Benedykt XVI w USA: nieszpory i spotkanie z episkopatem w narodowym sanktuarium w
Waszyngtonie
Wydarzeniem wczorajszego popołudnia były nieszpory w Narodowym Sanktuarium Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Zakrystianki, którymi są tam trzy polskie siostry
ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Marii Panny Niepokalanej, przyznają, że
przygotowań było sporo.
„Nie chwaląc się, miałam zaszczyt zmienić podszewkę
w kapie, która od 108 lat jest w użyciu – powiedziała s. Lucyna Habera. – Kapa tkana
jest ze złota i srebra. Nie było stuły, więc drugim moim zaszczytem było to, że mogłam
tę stułę uszyć, żeby pasowała do kapy. Szyłyśmy też korporały, puryfikaterze na Mszę
świętą i każda siostra włożyła w to jakiś wkład. Jedna szyła, druga krzyżyki haftowała,
aby włączyć się w przygotowania i w przyjęcie Ojca Świętego”.
Polskim akcentem
jest tu również okazała kaplica Matki Bożej Częstochowskiej, po dziś dzień miejsce
pielgrzymek rodaków z USA. „To jest coś pięknego – mówi o „polskiej” kaplicy Leon
Żabiński, zamieszkały Syracuse, NY. Cieszymy się, że Polacy nie tylko w Polsce, ale
i po całym świcie rozsiani pamiętają o swoich korzeniach. Czuję się jakbym był w domu.
Jestem bardzo podniecony tym wszystkim i dziękuję Bogu, że to się utrzymuje”.
Największa
świątynia w USA była miejscem papieskich nieszporów. Strzelistą wieżę przyozdobiono
na zewnątrz olbrzymim transparentem z logo papieskiej podróży, przedstawiającym Benedykta
XVI na tle kopuły bazyliki watykańskiej z napisem „Chrystus naszą nadzieją”. Nad wejściem
umieszczono, również znacznych rozmiarów, papieski herb Benedykta XVI.
Ojciec
Święty dotarł do pobliskiej siedziby Konferencji Episkopatu USA krytym samochodem.
Stamtąd – już w papamobile – przejechał przez campus Katolickiego Uniwersytetu Ameryki.
Wzdłuż trasy brawami i papieskimi chorągiewkami witały go rzesze studentów. W drzwiach
świątyni kwiaty ofiarowały mu polskie siostry zakrystianki.
Nawiedzenie bazyliki
Papież rozpoczął chwilą cichej modlitwy, klęcząc w bocznej kaplicy przed Najświętszym
Sakramentem. Następnie, na kolejną chwilę skupienia przeszedł przed ofiarowaną niedawno
figurkę Matki Bożej z Altötting, patronki Bawarii. Serdecznie pozdrawiała go tam ok.
600-osobowa grupa współpracowników episkopatu.
Głównym miejscem celebry nieszporów
była krypta bazyliki. Tam Benedykta XVI oczekiwali amerykańscy biskupi. Obecnie tutejszy
episkopat tworzy 193 ordynariuszy, 2 biskupów koadiutorów, 71 biskupów pomocniczych
oraz 168, którzy pełnią pasterską posługę już jako emeryci. Na papieską liturgię przybyło
ok. 400 hierarchów. Po jej zakończeniu nastąpiło przemówienie Ojca Świętego.
Odśpiewano
nieszpory z dnia. Wierni zebrani na zewnątrz bazyliki mogli uczestniczyć w modlitwie
dzięki transmisji na telebimach. Popołudniową modlitwę zakończył śpiew Regina Caeli,
po czym procesyjnie Papież powrócił do zakrystii, by już bez szat liturgicznych, w
których przewodniczył nieszporom, wrócić na spotkanie z amerykańskimi biskupami.
