2008-06-07 18:21:43

Rodzina ceniona i zagrożona. Wywiad z nowym przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Rodziny, kard. Ennio Antonellim


Benedykt XVI mianował przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Rodziny kard. Ennio Antonelliego. Włoski purpurat ma 71 lat i do tej pory był arcybiskupem Florencji. Ukończył filologię klasyczną i przez kilka lat wykładał w liceum literaturę i historię sztuki. Był m.in ordynariuszem diecezji Gubbio i Peruggia oraz sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Włoch. Insygnia kardynalskie przyjął z rąk Jana Pawła II w 2003 r. Kard. Antonelli swą nominację na stanowisko „papieskiego ministra ds. rodziny” nazwał odpowiedzialnym wyzwaniem.

Kard. Ennio Antonelli: Przede wszystkim przyjmuję tę nominację w duchu wdzięczności wobec Ojca Świętego, dziękując za zaufanie, jakim zechciał mnie obdarzyć. Następnie w poczuciu odpowiedzialności, ponieważ rodzina ma decydujące znaczenie zarówno dla Kościoła jak i dla społeczeństwa. Dziś rodzina jest najwyższym ideałem docenianym także przez młodzież Europy; mówią o tym ostatnie sondaże. Jednocześnie jednak, z czego wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jest rzeczywistością przeżywającą kryzys i zagrożoną. To bez wątpienia sprawia, że czuję na sobie ogromną odpowiedzialność. W mej posłudze liczę na życzliwość Ojca Świętego, ale przede wszystkim zawierzam ją łasce Boga, bym mógł dobrze służyć rodzinie i Kościołowi.
 
- Jakim największym zagrożeniom musi stawić czoła współczesna rodzina?

Kard. Ennio Antonelli: Powiedziałbym, że są to: jedność, trwałość małżeństwa i zarazem przyjmowanie potomstwa przez rodziców. Widzimy jak w wielu krajach, przede wszystkim w Europie, niż demograficzny zagraża przyszłości całych narodów, poczynając choćby od Włoch.

- Dlaczego coraz trudniej jest uznać wagę i znaczenie rodziny?

 
Kard. Ennio Antonelli: Ponieważ prawdziwa miłość, miłość rozumiana, jako dar z samego siebie i przyjęcie drugiej osoby do własnego życia, czyli miłość widziana jako prawdziwa głęboka jedność, wymaga także przekraczania siebie samego, wymaga pokonania choćby naszych przyzwyczajeń. Trzeba nauczyć się rezygnować z siebie, przezwyciężać własne skłonności, zrezygnować tylko z tego co korzystne, co daje przyjemność. A to jest trudne. Czyli jest pewna słabość, kruchość w samym człowieku. Ponadto w samym społeczeństwie panuje kultura nieprzychylna rodzinie, co więcej, istnieją pewne interesy, które prowokują ataki przeciwko rodzinie. Z drugiej strony coraz bardziej zaczynamy sobie zdawać sprawę ze znaczenia rodziny: jest to silne w wielu środowiskach kulturowych i to niebezpośrednio katolickich. Wydaje mi się, że te dwie rzeczywistości współistnieją obok siebie: z jednej strony uznaje się, że rodzina przeżywa kryzys i że to poważnie zagraża społeczeństwu: jego jedności, trwałości, a także prawdziwym wartościom ogólnoludzkim. Z drugiej strony są pewne interesy, formy kulturowe oraz gospodarcze i społeczne dynamizmy, które nie są przychylne rodzinie.

- Kościół mówi «tak» dla rodziny i dla życia. Niejednokrotnie jest to jednak interpretowane jako «nie», czyli zakaz. Dlaczego?

Kard. Ennio Antonelli: Tu trzeba położyć duży nacisk na język i przedstawiać przesłanie Ewangelii, jako coś dla rodziny pozytywnego: ukazywać prawdziwe wartości, piękno rodziny chrześcijańskiej i zarazem prawdziwie ludzkiej. Trzeba uwypuklić przede wszystkim to, co pozytywne. Oczywiście zakłada to konkretne wybory i decyzje, a one niejednokrotnie pociągają za sobą nasze «nie». Jednak ważniejsze i pierwotniejsze od tego «nie», jest nasze wielkie «tak» dla życia, wielkie «tak» dla poszanowania godności każdego człowieka, wielkie «tak» dla komunii osób, która w rodzinie znajduje swe podstawowe, powiedziałbym wręcz emblematyczne spełnienie.
 
- Ksiądz Kardynał przejmuje stanowisko przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny po zmarłym niedawno kard. Alfonso Lopezie Trujillo. Jakim był on człowiekiem?
 
Kard. Ennio Antonelli: Poznałem kard. Trujillo z bliska: widziałem w nim wielkie umiłowanie rodziny; przekładało się to na konkretne działania na rzecz rodziny. Był odważny: nie bał się utraty popularności z powodu zajmowania zdecydowanego stanowiska.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.