Audiencja ogólna: Benedykt XVI podsumował swoją podróż do USA i ONZ – rozszerzenie
Celem podróży apostolskiej do Stanów Zjednoczonych było zachęcenie katolików, szczególnie
młodzieży, do wytrwałego świadectwa wiary oraz zaangażowania w misję, zwłaszcza na
polu edukacji i wspierania ubogich. W ramach katechezy na audiencji ogólnej Ojciec
Święty przekazał Konferencji Episkopatu USA, jak i prezydentowi Bushowi, wyrazy wdzięczności
za zaproszenie i zgotowanie mu tam tak ciepłego przyjęcia. Podziękował też wszystkim,
którzy w Waszyngtonie i w Nowym Jorku wyrażali swą miłość do Papieża, a także tym,
którzy towarzyszyli mu wsparciem modlitewnym oraz ofiarami wyrzeczeń.
„Jak
wiadomo okazją tej wizyty było 200-lecie wyniesienia do rangi metropolii pierwszej
diecezji kraju, Baltimore, oraz utworzenie diecezji w Nowym Jorku, Bostonie, Filadelfii
i Louisville. Przy tej typowo kościelnej okazji dane mi było udać się tam osobiście,
po raz pierwszy jako Następcy Piotra, aby odwiedzić umiłowany naród Stanów Zjednoczonych,
umocnić katolików w wierze, odnowić i rozwinąć braterstwo z wszystkimi chrześcijanami,
a wszystkim głosić orędzie, że «Chrystus jest naszą nadzieją», jak brzmiało motto
tej pielgrzymki” – powiedział Benedykt XVI.
Papież omówił następnie kolejne
wydarzenia podróży do USA i ONZ. Oficjalna ceremonia powitania odbyła się 16 kwietnia
w Białym Domu.
„Podczas spotkania z prezydentem Bushem w jego rezydencji miałem
okazję oddania hołdu temu wielkiemu krajowi, który od zarania budowany był na podstawie
szczęśliwego połączenia zasad religijnych, etycznych i politycznych, które po dziś
dzień stanowi ważny przykład zdrowej świeckości, gdzie wymiar religijny, w różnorodności
swych wyrazów, jest nie tylko tolerowany, ale i doceniany jako «dusza» narodu i gwarancja
praw i obowiązków człowieka – przypomniał Papież. – W takim kontekście Kościół może
w wolności i z zaangażowaniem pełnić swą misję ewangelizacji i promocji człowieka,
a nawet «krytycznego sumienia». Wnosi przez to swój wkład w budowę społeczeństwa godnego
osoby ludzkiej, równocześnie pobudzając taki kraj jak Stany Zjednoczone, na które
wszyscy patrzą niczym na jednego z głównych aktorów sceny międzynarodowej, do globalnej
solidarności, coraz bardziej potrzebnej i pilnej, oraz ku cierpliwemu prowadzeniu
dialogu w relacjach międzynarodowych”.
Misja i rola wspólnoty kościelnej stały
w centrum spotkania z biskupami. Odbyło się ono 16 kwietnia w narodowym sanktuarium
Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie.
„W liturgicznym kontekście nieszporów
dziękowaliśmy Bogu za drogę przebytą przez Lud Boży w USA, za gorliwość jego pasterzy
oraz zapał i hojność jego wiernych, które objawiają się w znacznym i otwartym uznawaniu
wiary, jak i w niezliczonych inicjatywach humanitarnych i charytatywnych, w kraju
i za granicą – powiedział Benedykt XVI. – Równocześnie utwierdziłem moich braci w
biskupstwie w ich niełatwej misji głoszenia Ewangelii w społeczeństwie naznaczonym
wieloma przeciwieństwami, które zagrażają także spójności katolików, jak i samego
duchowieństwa. Zachęciłem ich do nauczania na temat aktualnych kwestii moralnych i
społecznych oraz do formowania wiernych świeckich, aby stawali się dobrym «zaczynem»
w społeczeństwie obywatelskim, poczynając od podstawowej komórki, jaką jest rodzina”.