„Nie
jesteś gościem z zagranicy, ale ojcem i przyjacielem w Chrystusie” – powitał Ojca
Świętego kard. Francis George OMI. Przewodniczący episkopatu USA przypomniał, że katoliccy
biskupi służyli tu wiernym przez ponad 200 lat, niejednokrotnie w klimacie podejrzliwości.
Przyznał, że konsekwencje okropnego grzechu nadużyć seksualnych na nieletnich, którego
dopuścili się niektórzy księża, oraz niejednokrotna nieumiejętność stawienia im czoła
przez biskupów, wystawiły na szwank wiarę zarówno poszczególnych wiernych, jak i całej
wspólnoty kościelnej. „Obecnie nie tylko katolicy potrzebują nadziei – podkreślił
kard. George. – Ufamy, że wskażesz nam, jak kształtować tu ludzi pełnych nadziei,
że wskażesz nam, jak nieść nadzieję naszym ludziom, a zwłaszcza naszym ukochanym księżom
w obecnej chwili”.
Arcybiskup Chicago podkreślił, że Kościół w USA cieszy się
kulturową różnorodnością, jednak kłopotu przysparzają mu ideologiczne różnice. Osłabiają
one nie tylko moc świadectwa, ale i samą wiarę. „Stałą troską duszpasterską biskupów
i pasterzy jest pytanie o to, jak włączyć i kochać wszystkich wiernych, z jednoznacznym
określeniem wymogów, zwłaszcza, kiedy wydają się one restrykcyjne w sferze swobody
seksualnej” – powiedział kard. George. Dlatego za pięć priorytetów duszpasterskich
na najbliższe lata episkopat obrał troskę o małżeństwo i rodzinę, ochronę życia i
godności osoby ludzkiej, zwrócenie uwagi na regularne praktykowanie wiary, troskę
o powołania do kapłaństwa i życia zakonnego oraz wykorzystanie różnorodności kulturowej,
zwłaszcza duchowego bogactwa katolików języka hiszpańskiego.
Do biskupów Papież
mówił o żywotności Kościoła w USA i o jego bolączkach. Przypomniał, że tamtejsza wspólnota
katolicka należy dziś do największych i najbardziej wpływowych na świecie. Jej pierwsza
metropolia w Baltimore oraz diecezje Boston, Nowy Jork, Filadelfia i Louisville obchodzą
dwóchsetlecie istnienia. Amerykańscy katolicy słyną z hojnej pomocy charytatywnej.
Niosą ją zarówno dotkniętym nieszczęściem rodakom – np. po ataku na bliźniacze wieże
World Trade Center w 2001 r. czy huraganie Katrina w 2005 r. – jak też w skali międzynarodowej,
np. po tsunami w 2004 r. Jednak w Stanach Zjednoczonych obok autentycznego ducha religijnego
odnotowuje się też wpływ sekularyzmu – zatracanie związku między wiarą a życiem.
„Czyż
konsekwentne jest wyznawać w niedzielę naszą wiarę w kościołach, a potem w ciągu tygodnia
dokonywać operacji finansowych czy zabiegów medycznych niezgodnych z tą wiarą? – zapytał
Benedykt XVI. – Czy dla praktykujących katolików konsekwentne jest nie brać pod uwagę
albo wykorzystywać ubogich i zepchniętych na margines, podejmować zachowania seksualne
niezgodne z katolicką nauką moralną albo zajmować stanowisko godzące w prawo każdego
człowieka do życia od poczęcia do naturalnej śmierci?”. Ojciec Święty przestrzegł
przed tendencją do traktowania religii jako sprawy prywatnej. Tylko wówczas bowiem,
gdy wiara przenika wszystkie aspekty życia, „chrześcijanie stają się naprawdę otwarci
na przekształcającą moc Ewangelii”.
