"Narodowy program o ochronie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego na Słowacji" nie
będzie realizowany. Protesty ze strony Kościoła i organizacji pozarządowych okazały
się skuteczne.
Projekt liberalno-lewicowego gabinetu Roberta Fico, z końca
ubiegłego roku, przewidywał ogólnokrajowe kampanie reklamowe - za pieniądze z budżetu
państwa - na rzecz przerywania ciąży i antykoncepcji. Postulował też wprowadzenie
do programów nauczania w szkołach podstawowych instrukcji o charakterze technicznym
z zakresu życia seksualnego.
Przeciwko przyjęciu programu dwukrotnie, stanowczo
protestował słowacki episkopat. Swój sprzeciw wyraziło również szereg organizacji
pozarządowych skupionych w stowarzyszeniu "Forum życia". Ich zdaniem projekt, zarówno
w całości jak i w poszczególnych jego częściach, był wymierzony przeciwko integralnej
wizji godności osoby ludzkiej, prawom rodziny i pozostawał w sprzeczności z moralnym
nauczaniem Kościoła. O kompromisie ze strony tychże instytucji w rozmowach z ministerstwem
zdrowia nie mogło być mowy.
Ostatecznie, poparcia dla projektu na forum rządu
odmówił minister szkolnictwa Ján Mikolaj argumentując swoje stanowisko społecznymi
zastrzeżeniami, także ze strony Kościoła. Również zmiany personalne w ministerstwie
zdrowia, po odejściu ze stanowiska szefa tego resortu Ivana Valentoviča, forsującego
program, przesądziły o zaniechaniu prac nad nim.