Zaangażowanie Unii Europejskiej jest od wielu lat najbardziej widoczne w dziedzinie
ekonomii, co zresztą według wielu staje się podstawą do jej krytyki, bo „regulacje
brukselskie” rozumiane są często albo jako nieuprawniona ingerencja urzędnicza, albo
jest to poprzestawanie na minimalistycznej wizji tego, co mogłoby skutecznie zjednoczyć
Europę. Oceniając wiarygodność całego projektu wspólnotowego, należy jednak brać pod
uwagę również spójność społeczną, a więc czy realizuje się założenie równowagi także
dobrobytu materialnego.
Komisja Europejska, jako główny odpowiedzialny za sferę
wykonawczą polityki potrzebuje narzędzi umożliwiających ocenę stanu rzeczy. Jednym
z takich narzędzi jest raport o sytuacji społecznej, analizujący postępy w tej dziedzinie
w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Coroczny raport ma umożliwić publiczną
debatę o polityce społecznej przez podanie kluczowych danych. Raport odnosi się do
każdej dziedziny społecznej, analizując niektóre z nich bardziej szczegółowo. Większość
danych pochodzi z badań o dochodach i warunkach życia. Najnowszy raport, z 2007 roku,
koncentruje się na równości szans.
Raport pokazuje, że przychody w krajach
członkowskich Unii są bardziej równomierne niż w Stanach Zjednoczonych. Najbardziej
równomierna dystrybucja dochodów jest w krajach skandynawskich, a najbardziej nierówna
w Portugalii. Nie ma jednak automatycznej zależności pomiędzy równomierną dystrybucją
dochodów a wzrostem ekonomicznym. Plan zmniejszenia dysproporcji i powiększania skuteczności
ekonomicznej powinien prowadzić raczej do zapewniania równego dostępu do możliwości
rozwoju potencjału produkcyjnego. Analizy przedstawione w Raporcie sugerują, że promocja
równych szans w Unii Europejskiej może przyczynić się do większej spójności społecznej
i wzrostu ekonomicznego. Na przykład, dzieci rodziców z wyższym poziomem wykształcenia
mają czterokrotnie większą zdolność zdobycia wykształcenia niż te z mniej wykształconych
rodzin. Lepsze wykształcenie jest oczywiście związane z wyższymi dochodami i mniejszym
ryzykiem bezrobocia. Innym wskaźnikiem małych szans zawartym w Raporcie jest ryzyko
ubóstwa dotykające głównie potomstwo migrantów. Dzieci rodziców urodzonych poza granicami
Unii Europejskiej są nim dwa razy bardziej zagrożone. Stanowi to ograniczenie ich
szans życiowych i pozbawienie możliwości pełnego wykorzystania ich potencjału.
W
roku 2004 ok. 100 mln Europejczyków (22 proc. całej populacji) miało mniej niż 60
proc. średniego dochodu, wynoszącego 8000 euro rocznie na osobę, czyli 22 euro na
dzień. Zmniejszenie się w ostatnich latach liczby osób o najniższych dochodach pokazuje
skuteczność ekonomicznego i społecznego zrównywania w Unii. Niskie dochody, lub wprost
bieda, mają wpływ na udział w takich dobrach społecznych jak coroczne wakacje i podstawowe
środki utrzymania. A tu już nie chodzi tylko o same wartości pieniężne, ale także
o dobra duchowe.
Raport Komisji Europejskiej o równości szans każdego człowieka
w zakresie dostępu do dóbr materialnych można więc zobaczyć i w tej perspektywie:
finanse, projekty, budżety i dopłaty nie przeliczają się tylko na ilość euro w kieszeniach,
ale powinny tworzyć poczucie gospodarowania dobrem należnym każdemu człowiekowi.