We wszystkich australijskich dziennikach Światowy Dzień Młodzieży dominuje już na
pierwszych stronach. Media poświęcają mu dużo miejsca, choć widać, że dziennikarze
nie zawsze wiedzą, jak relacjonować tego typu wydarzenie. Australijski The Daily
Telegraph tyle samo miejsca poświęca na przykład uroczystościom otwarcia, co grypie,
na którą zapadło ośmiu pielgrzymów, i propapieskim graffiti, które pojawiły się na
mieście.
Dziennikarzom udziela się entuzjazm młodzieży. Przyznają, że Kościół
ukazuje Australijczykom nową twarz, daleką od stereotypów. Do tego stopnia, że w jednym
z tytułów pada retoryczne pytanie: „Czy Papież rzeczywiście jest katolicki?” W tym
samym The Daily Telegraph obszerna galeria, pokazująca, trzeba przyznać, pielgrzymów
od jak najlepszej strony, niczym folder reklamowy.
Pozytywny tym razem obraz
ŚDM znajdujemy również w The Sydney Morning Herald, w którym jeszcze do wczoraj
dominowały głosy krytyczne. Dziennik obszernie relacjonuje pielgrzymkę krzyża i ikony.
W tym samym wydaniu zamieszcza też wiadomość o zwycięstwie dwóch feministek, które
w sądzie federalnym zapewniły sobie prawo „do dokuczania pielgrzymom”, czyli otwartego
protestowania przeciw Papieżowi. Zestawione obok siebie fotografie „smutnych” antypapieskich
aktywistek i rozentuzjazmowanych uczestników jednoznacznie przemawiają na korzyść
Papieża.
The Australian zdaje relacje z lotniska w Sydney, na które
przyleciało wczoraj ok. 13 tys. pielgrzymów. Wraz z nimi zagościł młodzieńczy chaos
i radość, która nie opuszcza uczestników ŚDM, pomimo zmęczenia po nierzadko całodobowym
locie z Ameryki czy Europy.
Relacje specjalnych wysłanników europejskich dzienników,
z reguły specjalizujących się w tematyce religijnej, czy wręcz watykanistów, są bardziej
rzetelne. Włoski Il Messaggero pisze o wielkim trudzie, jaki nieliczna w końcu
wspólnota katolicka w Australii (katolicy stanowią zaledwie 26 proc. społeczeństwa)
włożyła w przygotowanie tak wielkiego spotkania. Dwutysięczna grupa włoskiej młodzieży,
która przybyła na ŚDM, korzysta z gościnności włoskich imigrantów, których w samym
Sydney jest ponad 300 tys. Młodzież francuska, w sumie blisko 5 tys., nie zapomniała
wczoraj o swym święcie narodowym. Początek rewolucji wspominali wraz ks. Guy Gilbertem,
duszpasterzem ulicy i przyjacielem prezydenta Sarkozy’ego.
Watykanistka fracuskiego
dziennika La Croix koncentruje się na różnorodności uczestników ŚDM. W swym
reportażu opisuje przybycie młodych pielgrzymów z Papui Nowej Gwinei. Pisząc o liczbie
uczestników, o wiele niższej niż na poprzednich ŚDM, podkreśla, że pomimo wielkiej
odległości, dzielącej Australię zarówno od Europy, jak i Ameryki, liczba pielgrzymów
jest i tak większa niż kibiców, którzy przybyli na Igrzyska Olimpijskie w Sydney w
2000 r.