Papież
wezwał amerykańskich hierarchów do ponownego proponowania sakramentu małżeństwa jako
daru i nierozerwalnego zaangażowania między mężczyzną a kobietą, naturalnego środowiska
przyjęcia i wychowania dzieci. Przypomniał, że Kościół i rodzina winny współpracować
ze szkołą, aby zapewnić młodzieży solidną formację moralną. W tym zadaniu wielka odpowiedzialność
spoczywa także na pracownikach środków przekazu i rozrywki.
„Myśląc o bolesnym
doświadczeniu wykorzystywania seksualnego nieletnich przez kapłanów, wyraziłem biskupom
moją bliskość, zachęcając ich do włączenia się w proces zabliźniania ran oraz wzmocnienia
więzi z podległymi im kapłanami. Odpowiadając na niektóre pytania przedstawione przez
biskupów, podkreśliłem kilka ważnych kwestii: wewnętrzny związek między Ewangelią
i prawem naturalnym; zdrowe rozumienie wolności, pojmowanej i realizowanej w miłości;
kościelny wymiar chrześcijańskiego doświadczenia; wymóg głoszenia w nowy sposób, zwłaszcza
młodym, zbawienia jako pełni życia i wychowania ich do modlitwy, z której wypływają
hojne odpowiedzi na wezwanie Pana” – mówił Benedykt XVI.
Pierwszym wydarzeniem
papieskiej pielgrzymki dostępnym dla ogółu wiernych w Waszyngtonie była Msza św. na
baseballowym stadionie drużyny „Nationals”.
„Podczas liturgii przyzywaliśmy
Ducha Świętego dla całego Kościoła w Stanach Zjednoczonych, aby głęboko zakorzeniony
w wierze przekazanej przez Ojców, głęboko zjednoczony i odnowiony, stawił czoła wyzwaniom
dnia dzisiejszego i przyszłości z odwagą i nadzieją, tą nadzieją, która «zawieść nie
może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który
został nam dany» (Rz 5, 5)” – wspominał Ojciec Święty.
O wyzwaniu, jakim dla
Kościoła jest edukacja, Benedykt XVI mówił na Katolickim Uniwersytecie Ameryki. Spotkał
się tam z rektorami uniwersytetów i katolickich szkół wyższych, diecezjalnymi odpowiedzialnymi
za nauczanie oraz przedstawicielami wykładowców i studentów.
„Edukacja stanowi
integralną część misji Kościoła, a katolicka wspólnota Stanów Zjednoczonych zawsze
się w nią angażowała, wnosząc jednocześnie ogromny wkład w społeczne i kulturalne
życie całego kraju. Ważne jest, aby było to kontynuowane. Równie ważna jest troska
o jakość placówek katolickich, aby naprawdę uczono w nich zgodnie z «miarą wielkości
według Pełni Chrystusa» (Ef 4, 13), łącząc wiarę z rozumem, a wolność z prawdą. Z
radością utwierdziłem więc wychowawców w ich cennej posłudze intelektualnego miłosierdzia”
– powiedział Benedykt XVI.
W kraju z powołania tak zróżnicowanym kulturowo
jak Stany Zjednoczone szczególnego znaczenia nabrały spotkania Benedykta XVI z przedstawicielami
innych religii. W Waszyngtonie, w Centrum Kulturalnym Jana Pawła II, spotkał się z
żydami, muzułmanami, hinduistami, buddystami i dźinistami; w Nowym Jorku odwiedził
synagogę.
„Były to chwile, szczególnie ta ostatnia, bardzo serdeczne, które
potwierdziły wspólne zaangażowanie na rzecz dialogu oraz promocji pokoju, wartości
duchowych i moralnych – wspominał Papież. – W kraju, który można uważać za ojczyznę
wolności religijnej, chciałem przypomnieć, że należy jej zawsze bronić zgodnym wysiłkiem,
aby zapobiec wszelkim formom uprzedzeń i dyskryminacji. Podkreśliłem wielką odpowiedzialność
przywódców religijnych, zarówno w uczeniu wzajemnego szacunku, jak i nieuciekania
się do przemocy, oraz w ożywianiu najgłębszych pytań ludzkiego sumienia. Także celebrację
ekumeniczną w kościele parafialnym św. Józefa charakteryzowała wielka serdeczność.
Wspólnie modliliśmy się do Pana, aby umocnił w chrześcijanach gotowość, w coraz większej
jedności, «do uzasadnienia tej nadziei, która w nich jest, dla wspólnej wiary w Jezusa
Chrystusa» (1P 3,15)”.
