2008-07-21 16:12:13

Benedykt XVI w Sydney: poniedziałek


Benedykt XVI zakończył wizytę w Australii. Przed odlotem z Sydney podziękował rzeszom wolontariuszy i wszystkim, którzy wsparli organizację Światowych Dni Młodzieży. Wcześniej spotkał się z ofiarami nadużyć seksualnych ze strony duchownych.

Pytania o to, czy Papież przeprosi za grzech pedofilii duchownych i czy spotka się z ich ofiarami, stały w centrum medialnych spekulacji przed wizytą. Kreowano obraz Kościoła upadłego, niemal pozbawionego moralnego autorytetu. Tymczasem z rządowych statystyk wynika, że duchowni wszystkich wyznań stanowią w Australii mniej niż 1 proc. tamtejszych pedofilów (0.76%). To jednak jakoś umykało uwadze rozpisujących się o bolączkach Kościoła i kreujących ten temat jako przewodni motyw papieskiej wizyty w Australii. Tym większą wymowę miał więc gest Benedykta XVI. W Australii jest jeszcze nasz wysłannik, ks. Józef Polak.

Swe pożegnanie z Australią Papież rozpoczął od sprawowanej prywatnie Mszy w kaplicy Domu Katedralnego. Był to czas szczególnej modlitwy, gdyż w liturgii uczestniczyły cztery ofiary pedofilii, której dopuścili się duchowni. Benedykt XVI po Eucharystii wysłuchał historii każdego z nich. Spotkanie zostało przygotowane przez kościelne Biuro Standardów Zawodowych stanu Nowa Południowa Walia, duszpastersko zajmujące się ofiarami nadużyć ze strony duchowieństwa. To właśnie ta instytucja wskazała osoby, które rozmawiały dziś z Papieżem.

Komunikat archidiecezji sydnejskiej informuje, że „spotkanie Ojca Świętego z ofiarami jest wyrazem nieustannego zaangażowania tutejszego Kościoła, zmierzającego do uzdrowienia i oddania sprawiedliwości ludziom, którzy zostali tak straszliwie zranieni przez nadużycia seksualne”. Watykański rzecznik prasowy wyjaśnił, że podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, również w Australii Papież chciał się spotkać z kilkoma ofiarami, dając tym samym konkretny wyraz uczuciom już wcześniej ukazanym w wypowiedziach na temat dramatu nadużyć seksualnych”. O. Federico Lombardi dodał, że ofiarom towarzyszyły wspierające je osoby oraz ksiądz, który zajmował się ich sprawą. „Papież wypowiedział słowa zrozumienia i pocieszenia – powiedział o. Lombardi, określając klimat spotkania jako „pełen szacunku, duchowości i głębokiego poruszenia”. Zapewniając ofiary o swej bliskości Benedykt XVI obiecał modlitwę w ich intencji, za ich rodziny i wszystkie ofiary nadużyć.

Obdarzeni mocą Ducha, idźcie odnawiać oblicze Ziemi!” – misyjne rozesłanie młodych na zakończenie Światowego Dnia Młodzieży Papież powtórzył wobec tych, którzy w decydującej mierze odpowiadali za przebieg spotkania. Przed opuszczeniem Australii Benedykt XVI chciał jeszcze podziękować kilkunastu tysiącom wolontariuszy, których ofiarna praca znacznie ułatwiła organizację tego wydarzenia.

Mimo że był to normalny dzień pracy, 8 tys. z nich radośnie pozdrawiało Papieża w sydnejskim parku Domain, przy Królewskich Ogrodach Botanicznych. Niektórzy poświęcili przygotowaniom cały rok – powiedział odpowiedzialny za organizację bp Anthony Fisher, uznając Dni Młodzieży za „nowy początek dla Kościoła w Australii”.

Miniony tydzień był wspaniałym doświadczeniem, gdyż byliśmy naocznymi świadkami radości, którą tak liczne tysiące młodych czerpią z wiary – powiedział w słowie do wolontariuszy Benedykt XVI.

„Dzięki waszym wysiłkom Duch mógł zstąpić w mocy, ustanawiając więzi jedności i przyjaźni między młodymi ludźmi z tak bardzo różnych środowisk, rozpalając na nowo ich miłość do Chrystusa i Jego Kościoła. W ogromnych rzeszach, które zgromadziły się tutaj, w Sydney, ujrzeliśmy żywy znak jedności w wielości Kościoła powszechnego, wizję w miniaturze rodziny ludzkiej takiej, jakiej pragniemy. Oby mocą Ducha młodzi ludzie mogli tę wizję urzeczywistnić w świecie jutra. Modlę się, byście wy również, odjeżdżając, zabrali ze sobą wiele cennych wspomnień i duchowych natchnień i powrócili do swych domów i rodzin z nowym zapałem do głoszenia Ewangelii Jezusa Chrystusa. Obdarzeni mocą Ducha, idźcie teraz odnawiać oblicze Ziemi!”.

Po spotkaniu z wolontariatem Papież bezpośrednio udał się na międzynarodowe lotnisko w Sydney. W hangarze 96. odbyła się tam oficjalna ceremonia pożegnania. Przybyli na nią m.in. gubernator Michael Jeffery, premier Kevin Rudd i władze Konferencji Episkopatu Australii. W imieniu wszystkich młodych Papież przekazał im wyrazy uznania i wdzięczności za ogrom włożonej pracy. Rodzinom australijskim i nowozelandzkim podziękował za otwartość i serdeczne przyjęcie, jakie zgotowali pielgrzymom. Młodym natomiast za to, że nieraz kosztem wielu poświęceń przybyli do Sydney by uczestniczyć w tym kościelnym wydarzeniu na skalę globalną.

