Pokój w Burundi jest na wyciągnięcie dłoni. Kraj ma wreszcie realną szansę na wyjście
z trwającego 40 lat kryzysu. Taką diagnozę stanu państwa postawili burundyjscy biskupi.
Nadzieje Kościoła wiązane są z powrotem do kraju dowódców Narodowego Frontu Wyzwolenia
oraz rozpoczęciem konkretnych negocjacji między tym rebelianckim ugrupowaniem i rządem.
Biskupi wskazują, że dialog jest jedyną drogą mogącą przywrócić nadzieję całemu regionowi
Wielkich Jezior. Pozytywnym znakiem jest pokonanie istniejących uprzedzeń etnicznych
i większa wolność słowa.
Biskupi nie kryją też swych obaw związanych przede
wszystkim z prywatą i niedojrzałością klasy politycznej. „Brakuje ludzi naprawdę zatroskanych
o dobro kraju i zmotywowanych nie tyle do troski o swe prywatne interesy ile o dobro
wspólne” – piszą biskupi w przesłaniu zatytułowanym: „Burundi: skąd przychodzisz?
I dokąd zmierzasz?”.