Biskupi Południowej Afryki wezwali władze RPA, aby nie zezwoliły na tranzyt chińskiej
broni dla Zimbabwe. Kraj ten znajduje się w głębokim kryzysie politycznym po wyborach
parlamentarnych i prezydenckich z 29 marca, które jak się powszechnie sądzi, wygrała
opozycja. Do dziś nie ogłoszono ich rezultatu. „Pogłębiający się kryzys i eskalacja
przemocy zmuszają nas do apelu o natychmiastową interwencję społeczności międzynarodowej
i przysłanie kompetentnego mediatora” – stwierdził kard. Wilfried Napier. Występując
w imieniu południowoafrykańskiego episkopatu, purpurat przestrzegł, iż bierność oznaczać
będzie skazanie mieszkańców Zimbabwe na cierpienia i niepewny los.
O interwencję
międzynarodową zaapelowali 22 kwietnia także zwierzchnicy wspólnot religijnych Zimbabwe.
Przestrzegli, że obojętność na sytuację w ich kraju może doprowadzić do ludobójstwa,
tak jak to miało już miejsce w Kenii, Rwandzie i Burundi, a także w innych państwach
Czarnego Lądu. Wezwali organizacje międzynarodowe do położenia kresu rosnącym zagrożeniom
i pogarszaniu się sytuacji politycznej.
Transport 77 ton chińskiej broni próbują
zablokować Stany Zjednoczone. Natomiast prezydent Zambii, Levy Mwanawasa wezwał inne
państwa afrykańskie, aby nie zgadzały się na wpłynięcie chińskiego transportu na ich
wody terytorialne. Reżim rządzącego od 28 lat w Harare Roberta Mugabe złożył zamówienie
na broń w Pekinie trzy dni po zimbabweńskich wyborach.