„Kiedy oglądam się wstecz i patrzę na te pełne emocji dni, ożywają w mojej pamięci liczne znamienne chwile – mówił Ojciec Święty. – Z wielkim wzruszeniem wspominam wizytę w sanktuarium bł. Mary MacKillop i dziękuję siostrom św. Józefa za to, że mogłem pomodlić się przy grobie współzałożycielki ich zgromadzenia. Stacje drogi krzyżowej na ulicach Sydney wymownie przypominały, że Chrystus «do końca» nas umiłował i dzielił nasze cierpienia, abyśmy mogli mieć udział w Jego chwale. Spotkanie z młodzieżą w Darfinghurst było momentem radości i wielkiej nadziei, było znakiem, że Chrystus może nam dopomóc w najtrudniejszych sytuacjach, przywracając nam godność i pozwalając patrzeć w lepszą przyszłość. Spotkanie ekumeniczne i międzyreligijne przebiegło w duchu prawdziwego braterstwa i głębokiego pragnienia większej współpracy w budowaniu sprawiedliwości i pokoju na świecie. Spotkania na molo Barangaroo i w Southern Cross były z pewnością kulminacyjnymi momentami mojej podróży. Modlitwa i pełna radości Eucharystia to wymowne świadectwo ożywiającej mocy Ducha Świętego, obecnego i działającego w sercach młodych ludzi. Światowy Dzień Młodzieży ukazał, że Kościół może być rad z dzisiejszej młodzieży i myśleć z nadzieją o świecie jutra”.

Żegnając Papieża premier Australii żartobliwie powierzył go latającemu kangurowi - czyli australijskim liniom lotniczym Qantas, których znakiem jest biały kangur. Kevin Rudd miał też dla Benedykta XVI niespodziankę. W przemówieniu pożegnalnym ogłosił, że po raz pierwszy Australia będzie mieć ambasadora przy Stolicy Apostolskiej rezydującego w Rzymie. Dziś również ogłaszam, że rząd rekomenduje gubernatorowi mianowanie byłego wicepremiera Tima Fishera pierwszym australijskim ambasadorem rezydującym przy Stolicy Świętej - powiedział premier Rudd.

Tym samym Australia dołączy do grona 69 innych krajów posiadających swych stałych przedstawicieli rezydujących przy Watykanie.

„To jest doskonała wiadomość – uważa polonijny duszpasterz, ks. Wiesław Słowik SI. – To jeden z najlepszych ludzi, jakich mieliśmy w polityce w ostatnich dekadach. Wspaniały katolik. Człowiek ogromnej kultury, kierował Partią Narodową przez wiele lat. Potem był wicepremierem. Bardzo zasłużony również dla organizacji olimpiady w Sydney w roku 2000. Jesteśmy z niego bardzo dumni. To wspaniała wiadomość, że to właśnie on będzie pierwszym stałym ambasadorem Australii przy Watykanie. Uważam, że lepszego wyboru nie można było dokonać”.

Wicepremier Fisher miałby objąć urząd ambasadora na początku 2009 r. Otrzymaną propozycję uważa za honor i wielki przywilej. Sam nie uważa się za doskonałego katolika, gdyż jedyny doskonały – jak stwierdził – właśnie stąd odleciał.

W drogę powrotną do Rzymu papieski jumbo jet „Duch Australii” wystartował o 10.32. Po drodze miał techniczne międzylądowanie w Darwin na północy kraju. Stamtąd, po godzinnej przerwie, odleciał na rzymskie lotnisko Ciampino, gdzie spodziewany jest jeszcze w poniedziałek przed północą.

Jak młodzież będzie wspominać Australię? Oto wypowiedzi niektórych uczestników ŚDM w Sydney:

„Przeżyliśmy wielkie dni, najpierw w Adelajdzie, później w Melbourne i tutaj, w Sydney. Trafiliśmy na fantastyczne rodziny, które nas gościły, zarówno australijskie, jak i później w samym Sydney już rodziny polskie, które okazały nam bardzo wiele serca. Jesteśmy bardzo podbudowani ich gościnnością i tym, co w ogóle się tutaj dzieje: spotkaniami z młodzieżą całego świata, z tą różnorodnością. Chociaż nie jest nas tak wielu jak na innych Światowych Dniach Młodzieży, to jednak ciągle czujemy się tutaj jak między swoimi”.

„Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil. Zwiedziliśmy wiele miejsc. Jest piękna pogoda, wspaniała atmosfera, entuzjazm młodych ludzi. Mili gospodarze starają się o nas, troszczą o posiłki, odpowiednie spanie, tak że jest naprawdę ekstra!”.

„Myślę, że mimo dużej odległości od Polski czuliśmy się tu cały czas jak w domu, i to dzięki Australijczykom. Największe podziękowania dla tych, którzy nas gościli”.

„Niesamowite jest to: mimo iż jesteśmy z różnych części świata, łączy nas jedno. Tutejsi ludzie są bardzo otwarci, gościnni i chętni do pomocy. Czuję się tutaj jak u siebie w domu”.

Zakończyła się najdłuższa podróż tego pontyfikatu. Australijski Kościół przygotowywał się do niej cztery lata. Obecnie uznaje ją za wielki sukces, możliwy dzięki dużemu potencjałowi dobrej woli i powszechnej chęci współpracy, także ze strony pielgrzymów.

J. Polak SI, Australia/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.