Odnowy Europy nie da się zrealizować bez Boga. Trwała jedność, oprócz starań politycznych,
gospodarczych i prawnych, potrzebuje odnowy etycznej i duchowej, mającej swe źródło
w chrześcijańskich korzeniach kontynentu. Papież zwrócił na to uwagę podczas audiencji
ogólnej. W katechezie mówił o św. Benedykcie z Nursji, który wywarł istotny wpływ
na rozwój cywilizacji i kultury europejskiej. Ojciec zachodniego monastycyzmu urodził
się ok. 480 r. Jest założycielem benedyktynów, autorem słynnej reguły zakonnej.
Po
rozpoczęciu studiów w Rzymie, widząc panujące wówczas zepsucie moralne, Benedykt odsunął
się od świata. Zamieszkał w skalnej grocie w okolicach Subiaco, podjął życie pustelnicze.
Jego świątobliwa postawa przyciągnęła do niego tak wielu naśladowców, że w krótkim
czasie, w sąsiedztwie swej pustelni, założył szereg mniejszych klasztorów. W 529 r.
z grupą współbraci osiedlił się na Monte Cassino, kształtując duchowość benedyktynów
na Regule uznającej życie zakonne za szkołę posługi Chrystusowi. W życiu zakonnym
akcentował szczególną rolę modlitwy, liturgii, pracy fizycznej i studium, zwłaszcza
Pisma Świętego. Kładł nacisk na posłuszeństwo zakonne, pokorę, ufność i mądrość przełożonych.
Papież
przypomniał, że w 1964 r. Paweł VI ogłosił św. Benedykta Patronem Europy. Obecnie
Stary Kontynent przeszedł wiek głęboko zraniony dwoma wojnami światowymi. Po upadku
wielkich ideologii, które okazały się tragicznymi utopiami, poszukuje własnej tożsamości
– zauważył Benedykt XVI.
„By stworzyć nową i trwałą jedność, potrzeba oczywiście
czynników politycznych, gospodarczych i prawnych, ale trzeba też i wzbudzać odnowę
etyczną i duchową, która będzie czerpać z chrześcijańskich korzeni Europy – mówił
Ojciec Święty. – W przeciwnym razie Europy nie można będzie odbudować. Bez tych ożywczych
soków człowiek pozostaje wystawiony na niebezpieczeństwo ulegania dawnej pokusie samoodkupienia
– utopii, która na różne sposoby w Europie XX w. przyniosła – jak to podkreślił Jan
Paweł II – bezprecedensowy regres w burzliwej historii ludzkości. Dążąc do prawdziwego
postępu, i dziś kierujmy się regułą św. Benedykta niczym światłem na drodze. Niech
św. Benedykt nadal będzie mistrzem, w którego szkole będziemy się uczyć sztuki życia
i prawdziwego humanizmu”.