2008-05-10 17:32:46

Odpowiedzialność za Kościół spoczywa na wszystkich – wywiad z L. Németem SVD


Budzenie powołań, aktywizacja laikatu i praca nad zmianą mentalności – to zadania stojące obecnie przed Kościołem na Węgrzech uważa o. László Német SVD, sekretarz tamtejszego episkopatu. Biskup nominat diecezji Zrenjanin w Serbii w rozmowie z Radiem Watykańskim mówił o zmianach, jakie dokonały się na Węgrzech w ostatnich 7 latach, od ostatniej wizyty ad limina.

L. Német SVD: Ostatnia wizyta ad limina z Węgier obyła się w roku 2001. Wówczas biskupi odwiedzający Ojca Świętego i watykańskie kongregacje otrzymali wskazówki odnośnie do ewangelizacji na Węgrzech. W kraju tym nominalnie 60 proc. obywateli stanowią katolicy. Niestety, zjawiska takie jak sekularyzacja i konsumpcjonizm doprowadziły do tego, że np. w Budapeszcze tylko ok. 5 proc. katolików praktykuje. Na prowincji sytuacja jest lepsza – do kościoła chodzi 50-60 proc. wiernych. Wielu chrześcijanin jest takimi tylko z nazwy – choć są ochrzczeni, to jednak nie praktykują. Stolica Apostolska prosiła 7 lat temu episkopat o wypracowanie planu pastoralnego, niemal misyjnego, gdyż Węgry są obecnie krajem misyjnym. Kard. Peter Erdő, gdy w 2003 r. został arcybiskupem Budapesztu, w krótkim czasie ogłosił misje ludowe w całej swojej diecezji. Co więcej, doprowadził do przeprowadzenia misji miejskich, na wzór tych organizowanych w Wiedniu, Paryżu, Lizbonie czy Brukseli. We wrześniu ubiegłego roku odbyły się one w Budapeszcie. Były dla miasta wielkim świętem i przyniosły bardzo duże owoce. Wiele programów, rozpoczętych w czasie tamtego misyjnego tygodnia, trwa do dziś. Ponadto ludzie chcą, żeby te misje były powtarzane we wrześniu każdego roku.

Kościół się zatem zaktywizował. Nie zadowala się czekaniem na wiernych, ale rozpoczął wychodzenie do nich...

L. Német SVD: Tak jest. Wyszliśmy na ulice i jest to całkiem nowy sposób. Należę do zgromadzenia werbistów, którzy aktywnie włączają się w ewangelizację. Znamy jej sposoby także z innych krajów. Nie tylko werbiści, także inne rodziny zakonne i ruchy kościelne wyszły na zewnątrz i angażują się w pracę duszpasterską i misyjną. Ta działalność przyniosła bardzo dobre owoce.

Kościół na Węgrzech doskonale radzi sobie także na polu edukacji. Macie 300 szkół katolickich różnego szczebla.

L. Német SVD: Mamy uniwersytet katolicki w Budapeszcie, który jest bardzo znany. Oprócz tego istnieje kilka seminariów duchownych. Najważniejsze jednak są szkoły. Choć ich liczba może wydawać się wysoka, to przed drugą wojną światową 61 proc. wszystkich szkół podstawowych prowadził Kościół katolicki. Dziś jest to 10 proc. szkolnictwa na tym szczeblu. Istnieją jeszcze ogromne możliwości w tej dziedzinie. Zdaniem Kościoła szkoły katolickie dają możliwość przedstawienia całościowego spojrzenia na świat: by nie tylko zapewnić uczniom formację, ale także wychować, ukazując wartości, szczególnie religijne, katolickie.

Ze szkołami wiąże się poniekąd sprawa zwrotu budynków kościelnych, które zostały niegdyś zabrane. Jak kwestia ta wygląda obecnie?

L. Német SVD: Problem ten prawie został rozwiązany. W 1997 r. państwo podpisało ze Stolicą Świętą umowę, w której jest zawarty punkt regulujący tę sprawę. Większość budynków nie została Kościołowi zwrócona, ponieważ w międzyczasie władze sprzedały je, bądź przeznaczyły na inne cele. W zamian za to państwo stworzyło fundusz wieczysty, z którego finansuje kościelne instytucje socjalne i edukacyjne.

Czy ten fundusz działa?

L. Német SVD: Tak. Kapitał tego funduszu wynosi około 15 mln euro rocznie. Nie jest to suma duża, wziąwszy pod uwagę liczbę szkół (300), cztery szpitale będące w rękach sióstr zakonnych czy braci. Z drugiej strony to jest więcej niż nic. Problem polega na tym, że państwo na razie nie chce rozmawiać o odszkodowaniu za ziemię, lasy, środki produkcyjne, które zabrało po drugiej wojnie światowej, a których kwestia nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Wydaje mi się, że rząd węgierski dopiero teraz zaczyna zdawać sobie sprawę, że we wspólnocie europejskiej trzeba być bardziej otwartym na sprawy religijne. Kościół jako taki nie jest dla społeczeństwa demokratycznego konkurencją, jest natomiast współpracownikiem jako nosiciel wartości, a obecny kryzys Europy polega właśnie na braku wartości.

Każda wizyta ad limina pomaga dostrzec aktualny stan Kościoła, ale też ukierunkowuje na przyszłość. Czego możecie się spodziewać w najbliższych latach?

L. Német SVD: Obecnie największym problemem Kościoła katolickiego na Węgrzech jest brak powołań. Odnosi się on zarówno do rodzin zakonnych, jak i diecezji. Musimy pracować nad tym, żeby mieć więcej księży, zakonników i zakonnic. Druga sprawa to laikat. Gdy nie ma księży, trzeba zorganizować parafie, małe wspólnoty. Potrzeba tam ludzi dobrze wykształconych, przygotowanych do tego typu pracy. Trzecia sprawa to zmiana mentalności. Wielu Węgrów jeszcze myśli, że kraj jest katolicki czy chrześcijański. Potrzeba zmiany tego podejścia, wyjścia do ludzi, a nie czekania, aż sami przyjdą do kościoła. Wielu świeckich nie może zrozumieć, że nie tylko na hierarchii, ale także na nich samych spoczywa odpowiedzialność za budowanie Kościoła. Moim zdaniem to jest najtrudniejszy problem.

Obecnie na Węgrzech na jednego kapłana przypada około 3 tys. wiernych. Pomagają jednak księża z innych narodowości, także Polacy...

L. Német SVD: Muszę się tutaj pochwalić, że księża werbiści byli pierwszymi, którzy odważyli się zaprosić misjonarzy – ojców i braci – z zagranicy. Mówiono, że to się nie uda, bo język węgierski jest za trudny. W prowincji węgierskiej naszego zakonu mamy kilku Polaków, którzy doskonale opanowali język, mamy też Azjatów (z Indonezji, Indii, Filipin), także zakonników z Afryki i Ameryki Łacińskiej. Muszę przyznać, że wierni bardziej kochają moich współbraci obcokrajowców niż rodaków. Ci zagraniczni bowiem wnieśli nowy styl, pełen entuzjazmu, otwartej wiary i chrześcijańskiej radości. Europa jest trochę zmęczona, ludzie na Węgrzech sporo narzekają, a tamci ludzie umieją przedstawić wiarę taką, jak ją głosił Jezus Chrystus.

Rozm. J. Polak SJ







All the contents on this site are copyrighted ©.