Mieszkańcy Strefy Gazy żyją na granicy wytrzymałości, sytuacja humanitarna w tym regionie
jest coraz bardziej dramatyczna – mówi ks. Manuel Musallam. Jest on jedynym katolickim
kapłanem w Gazie. Nie opuszcza jej od marca 2000 r. z obawy, że nie będzie mógł tam
wrócić. Z powodu blokady wprowadzonej przez Izrael w Strefie Gazy brakuje benzyny,
żywności, a prąd jest, co drugi dzień. Dramat tamtejszych mieszkańców pogłębia fakt,
że nie mogą opuszczać swego terytorium. Władze Izraela pozwalają na to tylko w wyjątkowych
sytuacjach humanitarnych.
Tymczasem Izrael zamierza kolejny raz odciąć dostawy
paliwa dla Palestyńczyków. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych uniemożliwiłoby
to niesienie pomocy 650 tys. uchodźców w Strefie Gazy. Rada Bezpieczeństwa ONZ nie
przyjęła 23 kwietnia br. rezolucji w tej sprawie, ponieważ posiedzenie zostało przerwane
w proteście przeciwko porównaniu przez Libię sytuacji Palestyńczyków w Strefie Gazy
do holokaustu.