Kolejnym głównym celem podróży była wizyta w siedzibie
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wcześniej przemawiali tam: Paweł VI (w 1965 r.)
i, dwukrotnie, Jan Paweł II (w 1979 i 1995 r.). Wracając do tego wydarzenia, Papież
powiedział:
„Przy okazji 60. rocznicy «Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka»
Opatrzność dała mi możliwość potwierdzenia, na najszerszym i najbardziej autorytatywnym
forum ponadnarodowym, wartości tej Karty, przywołania jej uniwersalnego fundamentu,
czyli godności osoby ludzkiej, stworzonej przez Boga na Jego obraz i podobieństwo,
do współpracowania w świecie z Jego wielkim planem życia i pokoju. Pokój, tak samo
jak poszanowanie praw człowieka, zakorzeniony jest w sprawiedliwości, czyli w porządku
etycznym, ważnym dla wszystkich czasów i wszystkich narodów. Ujmuje to słynna maksyma:
«Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe», wyrażona w pozytywny sposób w słowach Jezusa:
«Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie». Na tej podstawie,
stanowiącej typowy wkład Stolicy Apostolskiej w ONZ, potwierdziłem i dzisiaj potwierdzam
faktyczne zaangażowanie Kościoła katolickiego na rzecz umocnienia relacji międzynarodowych,
bazujących na zasadach odpowiedzialności i solidarności”.
Papież przyznał,
że w jego duszę głęboko zapadły także inne chwile związane z pobytem w Nowym Jorku.
W katedrze św. Patryka, w sercu Manhattanu, prawdziwym domu modlitwy wszystkich narodów,
odprawił Mszę św. dla kapłanów i osób konsekrowanych, przybyłych z różnych stron kraju.
„Nigdy
nie zapomnę, z jaką serdeczności składali mi życzenia z okazji trzeciej rocznicy mego
wyboru na Stolicę Piotrową. Był to wzruszający moment, w którym namacalnie doświadczyłem
wsparcia Kościoła dla mojej posługi. To samo mogę powiedzieć o spotkaniu z młodzieżą
i seminarzystami, które odbyło się nieopodal archidiecezjalnego seminarium. Poprzedził
je bardzo znaczący etap, wśród niepełnosprawnych dzieci i młodzieży wraz z ich rodzinami.
Młodzieży, która ze swej natury łaknie prawdy i miłości, zaproponowałem kilka postaci,
które w wyjątkowy sposób świadczyły o Ewangelii na ziemi amerykańskiej. Świadczyły
o Ewangelii prawdy, która czyni wolnymi w miłości, w służbie i w ofiarnym życiu dla
innych. Stawiając czoła dzisiejszym ciemnościom, które zagrażają życiu młodzieży,
właśnie w świętych młodzi mogą odnaleźć światło, które je rozproszy: światło Chrystusa,
nadziei każdego człowieka! Ta nadzieja, silniejsza od grzechu i śmierci, ożywiała
chwile pełne wzruszenia, które w ciszy spędziłem w kraterze Ground Zero. Zapaliłem
tam świecę modląc się za wszystkie ofiary tej potwornej tragedii” – wspominał Ojciec
Święty.
Kulminacyjnym punktem wizyty była celebracja eucharystyczna na Yankee
Stadium w Nowym Jorku. Papież wskazał, że było to święto wiary i braterstwa, podczas
którego obchodzono 200-lecie najstarszych diecezji Ameryki Północnej.
„Mała
trzoda, która była na początku, niezmiernie się rozwinęła, wzbogacając się wiarą i
tradycją kolejnych fal imigracji. Temu Kościołowi, który stawia czoła wyzwaniom teraźniejszości,
z radością mogłem ponownie głosić Chrystusa, naszą nadzieję, wczoraj, dziś i na wieki”
– powiedział Papież.
Na zakończenie katechezy podsumowującej pielgrzymkę do
Ameryki Benedykt XVI zachęcił wiernych, by, dziękując za umacniające oddziaływanie
tej podróży apostolskiej, prosili Boga, by wydała ona, za wstawiennictwem Matki Bożej,
obfite owoce dla Kościoła w Ameryce i na całym świecie.