„Ten kongres jest dla mnie bardzo szczególnym czasem, bo właśnie
odnowiłam ślub czystości, a więc jestem świecką osobą konsekrowaną. Jest to dla mnie
sposób oddania życia Jezusowi. Odnawiam ten ślub prywatnie co roku. Abp Brendon O’Brien
zgodził się przyjąć moje śluby w trakcie celebracji Eucharystii dzisiaj w Koloseum.
Ten Kongres jest dla mnie bardzo bogaty, a mam możliwość porównania, bo byłam także
cztery lata temu na Kongresie w Meksyku. Jest wspaniała szansa dla młodego i starszego
pokolenia, dla międzynarodowej rodziny katolików, by wspólnie modlić się, wielbić
Boga, śpiewać i świętować”.
Tony z Vancouver:
„To co najbardziej
zadziwia mnie na tym Kongresie, to ogrom miłości emanującej od Chrystusa Eucharystycznego.
Pobożność, z jaką ludzie trwają na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem w obu
kaplicach adoracji jest zdumiewająca. Myślę, że nauczyłem się głębiej doceniać obecność
Boga w Eucharystii. Nauczyłem się modlić Eucharystią, a nie tylko na nią uczęszczać.
Tę nową świadomość zabiorę ze sobą z Kongresu do domu”.
Siostra Louise
z Montrealu:
„Jestem zakonnicą w zgromadzeniu kontemplacyjnym. Myślę, ze Kongres
jest dla nas wszystkich wielkim błogosławieństwem, które pozwoli nam głębiej rozkochać
się w Jezusie i innym pomóc Go kochać. Wiem, że to prawda, którą często słyszymy na
rozmaitych konferencjach: Eucharystia zaprasza nas do stawania się Jezusem dla innych.
Wszyscy mamy stawać się coraz bardziej Jezusowi i żyć coraz bardziej nie tylko dla
Jezusa, ale z Jezusem. I coraz bardziej musimy widzieć w Chrystusie naszego przyjaciela,
rozmawiać z Nim codziennie, doświadczać prawdziwie Jego obecności w naszym życiu,
w głębi naszych serc”.
Marlene ze Szwajcarii:
„Bycie tutaj
wraz z wszystkimi jest bardzo piękne i wzruszające. Myślę, że cała nasza przyszłość
jest w Eucharystii”.
Siostra René z Saskatchewan:
„Jestem siostrą
z Rodziny Miriam. Jest to nowa wspólnota założona 30 lat temu w prowincji Quebec.
Od czterech i pół roku mieszkam w naszym domu w Regina. Ten Kongres Eucharystyczny
jest dla mnie wspaniałą okazją, by spotkać ludzi żyjących tą samą wiarą. Samo wspólne
świętowanie jest wielkim błogosławieństwem. Spotykam ludzi żyjących swoją wiarą na
różne sposoby, ale czuje się, że jesteśmy wszyscy duchowo złączeni. Jest to umacniające
i zachęcające. Jest to znak nadziei. To nasze wspólne przebywanie jest też wspaniałym
świadectwem, jak na przykład wczorajsza procesja ulicami miasta. Byliśmy tam, aby
świadczyć, że idziemy za Jezusem prawdziwie obecnym. Mamy wspólną misję przekazania
tego, że Kościół żyje, że wiara jest bardzo ważna rzeczywistością w naszym życiu,
że daje nam radość i pokój w wielkiej rodzinie”.