Sydney: zakończenie papieskiego odpoczynku, rozpoczęcie katechez dla młodych
Benedykt XVI zakończył odpoczynek w ośrodku Opus Dei w Kenthurst i na resztę swego
pobytu w Australii przeniósł się do siedziby arcybiskupa Sydney w pobliżu katedry.
Tymczasem środa jest dla uczestników światowego spotkania młodzieży pierwszym dniem
katechez. Prowadzącym je biskupom organizatorzy wyznaczyli na dziś temat: „Wezwani
do życia w Duchu Świętym”. Po przedpołudniowej modlitwie ponad 200 tys. uczestników
korzysta z bogatej oferty festiwalu młodych.
Aby ułatwić młodym udział w katechezach,
najczęściej odbywają się one w miejscach zakwaterowania. Tak jest np. w parafii St.
Mary’s w Georges Hall, gdzie proboszczem jest ks. Józef Kołodziej. „Mamy wielu pielgrzymów
z Polski, co jest dla nas wielką niespodzianką – powiedział on Radiu Watykańskiemu.
– Bardzo się z tego cieszymy, bo możemy wspólnie dzielić naszą wiarę. Wielu parafian
jest bardzo zainteresowanych tym wydarzeniem, które jest bardzo ważne dla Australii.
Polacy wnoszą wiarę w życie naszego Kościoła. Jesteśmy szczęśliwi, że są tu z nami.
Ludzie przychodzą, dzielą się tym, co mają. Będziemy robić wszystko, by mieli dobre
wrażenia z tego spotkania z Papieżem i z rodakami tu, w Australii”.
Katechezy
rozpoczyna śpiew i przedstawienie grup. Każde z miejsc ma swoją grupę animacyjną.
Kierujący jedną z nich ks. Paweł Tomoń z Rzeszowa uważa, że tematy katechez nie są
łatwe: „Nasza praca polega najpierw na zawiązaniu wspólnoty: żeby ludzie się zobaczyli,
poznali. Drugie zadanie to stworzyć klimat modlitwy: radość, ale również spokój, który
towarzyszy słuchaniu. Trzecie: centralnym spotkaniem każdego dnia jest Eucharystia,
a więc przygotowanie Mszy św., liturgii, śpiewu i całej oprawy muzycznej”.
Dla
polskich grup katechezy głoszą biskupi: Jerzy Mazur, Jan Tyrawa, Józef Guzdek, Ireneusz
Pękalski oraz Henryk Tomasik, który powadził dziś rozważanie w parafii Matki Bożej,
Królowej Niebios.
„Te dni są doświadczeniem pewnego niepokoju: jak mówić teraz
do młodzieży, jak mówić o trudnych prawdach wiary – tak, żeby to nie było tylko teoretyczne,
aby możliwy był pełny przekaz prawd wiary, a równocześnie żeby było to przede wszystkim
działanie Boże w ludzkich sercach, które zaowocuje konkretnymi postawami, świadectwem
życia” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Tomasik.
Bezpośrednio po katechezie
był czas świadectwa. Kto chciał, mógł przed Eucharystią podzielić się przeżywaniem
Bożej obecności w swym życiu. Oto jedno ze świadectw:
„Mam na imię Tadeusz,
mam 20 lat, pochodzę z Polski, z Pszczyny, a mieszkam w Niemczech już od pierwszego
roku życia. (...) Ten sam Duch Święty, który niegdyś oświecił Apostołów, teraz nami
kieruje. (...) Jakie to musiało być uczucie dla Apostołów, gdy otrzymali Ducha Świętego.
I powiedzieli tak do siebie: «Słuchajcie chłopcy, nie ma co, idziemy na świat głosić
Ewangelię. Będzie trudno, ciężko, zginiemy, ale jest warto. Warto walczyć o życie
wieczne i nie zachowywać go tylko dla siebie, ale głosić Ewangelię całemu światu».
(...) Powinniśmy naśladować Apostołów. Teraz jest super okazja, aby dać świadectwo.
Kościół w Australii nie jest rozwinięty tak jak w Polsce. Teraz jest okazja «dać czadu».
Pokazać tę atmosferę, która była wczoraj na Mszy. To niesamowite. Za każdego kraju
młodzi ludzie przychodzą i taką radością nawzajem się ubogacają (...)”.
„To
najlepsze wydarzenie w naszym życiu do tej pory – mówią uczestniczki katechez. – Cały
czas spotykamy Polaków z zagranicy. Jest świetna atmosfera, dzielimy się naszą wiarą,
naszymi doświadczeniami. Jest tyle reprezentowanych krajów, razem się modliliśmy i
to był nasz wspólny język, język modlitwy. Teraz używamy następnego wspólnego języka,
języka ciała: przytulamy się, machamy, dajemy sobie «piątki» i w ten sposób się porozumiewamy”.
Polskie
grupy spotykają się na katechezach w pięciu wyznaczonych kościołach. To przed południem.
Po południu Sydney tętni życiem, gdyż odbywa się tu festiwal młodych. Koncerty, spektakle,
wystawy, nawet turniej piłkarski, gdzie Polacy już wzięli rewanż za Euro, przechodząc
do dalszych rozgrywek.
Jak poinformował jeden z uczestników turnieju, Maciej
Ślusarczyk, rozgrywki zorganizowali studenci uniwersytetu w Sydney. „Były tam wczoraj
24 drużyny w grupach po trzy. Wygraliśmy z Niemcami 4:0. Drugi mecz graliśmy z Francuzami
i wygraliśmy 2:0. Jako lider naszej grupy przeszliśmy do ćwierćfinału, a mamy nadzieję,
że dojdziemy i dalej”.
Polskim akcentem popołudnia było natomiast spotkanie
grup polonijnych z Australii, które księża chrystusowcy zaprosili do ośrodka Matki
Boskiej Częstochowskiej w Marayong: „Jest wiele grup z Polski, z Niemiec i Stanów
Zjednoczonych. Trochę modlitwy, radości, śpiewania i bycia z sobą, a potem zabawa
i na pewno dobre jedzenie” – powiedział tamtejszy duszpasterz młodzieży, ks. Artur
Botur TChr.
„Widzę przede wszystkim po moich młodych, że bardziej się otwierają.
To wszystko było trudne. Na początku sydneyska grupa liczyła 30 osób, teraz mamy 200.
Trzeba podziwiać tych młodych ludzi, gdyż polski jest ich drugim językiem. Oni dużo
lepiej mówią po angielsku, a jednak chcą się modlić w języku polskim. Myślę, że owoce
będziemy widzieć dopiero po wyjeździe. To jest dla nich niesamowite doświadczenie.
To jest dla nich takie «okno» na wiarę, na Chrystusa i na to, co z sobą Chrystus niesie”.
Modlitwa,
refleksja, wiara – przeżywane razem. To wszystko w atmosferze niezwykłej radości i
otwarcia na nowe oblicza Kościoła. Światowe Dni Młodzieży w Sydney nabrały rozmachu.
Wszyscy, którzy tu przyjechali, już z tego korzystają.