2008-07-18 18:19:48

ŚDM w Sydney: Droga Krzyżowa ulicami miasta


Bezpośrednio po zakończeniu katechez Benedykt XVI zaprosił do swej sydnejskiej rezydencji 12 młodych na obiad. Dwoje z nich było z Australii, a po jednym z USA, Nowej Zelandii, Papui Nowej Gwinei, Hiszpanii, Timoru Wschodniego, Nigerii, Demokratycznej Republiki Konga, Brazylii, Francji i Korei. „Uderzyła mnie prostota Papieża” – mówił jeden ze szczęśliwców, Fidel Matos Rodriguez. Każdy z nich miał dla Papieża jakiś drobiazg, np. Amerykanin Armando Cervantes podarował Ojcu Świętemu piłeczkę antystresową. Pytany o wrażenia odpowiedział, że czuł się jakby jadł obiad z dziadkiem, a deklarowany przez Papieża entuzjazm w kwestii wyjazdu na Dni Młodzieży jest całkowicie autentyczny. Młodzi przyznali, że – choć początkowo podekscytowani – byli w stanie zjeść obiad, na który podano zupę ze słodkich ziemniaków i gruszek, kurczaka z młodymi ziemniakami i groszkiem oraz tort cytrynowy i owoce.

Głównym wydarzeniem dnia było nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Organizatorzy przygotowali je w formie trzygodzinnego misterium Męki Chrystusa. Blisko 80 aktorów w specjalnie przygotowanych kostiumach uobecniło wydarzenia z Jerozolimy i Golgoty.

„Młodzież chce spotkać Chrystusa w samym sercu Jego misterium, tzn. misterium paschalnego, w tajemnicy Jego śmierci i Zmartwychwstania – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Stanisław Ryłko. – Dlatego Droga Krzyżowa nie jest jakimś dodatkiem do Światowych Dni Młodzieży, ale jest, można powiedzieć, jednym z punktów centralnych spotkania z Chrystusem niosącym krzyż dla zbawienia świata”.

Droga Krzyżowa w Sydney była fascynującym spektaklem, w którym słowa Ewangelii niezwykle wyraziście obrazowały sceny pantomimy. Gustownie dobrano muzykę i pieśni. Duchowych przeżyć przymnażały rozważania o. Petera Steele’a SI. Modlono się według tekstu zatwierdzonego na Rok Jubileuszowy 1975, z którego również Jan Paweł II dwukrotnie skorzystał podczas Drogi Krzyżowej w Koloseum. Stacja pierwsza w katedrze Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych: Ostatnia Wieczerza. Benedykt XVI był tam z młodymi, odmawiając modlitwę końcową, natomiast resztę oglądał w krypcie katedry w przekazie telewizyjnym.

„Panie, wielu ludziom brak chleba i wina, które niosą prawdziwą radość – modlił się Papież. – Nie wiedzą lub zapomnieli, że pragniesz ich spotkać i dzielić z nimi Twe człowieczeństwo i boskość. Pomóż nam cenić wielki dar Twego Ciała i Krwi, będący kluczem Twojej i naszej Męki. Prowadź nas ku Twej rzeczywistej obecności w Eucharystii. Pomóż zrozumieć, że zjednoczenie z Tobą oznacza również jedność ze wszystkimi, którymi się ofiarujesz. Mnóż naszą hojność i wspomagaj nas, gdy usiłujemy naśladować Twe kroki”.

Rozpoczęło się misterium. Piłat umył ręce w najbardziej znanym miejscu Sydney: przed gmachem opery. Bardzo oryginalne sceny biczowania i cierniem ukoronowania. W Sydney Chrystus niósł krzyż na lądzie i morzu. Podczas gdy uczestnicy nabożeństwa zgromadzili się na portowych nabrzeżach Barangaroo, drogę między 6. a 7. stacją Jezus przebył na barce. Cyrenejczykiem pomagającym nieść trzyipółmetrowy krzyż był Aborygen chwilę wcześniej uwolniony z kajdan. Scenę ukrzyżowania Chrystusa między dwoma łotrami usytuowano na nabrzeżu Zatoki Sydnejskiej. Przy ostatnich stacjach słońce chyliło się ku zachodowi, tak, że w momencie śmierci Jezusa zapadł zmrok. W całym misterium uczestniczyć mogli nie tylko ci, którzy dotarli na miejsce celebracji, gdyż w kilku miejscach Sydney rozstawiono ekrany z przekazem telewizyjnym.

jp/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.