwem żydowskim w Izraelu. Przede wszystkim wyrażamy w języku
hebrajskim nasze życie, które toczy się rytmem izraelskiego społeczeństwa żydowskiego.
Ponadto w naszych wspólnotach uważnie śledzimy dialog chrześcijańsko-żydowski i staramy
się dawać nasz wkład. W społeczeństwie żydowskim w Izraelu spotyka się jeszcze raczej
negatywne spojrzenie na chrześcijaństwo w ogólności, a zwłaszcza na katolicym, co
spowodowane jest po części napiętymi przez wieki relacjami między żydami a chrześcijanami
w Europie. Za jedno z naszych zadań uważamy zwracanie uwagi w naszym izraelskim społeczeństwie
na ogromne zmiany, do jakich doszło pod tym względem w Kościele, począwszy od Soboru
Watykańskiego II”.
Mówiąc o integracji hebrajskojęzycznych katolików w życie
współczesnego Izraela, o. Neuhaus wskazał przede wszystkim na znaczenie, jakie mają
ich miejsca modlitwy w społeczeństwie stykającym się na co dzień z rzeczywistością
wojny. Podkreślił, że modlitwa o pokój i sprawiedliwość to ich szczególne powołanie.
Zwrócił też uwagę na wkład członków tej wspólnoty na polu edukacji. Zmarły w 2007
r. o. Marcel Dubois był nawet dziekanem wydziału filozofii Uniwersytetu Hebrajskiego
w Jerozolimie. Ten francuski dominikanin, który podczas drugiej wojny światowej pomagał
ukrywać żydowskie dzieci, od 1962 r. mieszkał stale w Izraelu, odgrywając znaczną
rolę tak w życiu naukowym, jak i w dialogu chrześcijańsko-żydowskim. Cenny wkład na
polu lingwistyki wniósł jeden z założycieli Stowarzyszenia św. Jakuba Apostoła, należący
do zgromadzenia małych braci Jezusa Yohanan Elihai, czyli Francuz Jean Leroy, który
hebrajskie imię i nazwisko przybrał dopiero w 1960 r. z chwilą otrzymania izraelskiego
obywatelstwa. Za słowniki i podręczniki, tworzone dla ułatwienia kontaktów między
ludźmi używającymi hebrajskiego i arabskiego, otrzymał 4 czerwca doktorat honoris
causa uniwersytetu w Hajfie. Zresztą tego samego dnia izraelska uczelnia tytuł honorowego
doktora nadała też Polakowi – mianowicie uczestnikowi akcji ratowania Żydów i badaczowi
jej dziejów, a zarazem rzecznikowi polityki pojednania, prof. Władysławowi Bartoszewskiemu.
Dodajmy, że to br. Yohanan w latach 50. zaczął tłumaczenie tekstów liturgicznych na
hebrajski i to on odprawił pierwszą Mszę z ich użyciem. Inny współzałożyciel Stowarzyszenia
św. Jakuba, zmarły przed 12 laty dominikanin, o. Bruno Hussar, który był Żydem urodzonym
w Egipcie, założył nieopodal Jerozolimy Newe Szalom – „Wioskę Pokoju” – gdzie mieszkają
razem Żydzi i Arabowie wyznający judaizm, chrześcijaństwo albo islam. Wielu innych
hebrajskojęzycznych katolików zaangażowanych jest w życie naukowe i w działania na
rzecz pojednania izraelsko-arabskiego.
Przypomnijmy tu jeszcze dwóch Żydów
polskich, którzy jako księża poświęcili się posłudze izraelskiej wspólnocie katolików
używających języka hebrajskiego. Przed kilku dniami minęła 10. rocznica śmierci o.
Daniela Rufeisena, karmelity bosego, który zmarł w Hajfie po 39 latach pracy duszpasterskiej
w Izraelu. Natomiast 50. rocznicę święceń obchodził w tym roku ks. Grzegorz Pawłowski
– czyli Jakub Hersz Griner – kapłan diecezji lubelskiej, który od 38 lat pełni posługę
w Jafie. W 1982 r. wydał on po hebrajsku katechizm „Poznaj Mesjasza”. Przed trzema
laty opowiedział swe życie w wydanej w Lublinie książce „Sługa Mesjasza”.