Papież wskazał na potrzebę dojrzałej formacji
chrześcijańskiej, troski o tożsamość i wierność nauce Kościoła tak licznych w USA
szkół katolickich oraz o zagrożoną głębokim kryzysem rodzinę. Do zjawisk przeciwnych
Ewangelii życia zaliczył też nadużycia seksualne względem nieletnich, które określił
jako budzące głęboki wstyd. Wielu biskupów mówiło mu o bólu, jaki sprawiły ich wspólnotom
takie niemoralne czyny popełnione przez duchownych. Benedykt XVI zapewnił o modlitewnym
poparciu Ludu Bożego na całym świecie dla wysiłków amerykańskiego episkopatu podejmowanych
celem wykorzenienia tego zła. Pochwalił jego szczególną troskę, by okazywać miłość
i współczucie ofiarom nadużyć. Choć niewątpliwie przeważająca większość księży i zakonników
w USA pełni swą misję bez zarzutu, środki podejmowane dla ochrony młodych są bardzo
ważne, i to nie tylko dla nich, ale dla całego społeczeństwa.
Aby jednak osiągnęły
one swój cel, „zastosowane strategie i programy trzeba umieścić w szerszym kontekście
– podkreślił Ojciec Święty. – Dzieci winny wzrastać w zdrowym rozumieniu płciowości
i jej właściwego miejsca w międzyludzkich relacjach. Należy je chronić przed degradującymi
przejawami i wulgarnymi manipulacjami seksualnością, tak dziś rozpowszechnionymi.
Dzieci mają prawo do wychowania w autentycznych wartościach moralnych, zakorzenionych
w godności osoby. Musimy tu uwzględnić centralne miejsce rodziny i potrzebę promowania
Ewangelii życia”. Papież wskazał na potrzebę chronienia dzieci przed pornografią
i przemocą w mediach oraz solidnej formacji moralnej młodych i dorosłych. Podkreślił
odpowiedzialność, spoczywającą w tym względzie na rodzicach i wszystkich osób mających
udział w wychowaniu.
Następnie Benedykt XVI odpowiedział na pytania zadane
przez amerykańskich biskupów. Pierwsze z nich dotyczyło wyzwań sekularyzmu w życiu
publicznym i relatywizmu w dziedzinie intelektualnej, drugie – stopniowego oddalania
się wielu katolików od Kościoła i praktykowania wiary, zaś trzecie – spadku liczby
powołań.
Kard. George nawiązał na zakończenie do papieskich urodzin. W darze
od amerykańskiego Kościoła przekazał na działalność Ojca Świętego 870 tys. dolarów,
zebranych przez wiernych w ostatnich tygodniach we wszystkich diecezjach. Wdzięczny
za otrzymane dary Benedykt XVI ofiarował patronce Stanów Zjednoczonych, czczonej w
bazylice Jej Niepokalanego Poczęcia, złotą różę.
Pamiętając o cierpieniu wiernych
z archidiecezji Nowego Orleanu oraz ich odwadze w walce ze skutkami huraganu Katrina,
Papież przekazał też na ręce ich arcybiskupa, Alfreda Hughesa, liturgiczny kielich.
„Chciałbym, aby został on przyjęty jako znak mojej modlitewnej solidarności z wiernymi
tej archidiecezji oraz mojej osobistej wdzięczności za niestrudzone oddanie, jakie
on wraz z arcybiskupami Philipem Hajnanem i Francisem Schulte’m okazali powierzonym
im wiernym” – powiedział Benedykt XVI. Na zakończenie spotkania z episkopatem amerykańscy
biskupi odśpiewali Papieżowi gromkie sto lat – „Happy Birthday”.
Po spotkaniu
z episkopatem USA Ojciec Święty powrócił na nocleg do nuncjatury apostolskiej. W czwartek
przed południem odprawi Mszę na nowym stadionie baseballowym Nationals Park Stadium.
Po południu odwiedzi Katolicki Uniwersytet Ameryki, gdzie odbędzie się spotkanie z
wykładowcami i studentami wyższych szkół katolickich. Na wieczór zaplanowano spotkanie
międzyreligijne w usytuowanym nieopodal Centrum Kulturalnym Jana Pawła II.